Historia to czy legenda, bajka czy opowieść?
Nie ma dymu bez ognia, jak i naszego bez serca.
Starożytni, czy
biblijni „Bogowie”, tzw. Elochim, z Nibiru,
Dwunastej planety
naszego układu słonecznego: „Bogowie”;
<Ze świata subtelnego,
co raz na 3600 lat zbliża się do ziemi>,
Czy Oni stworzyli; na
swój wzór i podobieństwo nas i życie?
Poczynając od
stworzenia Adama i Ewy, wykorzystując ciała,
Ziemskich
człekokształtnych, splatając kody swoje i ich DNA,
Dając później
możliwości rozrodu i podziału: na dobro i zło!?
Czy mogli
przewidywać, co się potem, tak naprawdę stanie?
Zapewne skrócili
naszą ewolucję, o miliony lat tu co najmniej!
Czy też dodatkowo
biorąc, człekokształtne ziemskie za żony?
Płodząc mieszańców
przyspieszyli ich rozwój jeszcze bardziej?
Czy to w ten sposób powstały, tzw. zastępy upadłych aniołów?
O których pisze
Biblia, spisana wg starszych zapisów Sumerów,
„Upadłych” -bo
skrzyżowanych „Bogów”, z człekokształtnymi?
W ślad za nimi,
potwierdza to księga rodzaju i to, że „bogowie”;
Łączyli się z
ziemiankami, coraz bardziej mieszając tu gatunkami,
By przyspieszyć
rozwój ewolucji jednego, czy kosztem drugiego?
Czy to przypadek, czy zamiar Stwórcy; jak z
innymi gatunkami?
Które tak jak i my,
łączą się ze sobą, zapewne nie przypadkowo?
Czy to nie stąd, ten
podział, na ciało i duszę gatunku wyższego?
Tak przynajmniej
sugeruje nam większość religii współczesnych,
Jak i potwierdzają to
zapisy historii, pismem klinowym Sumerów,
Pierwszej cywilizacji
po potopie tworzącej podwaliny następnych!
A jak w to się
wpisuje, wizerunek kosmicznego wędrowca?
Tak jak niebiańscy
„bogowie” planetarni, planety – Nibiru,
Którzy zmienili
strukturę Układu Słonecznego i tym samym?
Naszą Ziemię,
przechodząc regularnie, co 3600 lat w pobliżu,
Wykonując uniwersalny
boski plan i zarazem ucząc nas tego!
Co też my mamy,
według misji i planu wędrowca tu dokonać?
Jeśli kogoś, to
bliżej interesuje, zachęcam do „Kronik Ziemi”,
>>Autorem, których, jest Zacharia Sitchin!<<
A gdyby to tak, jak
przedstawiają Sumerowie,
Nasz układ słoneczny
miał dwanaście planet,
A na tej nam
nieznanej, zaczęło się nasze życie?
Gdyby wylądowało
pięćdziesięciu kosmonautów,
Z potrzebą
wydobywczą, pewnych tu surowców,
445000 lat temu, na
Ziemię obracającą się szybko,
Tak szybko jak to już
i wymusza cykl obrotu Ziemi,
Wobec słońca i jej
siła grawitacji, oraz trajektoria lotu!
3600 razy szybciej
niż trajektoria 12-tej planety Nibiru!
Przez to życie trwa,
odpowiednio szybciej i intensywniej,
Dlatego im też tzw.
„bogom”, trudno było się dostosować!
Tak jak my, tak i
nasi „bogowie” podlegają przeznaczeniu,
Którego Panem jest
tak Ich, jak i naszym, wspólny Stwórca,
A nam i Im pozostaje
tylko wykładnia, wg woli naszej i losu!
Bo los pozostawił nam
Pan, a przeznaczenie pozostawił sobie!
To za sprawą naszych
protoplastów z planety Nibiru,
Znających doskonale
te cykle; 12-tu naszych planet,
Ustanowiono liczbę
dwunastki, za niebiańską i świętą,
A pojęcie „Nieba”, za
świat subtelny planety Nibiru,
Ustalono dwanaście
astrologicznych znaków zodiaku,
Za sprawą odchylenia,
tak zwanego zjawiska precesji,
Wprowadzono
dwunastomiesięczny cykl czasowy roku,
Oraz zdublowany;
ten dwunastogodzinny cykl: dnia/nocy,
Jak też; dwanaście
pokoleń Izraela i Apostołów Jezusa.
Czy my sami, czy to
nasi „bogowie”, czy „półbogowie?,
Możemy jedynie sami
odczytywać tablicę przeznaczeń,
Nie jesteśmy w stanie
niczego w przeznaczeniu zmienić,
Możemy jedynie odwrócić lub wpływać na zmianę losu!
Zagłada Sumeru i Ur,
czy za sprawą uderzenia jądrowego,
Podobnie jak
wcześniejszy potop miały swój wtedy wymiar;
Boski!, --Walki
„bogów’, oraz grzech pomocy zaniechania!
Tego, co to nazywamy
potocznie niezbędnym ratunkiem!
Może jedynie wyłamanie się
z przysięgi, jednego z „bogów”,
Uratowało wtedy
ludzkość od całkowitej totalnej zagłady?
Zbudowanie Arki Noego
to wraz z genetycznym nasieniem,
Sprawiło również, że nowe
życie i nowe cywilizacje wyrosły!
Potwierdzało to
również tezę, że żaden przypadek losu,
Nie jest wstanie tam
i tutaj zmienić tablic przeznaczenia,
Nie ma na Ziemi, ani
w „Niebie” już takiej możliwości,
Nieuchronność
przeznaczenia przesądza tu o wszystkim!
Można jedynie za
sprawą modłów i dobrych uczynków,
Próbować zmienić
nieuchronność losu, a nie przeznaczenia!
A może i zarazem los i skutki, zastąpić teraz przeznaczeniem?
Dlatego musimy
umrzeć, tak jak, nasi „bogowie”,
Jedynie teraz szybciej,
z uwagi na cykl obrotu Ziemi,
Nieśmiertelności, nie zdobywa się tu i w subtelnym!
Jedynie wydłuża się
to pojęcie czasu i cyklu życia,
Nieśmiertelność, to
już domena świata Ognistego!
Dlatego to do Niego, niech kierują się nasze myśli!
Dlatego początkowo
też i Jezusa nie rozpoznali uczniowie,
Oczy rejestrują
rzeczywistość przez proces porównawczy,
Nie mogą zobaczyć
tego, czego wcześniej nie zarejestrowały!
Wobec już tak
długiego życia „bogów’, na Nibiru,
/okres jednego roku,
to prawie 3600 lat na Ziemi/
Dla ziemianina śmierć
„boga”, była tu zaskoczeniem,
Stąd tematem
zastępczym stało się zmartwychwstanie!
Czyż nam nie lepiej
będzie uwierzyć w nieśmiertelność,
Cząstki Boskiej
duszy, niż ciał ziemskich wskrzeszanie?
Gdyby ktoś od
urodzenia, żył w skafandrze swego ciała,
To czy rozpoznałby
siebie samego po zdjęciu skafandra?
Zapewne nie, bo nie znałby punktów odniesienia osoby!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz