środa, 24 października 2012

Ogień serca

 
Dla indywidualnego człowieka nie ma teraz granic,
Jak i jakiejś jednej ustalonej granicy dla wszystkich,
Jeżeli nas coś ogranicza, to tylko my nawzajem sami.

Przecież wirtuoz uważa swoją grę za naturalną,
Tak jak gdyby łatwą i dostępną dla wszystkich,
Nie zrozumie też ograniczenia innego człowieka,
Więc dlaczego nie wierzyć sobie i we wszystkim?

Obrzucając się nawzajem spojrzeniami niedowiarka,
Przyjmujemy pozycję już z góry dla nas przegraną,
Tracąc możliwości jakie teraz wszyscy wokół mamy,
Tak samo, jak ci ludzie żyjący w świecie subtelnym,
Będą też uważali, to za najzupełniej normalne i jasne!

Tak jak my żyjący teraz właśnie w świecie fizycznym!
Czy to wszystko, co mówiliśmy dotychczas o ogniu,
Nie tłumaczy nam wspaniale te zjawiska chodzenia,
Po żarze ognia fizycznego jako rodzaj oczyszczania?

Co się wtedy naprawdę dzieje, co nas przed żarem chroni?
Każdy może tego dokonać, gdy odpowiednio serce rozpali!
Wystarczy być teraz wewnętrznie skoncentrowanym na sercu,
By nasz ogień stworzył warstwę ochronną już przed fizycznym!

Fakir będzie się uciekał do różnych sposobów zabezpieczenia,
By ocalić siebie i skórę ciała tak przed poważnymi oparzeniami!
Do tego wszystkiego teraz można się naprawdę przyzwyczaić,
Nawet i do kontroli, a kapłani do obecności Pana w świątyni!
Zapominając o prawdzie: kto tu komu i gdzie właściwie służy,
Dlatego to oni wszyscy o ogniu zapomnieli, a pozostały rytuały;
Zapalania światełek, dzwonienia, bez tego wyczuwania: Ognia!

 
Ogień, i to ten przestrzenny, można zapalić tylko: ogniem serca!
Można stać tak w ciemności, przed najpiękniejszym obrazem,
Ciemność jest tam wokół, ale tylko ogień serca obraz oświeci!
Dlatego nie widzimy jego piękności, a już w świecie subtelnym,
Chodzimy jak ta mysz, wałęsająca się za okruchem w muzeum!

 
Teraz ten sam ogień może wypełnić czyn zbrodni,
Ale tak samo czynić cuda, jako ogień Łaski Pana!
A sam powinien wypełnić czynem dzień powszedni.
Ogień Laski tworzy najpiękniejsze tu przeobrażenia,
Podobnie jak to zło roznosi i te straszliwe zniszczenia!

Co jest bardziej prawdopodobne w zwykłych przypadkach?
Rozprzestrzeniania się, jak i zwiększania działania choroby,
Odnośnie działania ognia, czy działa on tyylko  na jedną chorobę,
Jak to tu odbierają teraz ci nasi tzw. wyspecjalizowani lekarze?

Czy tak szeroko jak ogień fizyczny przy pożarze pól i lasów?
Chyba bardziej prawdopodobne, a raczej na pewno to drugie,
Ogień może wznosić teraz nasilenie objawów działania choroby,
Ale nie może tego powstrzymać lek, czy woda i ogień fizyczny!

 
Może on kompensować energię psychiczną głęboko w sercu,
Dlatego też nie jedno tzw. „cudowne”, to wyleczenie choroby,
Zależało tylko od stanu energii psychicznej: lekarza i pacjenta,
A nie od działania lekarstw, które zastosowano w chorobie!

Co jasno potwierdza nie wyjaśnione dotąd zjawisko placebo?
Gdyby równocześnie tak jasno rozumieli to: lekarze i pacjenci,
To procent wyleczeń, byłby coraz to większy i rósł znacząco!

Tylko utwierdzaniem w świadomości tego przybliżamy subtelny,
Jest to pewnego rodzaju stopień ciągłego do niego się zbliżania!
Świadczą już o tym, coraz to większe możliwości komunikacji;
Przez idee, myśli i środki techniczne i jak obecna sieć Internetu!
Rozprzestrzeniająca ogień myśli, nowych idei, opinii i znaków!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz