Każdy rozkład tworzy
rozkład,
Każdy chaos rodzi
nowy chaos,
Trzeba teraz
wielkiego heroizmu,
By tworzyć coś z
konsonansu,
Brak heroizmu rodzi
dysonans!
Tak ciemność zakłóca
harmonię,
Łatwo odróżnić jej
zwolenników;
Po strachu i lęku
przed przyszłością!
Wszystkie dzwony już
teraz głośno nam biją,
Nie ma również
testamentów i świętych ksiąg,
Nie mówiących nic o
tych czasach ostatecznych,
W samych proroctwach
wszystkich religii świata!
A my teraz oglądamy tylko
filmy katastroficzne,
Przykuwając uwagę nie
do tego, co nam trzeba!
Tak też przygotowany, to nie
dostąpi przyszłości,
Jedynie to przez kanał
serca może tego dokonać,
A to jest teraz jedyny most
do wyższych światów,
Bo nawet w piecu
możemy uciec od samego żaru,
Mało w historii było przykładów: palonych na stosach?
A jak zło przejawia
się w tych czasach?
Jak chory znaczący
wiele przedmiotów,
Strzelający na oślep
do dzieci w szkole,
I bez szczególnej
myśli, by kogoś trafić,
Konkretnie, by tylko
wielu zaszkodzić!
Tak dobro powinno
siać swe iskry wszędzie!
Tylko taka aktywność,
będzie tu nas chronić,
Tylko tak można
przetrwać i w oczekiwaniu:
Jedynie w dążeniu do
Nauczyciela i w pracy!
Praca nad
samodoskonaleniem, to ten fundament życia,
Nie ma mowy teraz o
egoizmie i pracy dla samego siebie,
Tylko takie szerokie
rozumienie dla dobra powszechnego!
Takie pojęcie
wysubtelnia znacznie nasze serce,
A wtedy zaczyna się
praca nasza dla przyszłości,
Tworząc przyszłą
zbroję świadomości w Wyższym!
Tylko otwarcie i
przepełnienie duchem prowadzi!
Jak feniks z popiołów
stojący tuż nad przepaścią.
Naszą naukę można
porównać do podpalania,
Tkaniny zaledwie
tlącej się teraz iskrami fohatu,
By naraz tak nie
spłonąć i jak sucha pochodnia,
Musi tlić się warstwa
po warstwie, by wreszcie;
Zapłonąć stałym
pewnym nie gasnącym ogniem,
Połykanie ostatniej strony przynosi tylko szkodę!
Co tak w życiu liczy
się naprawdę?
Ten potencjalny wzrost
życia jakości!
Czemu ograniczony do
naszego ciała,
Do materialnego
pojęcia jego całości?
Czemu nie zadbamy o
tą jakość myśli,
By razem już podnieść
jakość ducha?
Fizyczne na krótko
daje zadowolenie,
Ale zaraz wkrada się
zwyczajna nuda.
Już wiem, to ta droga wysubtelnienia!
Wszystko teraz co
istnieje to jest wyobrażalne,
Więc jak można zakładać
ubóstwo Stworzenia?
Racje mają te dzieci,
gdy mówią:, że nie wiem!
A naukowiec dowodząc,
że może coś wiedzieć,
Mówiąc to, już zakłada na
sobie ograniczenia!
Nie należy tylko
mówić o miłosierdziu serca,
Jego miłości i
współczuciu, bo to ogranicza,
Z góry zakładając, że
już nie bierze udziału,
We wszystkim i
podobnie jak nasze słońce!
Czyż bez niego byłoby
gdzieś realne życie,
Oczywiście ziemskie i
to w tym układzie?
Trzeba go poznać i to
od pierwszej chwili,
Czy to nie największy
skarb jaki teraz mamy?
Już sam fakt uznania
go teraz za przewodnika,
Będzie kamieniem
probierczym naszego życia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz