niedziela, 28 października 2012

Elochim i Nibiru

Historia to czy legenda, bajka czy opowieść?
Nie ma dymu bez ognia, jak i naszego bez serca.

Zdjęcie


Starożytni, czy biblijni „Bogowie”, tzw. Elochim, z Nibiru,
Dwunastej planety naszego układu słonecznego: „Bogowie”;
<Ze świata subtelnego, co raz na 3600 lat zbliża się do ziemi>,
Czy Oni stworzyli; na swój wzór i podobieństwo nas i życie?
Poczynając od stworzenia Adama i Ewy, wykorzystując ciała,
Ziemskich człekokształtnych, splatając kody swoje i ich DNA,
Dając później możliwości rozrodu i podziału: na dobro i zło!?

Czy mogli przewidywać, co się potem, tak naprawdę stanie?
Zapewne skrócili naszą ewolucję, o miliony lat tu co najmniej!
Czy też dodatkowo biorąc, człekokształtne ziemskie za żony?
Płodząc mieszańców przyspieszyli ich rozwój jeszcze bardziej?
                                   Czy to w ten sposób powstały, tzw. zastępy upadłych aniołów?



 
O których pisze Biblia, spisana wg starszych zapisów Sumerów,
„Upadłych” -bo skrzyżowanych „Bogów”, z człekokształtnymi?
W ślad za nimi, potwierdza to księga rodzaju i to, że „bogowie”;
Łączyli się z ziemiankami, coraz bardziej mieszając tu gatunkami,
By przyspieszyć rozwój ewolucji jednego, czy kosztem drugiego?
 Czy to przypadek, czy zamiar Stwórcy; jak z innymi gatunkami?
Które tak jak i my, łączą się ze sobą, zapewne nie przypadkowo?
Czy to nie stąd, ten podział, na ciało i duszę gatunku wyższego?
Tak przynajmniej sugeruje nam większość religii współczesnych,
Jak i potwierdzają to zapisy historii, pismem klinowym Sumerów,
Pierwszej cywilizacji po potopie tworzącej podwaliny następnych!

A jak w to się wpisuje, wizerunek kosmicznego wędrowca?
Tak jak niebiańscy „bogowie” planetarni, planety – Nibiru,
Którzy zmienili strukturę Układu Słonecznego i tym samym?
Naszą Ziemię, przechodząc regularnie, co 3600 lat w pobliżu,
Wykonując uniwersalny boski plan i zarazem ucząc nas tego!
Co też my mamy, według misji i planu wędrowca tu dokonać?
Jeśli kogoś, to bliżej interesuje, zachęcam do „Kronik Ziemi”,
                                              >>Autorem, których, jest Zacharia Sitchin!<<

..."When we say that all things in the universe are the creative activity of God, this is really like putting legs on a snake or painting the reflection on a mirror. It is not to be compared to seeing that activity as it is, although we say that it is God's activity to draw attention to it in a particular way. But the trouble is that people spend so much energy looking for the God that they fail to see the activity, which is surely a sad state of affairs. What is this activity? The rivers flow; the flowers bloom; you walk down the street. Really we should need to say no more than this, but it is sometimes called the activity of God to point out a certain understanding to the sort of person who might retort, 'The rivers flow; the flowers bloom; you walk down the street---so what?'

So what? Well, what else are you looking for? Here is someone who eats out the grocer's store and still complains that he is starving. But the word and concept God, Brahmin, Tao or what you will, was really introduced for such unappreciative stomachs. It is a way of emphasizing actual life to draw attention to it in much the same way as we underline words or put them in italics. Thus we call the universe the activity of God to induce the so-whatever to pay some attention and reverence to it, because he always bolts his life instead of rolling it appreciatively round his tongue. He always thinks of the second and third piece of cake while he is eating the first, and thus is never satisfied with any of them, and ends up with a thoroughly disordered digestion. This is called the vicious circle of having lunch for breakfast, or living for your future. But tomorrow never comes." ~Alan Watts...

 
A gdyby to tak, jak przedstawiają Sumerowie,
Nasz układ słoneczny miał dwanaście planet,
A na tej nam nieznanej, zaczęło się nasze życie?

Gdyby wylądowało pięćdziesięciu kosmonautów,
Z potrzebą wydobywczą, pewnych tu surowców,
445000 lat temu, na Ziemię obracającą się szybko,
Tak szybko jak to już i wymusza cykl obrotu Ziemi,
Wobec słońca i jej siła grawitacji, oraz trajektoria lotu!
3600 razy szybciej niż trajektoria 12-tej planety Nibiru!
Przez to życie trwa, odpowiednio szybciej i intensywniej,
Dlatego im też tzw. „bogom”, trudno było się dostosować!

Tak jak my, tak i nasi „bogowie” podlegają przeznaczeniu,
Którego Panem jest tak Ich, jak i naszym, wspólny Stwórca,
A nam i Im pozostaje tylko wykładnia, wg woli naszej i losu!
Bo los pozostawił nam Pan, a przeznaczenie pozostawił sobie!

Zdjęcie

To za sprawą naszych protoplastów z planety Nibiru,
Znających doskonale te cykle; 12-tu naszych planet,
Ustanowiono liczbę dwunastki, za niebiańską i świętą,
A pojęcie „Nieba”, za świat subtelny planety Nibiru,
Ustalono dwanaście astrologicznych znaków zodiaku,
Za sprawą odchylenia, tak zwanego zjawiska precesji,
Wprowadzono dwunastomiesięczny cykl czasowy roku,
Oraz zdublowany; ten dwunastogodzinny cykl: dnia/nocy,
Jak też; dwanaście pokoleń Izraela i Apostołów Jezusa.

Czy my sami, czy to nasi „bogowie”, czy „półbogowie?,
Możemy jedynie sami odczytywać tablicę przeznaczeń,
Nie jesteśmy w stanie niczego w przeznaczeniu zmienić,
                                        Możemy jedynie odwrócić lub wpływać na zmianę losu!
 
Zagłada Sumeru i Ur, czy za sprawą uderzenia jądrowego,
Podobnie jak wcześniejszy potop miały swój wtedy wymiar;
Boski!, --Walki „bogów’, oraz grzech pomocy zaniechania!
Tego, co to nazywamy potocznie niezbędnym ratunkiem!

Może jedynie wyłamanie się z przysięgi, jednego z „bogów”,
Uratowało wtedy ludzkość od całkowitej totalnej zagłady?
Zbudowanie Arki Noego to wraz z genetycznym nasieniem,
Sprawiło również, że nowe życie i nowe cywilizacje wyrosły!

Potwierdzało to również tezę, że żaden przypadek losu,
Nie jest wstanie tam i tutaj zmienić tablic przeznaczenia,
Nie ma na Ziemi, ani w „Niebie” już takiej możliwości,
Nieuchronność przeznaczenia przesądza tu o wszystkim!

Można jedynie za sprawą modłów i dobrych uczynków,
Próbować zmienić nieuchronność losu, a nie przeznaczenia!
A może i zarazem los i skutki, zastąpić teraz przeznaczeniem?


Dlatego musimy umrzeć, tak jak, nasi „bogowie”,
Jedynie teraz szybciej, z uwagi na cykl obrotu Ziemi,
Nieśmiertelności, nie zdobywa się tu i w subtelnym!
Jedynie wydłuża się to pojęcie czasu i cyklu życia,
Nieśmiertelność, to już domena świata Ognistego!
Dlatego to do Niego, niech kierują się nasze myśli! 

Zdjęcie
 
Dlatego początkowo też i Jezusa nie rozpoznali uczniowie,
Oczy rejestrują rzeczywistość przez proces porównawczy,
Nie mogą zobaczyć tego, czego wcześniej nie zarejestrowały!

Wobec już tak długiego życia „bogów’, na Nibiru,
/okres jednego roku, to prawie 3600 lat na Ziemi/
Dla ziemianina śmierć „boga”, była tu zaskoczeniem,
Stąd tematem zastępczym stało się zmartwychwstanie!

Czyż nam nie lepiej będzie uwierzyć w nieśmiertelność,
Cząstki Boskiej duszy, niż ciał ziemskich wskrzeszanie?
Gdyby ktoś od urodzenia, żył w skafandrze swego ciała,
To czy rozpoznałby siebie samego po zdjęciu skafandra?
Zapewne nie, bo nie znałby punktów odniesienia osoby!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz