Niewolnik to nie ten,
co posłuszny Panu!
Lecz to ten, co
tu spodziewa się nagrody!
Wszystko to, co
dostajemy jest nagrodą.
Więc czego jeszcze
oczekujemy? Mebli?
Tylko taki ślepiec będzie
marzył o nagrodzie,
Ewolucję ducha tworzy
każdy wolny człowiek,
Świadomość tą bez
uniżoności i zarozumiałości!
Nie ma dobrego
pracownika, z niewolnika,
Nauczyciel nie może
być niczyim ciemięzcą,
Nauczyciel to ten, co
daje dobre rady i słucha,
Oczywiście z
uwzględnieniem hierarchii tych istot!
Kto zrozumiał swój
brak rozsądku,
Niech pokryje go
prawdziwą pracą,
Bez obłudnego
charakteru skruchy,
Czy próby złożenia
opłaty lub datku.
Niezależnie gdzie,
komu i w kościele.
Stwórcy karmy nie
przekupisz bratku!
Odpuszczenie win za
opłaty grzeszników,
Czy to chwała, czy najcięższe przestępstwo?
Przyczyną wątpliwości
jest kłamliwa natura!
Przyczyną wahania,
czasem bojaźń młodości!
Obie cechy są
śliskie i bliskie węża natury żmij!
Odróżniajcie świat
nowy od starego i już teraz!
Nie ma miejsca na
kierunki geograficzne pola.
Już niedługo ten nowy
świat będzie wszędzie,
Różnić się będą
jedynie świadomością błysku,
Upadających myśli
pełnych obaw i przesądów,
Nowy świat ubiera się
w piękną szatę Macierzy,
Świadomość należy
kierować w Nieskończoność!
Terapia myśli
teraz chłodem, nie jest okrucieństwem,
A już szczególnie, gdy
dotyczy to ludzkiego wampira,
Niszczącego imperylem
energię psychiczną i tak samo,
Jak to myśliwy swego psa i konia, jak ogrodnik
roślinę,
Dlatego nie zawsze
ciepło witamy go gdy do drzwi puka,
Do drzwi teraz już naszych i
rzekomo po wiedzę i radę!
Łatwiej już zabrać w
zaświaty,
Łachy teraz swojej
starej szafy,
Niż nierozwiniętą
świadomość!
Tam nie da się
zakresu poszerzyć!
Na nic tam nikomu, nauka
i wiedza,
Bez stosowania jej teraz tu na ziemi!
Tam teoria idei czeka, a tutaj praktyka!
Twórczość budzimy
pragnieniem piękna,
Oddanie budzimy
celowością bycia życia,
Jakość podnosimy
szacunkiem mistrzostwa!
Takie to są zadania
nauki, by było teraz lepiej!
Oddalanie się od
spraw duchowych,
Wracanie do nich i po
jakimś czasie,
Przypomina swąd
tlącego się knota,
Który po jakimś
czasie sam zgaśnie.
Gdy chcemy
oddziaływać świadomością,
Nie musimy się przed
nikim jej wstydzić,
Ani też nie
rozgłaszać to wszem i wobec,
Wieszać w oknie
gałązki suchej próżności,
Dobrze jest zachować
skromność i rozsądek!
Góry nasze też
mają tu swoje tajemnice,
Im wyżej tym mniej
potrzeba jedzenia,
Podobnie też jest z
potrzebą snu i tlenu,
Zmniejszając to ogólne
zapotrzebowanie,
Działają one
szczególnie na ciało astralne.
Delikatność motyla
będzie się opierać,
Tym samym prawom i
ich tu żywiołom,
Co masywność wołu,
słonia, oraz lwa.
Komu więc przyznać
medal odwagi?
Kto łatwiej przyjmie
huragan wiedzy?
Wszystko jest teraz
przesiąknięte myślą,
Nawet polny kamień na
drodze i ta pchła!
Falę magnetyczną,
jako iskrę elektryczną i myśl,
Wszędzie spotkasz tych wędrowców na drodze!
Może się przejawiać jako święty, Bóg, czy Kriszna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz