poniedziałek, 8 października 2012

Bliżniaczy płomień dla Agaty





 
Co należy zabierać, na naszą drogę?
Po pierwsze: >>prawdziwą wiarę<<!
Oba słowa równoważne jak ręce i nogi,
>>stanowczość<< w odrzuceniu przeszłości!
>>słowo<< skąpe w słowach, wartościowe!
>>czyn<< jako stopień zależny od słowa!
>>życie<< by udowodnić czynem i słowem!
>>dążenie<< by znaleźć się tam, skąd jesteśmy,
Inaczej, znowu tutaj wrócimy, jako człowiek!
>>podziękowanie<< Temu, za dane nam życie!
By wreszcie na koniec >>zanurzyć się w sobie<<!
Wtedy staniesz się zupełnie nowym człowiekiem!
Nie da się tych stopni, tak od razu przeskoczyć,
Trzeba wchodzić powoli i stopniowo w Bramy!
Takie były zalecenia Oświeconego Buddhy!

Takie same zasady przyjmują bliźniacze płomienie,
Kiedy jeden wciela się na Ziemię, a drugi mu służy,
Do momentu gdy wcielony gotowy zapala się ogniem,
Wtedy ten drugi może już wejść jak do rozpalonego pieca.
I tak połączą razem dwa płomienie nasze dwa odrębne światy!


Jeżeli się komuś zaczyna nie powodzić,
To znaczy, że nie siedzisz na szali wagi,
Tu gdzieś na środku jej ramienia życia,
Bo albo siedzisz na szalce pojmowania,
Albo na szalce wypaczania tych rzeczy!

Pierwsza reprezentuje brak przywiązania,
A na drugiej stajesz się ich niewolnikiem!
Pojmowanie tego, może zmienić na lepsze,
Wypaczanie jedynie będzie to zniekształcać!
Brak tego pojmowania, to słabość i kajdany.

Aby znać całość sprawy trzeba widzieć,
Jednocześnie samą przyczynę i jej skutek,
Nie można teraz trzymać się jednej religii,
Jako skutku podzielonej prawdy absolutnej!

Prawda to pojęcie, jak wiedza i są jednym!
Miraż i złuda nie objawiają rzeczywistości!
                                                   Trzeba rozumieć ich realną przewrotność.

Czy w trakcie snu spotykamy nasz bliźniaczy płomień?

Dawniej zdobywano energię, jednym i to bohaterskim czynem,
Dziś bohater jest samotny, a ogień jego ducha usuwa ciemności.
Śpiący nie lubią światła, a nasz bohater swojego już tu nie widzi!

Siewca nie liczy rozsyłanych ziaren,
Bo wie, że nie będzie ich żniwiarzem,
Dlatego nie skąpi, rozrzuca je szeroko,
Bez przywiązania do wyrosłych owoców!

Czy rozgłos jest komuś i do czegoś potrzebny?
Jak kapcie do chodzenia, śmieszny i wygodny,
Od złośliwości i złości ludzkość, aż sama drży,
A czasami wybuchają wulkany kraterów lawy,
Co z tego pytacie, że to na innym kontynencie? 

Wszyscy jesteśmy palcami jednej ręki,
A bliźniacze płomienie tylko sąsiednimi!



Jeżeli już siłą woli można coś teraz zmienić,
Np. wagę przedmiotu i przemieszczanie,
To co tu może tworzyć ludzkie chcenie?
Właśnie przykładem nasza rzeczywistość!

Radość to ta szczególna mądrość życiowa,
Krzyżujące prądy wywołują przygnębienie,
Wzrost ciśnienia krwi i naprężenie ośrodków,
Tylko te wiry pozytywnych myśli je łagodzą,
                                                Gdy ognie są pod napięciem, trzeba uważać!
Dobrze jest przyjść na świat w jakiejś religii, 
ale nie jest dobrze w niej umrzeć. 
Wzrastaj i uwalniaj się od zakazów, ograniczeń, 
nakazów i doktryn odbierających ci wolność myślenia, 
od ceremonii i obrządków, które ograniczają cię i ukierunkowują. 
Dojdź do świadomości, z której wyrastają wszystkie korzenie.
Sathya Sai Baba.

 
Czasami ludzie boją się nieznanego,
Bo w szkołach mówią: róbcie jak inni!
Nie ma szacunku dla indywidualności,
Choć pociąga ich życia tajemniczość!

Co robić z rozsypanymi ziarnami nauki?
Nie da się ich ponownie zebrać i rzucić,
Nauka sama pada na otwartą świadomość,
Przyjętego przez nich systemu - nie burzyć!

Zrozumieją ci, co chcą upiększać i poszerzać,
Jak ten sens dotychczasowego systemu życia?
Ale to jak: „trwoga, to do Boga”, będą szukać!
Pragnienie tej wiedzy pochodzi z zapomnianej,
A ta wyobraźnia jest skutkiem ich doświadczeń,
Bo zrozumieć może tylko ten, co już się zetknął,
Z naszą Nauką, którą wcześniej znał i wiedział!

Symbol kielicha, często spotykany w Grecji i w Egipcie,
W hinduskich wedach, jak i w religiach chrześcijańskich,
Był symbolem kielicha goryczy i trucizny naszego życia,
Po to by w przemianie życia wypełnić go słodyczy: Amritą!

Uwalnianie przeszłości nie musi być żmudnym procesem,
A czas, aby wyzwolić się ze starych ograniczeń, już teraz.

 http://krystal28.wordpress.com/2012/10/07/przelamanie-starych-przysiag-i-otwarcie-sie-na-obfitosc/

Negatywne programy i powiązania, te zgromadzone w wielu wcieleniach,
Mogą ujemnie wpływać na waszą zdolność do zapewnienia sobie dobrobytu.

Dlatego trzeba się uwolnić od wcześniejszych zobowiązań;
Przysiąg milczenia, postów, ascezy, celibatów itp starych idei.

Po prostu wypowiedzcie swą intencję oczyszczenia.
Nie ma teraz chorób, są tylko procesy oczyszczenia,
Sama taka myśl już uwalnia nas ze starych rytuałów,
I jakichkolwiek konsekwencji chorób naszego ciała!

Już nasz bliźniaczy płomień fioletowy oczyści nas samych!





 

Ale czasami może być bardzo zmęczony jak Agatka:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz