Jest tylko ten moment
teraźniejszego...
Podobnie jest z
postępem naszej nauki,
Zawsze liczy się
tylko ta obecna wiedza.
Wiadomo, że coraz
bliższa tzw. prawdy,
Więc, po co spierać
się, o te nasze różne,
Wiadomo, że żadna nie
będzie kompletna,
Nawet ta prawda
wszystkich Was razem,
Będzie jak kropla w
morzu tej Absolutnej!
Nastrój, to te
narodziny punktu widzenia!
Więc dobry nastrój
najbardziej tu zbliża!
Nie ma w Jodze miejsca
na uprzedzenia,
Przecinają jak nóż
dobry nastrój i postęp,
Siedzibą rzecz jasna
jego tutaj jest rozum,
Podobnie jak dla
czuciowiedzy samo serce!
Rozwój czuciowiedzy
będzie taką katedrą,
Sięgającą wysoko w
ten podniosły nastrój!
By dojść do
właściwego celu w labiryncie,
Trzeba zapalić
pochodnię płonącego serca,
To jedyny ratunek dla
nas w Armagedonie!
Tak działamy podczas snu!
Kto poznaje sercem
nie zapyta o tomy następne?
Nie przeczytawszy
wcześniej strof poprzedniego,
Bez wypełnienia
treścią własnych wskazań życia,
Nie dochowawszy
tajemnic wcześniejszych wiedzy,
Nie będzie pytał o
następną nową wiedzy tajemnicę,
Bez rezygnacji z
przyzwyczajeń bo nie będzie odnowy!
Nie pozwólcie się
wytrącić z dobrego nastroju,
To on trzyma mocno
nić z Waszym Mistrzem,
Szczególnie teraz,
gdy bez Waszej teraz wiedzy,
Z Waszego serca
wypływa energia psi daleko,
Po to by wspomagać
wielkie dalekie sprawy.
Nigdy nie wiecie, do
czego ona była potrzebna,
Dlatego szczególny
nastrój będzie Was strzegł!
Gdyby tak jeszcze do
tego doszło współdziałanie!
Musicie uznać, że
prowadzimy Was do zwycięstwa,
Nikt nie może nam w
tym wszystkim przeszkadzać,
"A ciemne siły będą
Was i nas w tym hartować!"
Nie można myśleć
jedynie o tych wielkich czynach,
Nie uporządkowawszy
spraw wokół siebie małych,
To ta podstawowa dyscyplina
poruszająca teraz góry,
A tak już nie wiele
by sobie to w miarę uświadomić,
Trudniej namówić
przyjaciół do odpowiedzialności!
Ludzie jako naukowcy,
szukają promieniowania,
Ale już nie przyjmują
do wiadomości własne ciało,
Z niedowierzaniem też
słuchają legendy, o Lamach,
Rozpuszczających
śnieg, wokół ich rozgrzanego ciała.
.
Będą szukać ich w
głębi ziemi i w dalekim kosmosie,
Nigdy nie odważą się
szukać i dostrzec ich w sobie,
Wolą polegać na
martwych aparatach i przyrządach,
Zapominając o
oddziaływaniu żywej energii materii,
Szczególnie właśnie
wtedy, gdy sami coś mierzymy!
Do współpracy z
siłami wyższymi potrzebne serce,
To już wiecie, ale,
że właściwe napięcie już trudniej,
Dlatego często pytacie,
dlaczego przychodzi pomoc,
Już tak późno, a
nieomalże na skraju samej przepaści.
.
Dopiero to wtedy
zdobywacie odpowiednie napięcie!
Wynika z tego, że
można było zdobyć go już wcześniej,
Unikając całego tego
niepotrzebnego strachu nieszczęść.
Poza tym, żeby zabić
olbrzyma, trzeba ćwiczyć z małym!
Biorąc pod uwagę
wszystkie takie już warunki,
Zapominamy o
działaniu na nie tu mierniczego!
Nie pozwolą już sami
na działania jego emanacji.
My wiemy, że nawet
małpa je zostawia i roznosi,
Mikrobiolodzy
podejrzewają o to małe mikroby,
Wiedząc, że są one
wszędzie, ale już nie uwierzą,
Że może je uczynnić
człowiek: poważnie chory;
Zły, rozdrażniony,
zgorzkniały i nieszczęśliwy!
Jak do tego ma się
nasze podobieństwo do Boga?
Gdy sami nie
doceniamy siebie powyżej aparatu?
Dlatego to trzymajcie
się cały czas tu na baczności,
Zachowujcie stałą
łączność z Hierarchią i Mistrzem!
Przyzwyczajajcie się
do natychmiastowych wezwań,
Czekajcie na nasze
wezwanie, do działania w bitwie,
Gdy zharmonizują się
doświadczenia nasze i Wasze,
Nauczyciel i promień
planety będzie mógł się objawić!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz