Daleka
jest jeszcze droga ta przed nami,
A świadomość
nam jeszcze ją poszerza,
Dobro
stale zdobi i jak ogród kwiatami,
Zło
czyni ją jak usłaną teraz przeszkodami.
Ale nikt
nikogo sam nie może tu popędzać,
Nie
da się nikogo prowadzić i wlec za rękę,
Można
jedynie go wspierać w to potrzebie,
Samym nauczaniem
miłości i brakiem udręki.
Drogę
takę można otwierać, oraz ją zdobić.
Ale
kto chce ją ułatwić to nich się pyta,
Ale
tylko wyłącznie sam siebie samego,
Bo
z miłością można tylko wspomagać,
Nie
da się przeżywać życia i za kogoś,
Można
go jedynie wspierać w potrzebie!
Nie
wolno teraz wyręczać i na rękach nosić!
Szybko
stwierdzi, że stał się żywym trupem,
Któremu
odebrano chęci do istoty sensu życia,
Pozbawiając go tak dążenia i zapału do realizacji!
W
idealnym świecie nie ma nic takiego samego,
Takich samych,
jak płatki śniegu i krople wody,
Czy również komórek naszego ciała i innych,
A
jednak wszyscy teraz coś wszystko tworzą,
Tą idealną
całość i jak to cudownie możliwe?
By
to co naturalne nie powielało się samo i tego,
Co już stworzone i w jednym procesie ewolucji?
Może ten cud jest możliwy w strukturze fraktali?
Wszystko
to, co się naśladuje i bez przyrostu,
Zaprzecza
prawom natury ewolucji i wzrostu!
Samo
już stwarza możliwości ślepych nadużyć,
Powielania
i klonowania tu siebie i wszystkiego,
Tworzy
zakola, płycizny i stawy, a nurt ewolucji,
Sprowadza
i nas na rozlewiska meandry ducha!
Jeśli
chcesz odszukać te inne Wyższe Światy,
To nie
szukaj ich na zewnątrz ani też liniowo,
Szukaj
ich do wewnątrz siebie jak i wirowo!
Wibracja
taka to dokowanie wszystkich ciał,
W
Jedno i w siebie wraz z ich synchronizacją,
Ośrodków i
tak by stały już naprzeciw siebie,
A
gdy dotyczy to przygotowanych komórek,
Zaczną
się rozwijać nowe helisy kwasu DNA!
Umożliwiające dostęp do wewnętrznych światów!
Joga to TAO i najwyższa
łączność!
Jogi nie przeczą
sobie wzajemnie,
To są gałęzie tego
samego drzewa,
Dostarczają chłód i
schronienie,
Myślom naszego Wędrowca!
Nic tak nas nie
wyzwala z ciemności jak śmiałość!
To właśnie śmiałe
porywy uwalniają z łańcuchów,
Każdego byłego dnia,
oskarżeń, drwin ignorantów,
Chronią od pogróżek,
czy też od zwykłych napaści,
Przebierańców
ciemnych, w ludzkich łachmanach!
Śmiałość to nasze
wyzwolenie, oraz chwała ducha!
Śmiało naśladujcie
Jezusa Chrystusa i nie patrząc,
Na Jego obraz
ukrzyżowania błagalnym wzrokiem!
Myślcie teraz o Nim,
jako o Najwyższym Nauczycielu!
Żyjemy teraz w gigantycznym
laboratorium chemicznym,
W tyglu jego ciągłych
reakcji psychiczno-chemicznych,
Przewidywalnych teraz
promieni i kosmicznych planet,
Gwiazd i wybuchów
plam naszego słońca i zmian Ziemi!
W nieprzewidywalnych
sztucznych promieni od urządzeń,
Które sami sobie
teraz własną techniką zafundowaliśmy,
Ale mające wpływ
bezpośredni na nasze komórki ciała,
Szczególnie tak
skumulowane teraz: sole metali ciężkich,
Jak ich emanacji
zewnętrznych i na przykład nikotyny!
To na nie wszystkie
reaguje nasz system nerwowy,
Podobnie tak jak na
związki, z nowego meteorytu!
Proponuję spróbować już teraz.
Zamknijcie oczy i przez kilka minut dziękujcie z Miłością.
Dziękujcie bez pośpiechu, cicho, delikatnie i z całego serca:
Dziękuję Ci, Panie!"
"Dziękuję Ci, Panie!"
"Dziękuję Ci, Panie!"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz