wtorek, 9 października 2012

Reikarnacja - odrabianie lekcji?

http://krystal28.wordpress.com/2012/10/09/aethos-i-nie-dualne-stany-swiadomosci/ 

Każda teraz nowa znajomość to pewnego rodzaju prowokacja,
Naszej karmy losu, jak przebierańca ubranego na bal maskowy,
Tylko po to, aby nas stale kontrolować z wcześniejszych lekcji?

Czy lekcje zostały właściwie odrobione i czy dalej będziemy,
Rzucać się na głowę i do pustego basenu bez zastanowienia?
 Czy też popatrzymy na to z góry i szybując losu lotem ptaka?

By odpowiedzieć sobie, że już to kiedyś było w innym czasie,
Czy wcieleniu i rzekomo z kimś innym, a może w przebraniu?

 
Takie próby czekają na nas gdzieś zawsze,
Głównie wtedy, kiedy lekcji nie odrobimy,
A z drugiej strony należy przeżyć to samo!
Co w takim razie z tym wszystkim zrobić?
By zarazem samemu patrzeć na to i z góry,
Obserwować tak jak ojciec własne dzieci,
Pomagać drugiemu i partnerowi zrozumieć,
Że własne problemy tu nie da się sprzedać,
Że ta druga osoba za nas ich nie rozwiąże!
Trzeba je rozwiązywać wyłącznie samemu!



 
Ty to już wiesz - miła, bo tu jesteś wolna,
Ale On się od Ciebie dopiero ma uczyć!
Tak jak i ja się tego, od Ciebie uczyłem!
Najważniejsza w tym wszystkim jesteś Ty!

Aby zrozumieć co w tym wszystkim chodzi.
Jeżeli to zrozumiesz już będziesz szczęśliwa,
To nie znaczy, że Jego tym tu uszczęśliwisz!
Bo On już sam osobiście musi to zrozumieć,
A jeżeli tak, to nie wiadomo czy to już teraz,
Czy w następnym związku, czy innym wcieleniu?

 
Kochaj więc jak matka i ojciec głęboko,
Nie rzucaj się w sieć karmy tej pajęczej,
Czekaj też, aż ta druga strona zrozumie,
Co było tą przyczyną związku rozpadu,
Bo dopiero dwie osoby i po przejściach,
Mogą zrozumieć swoje osobiste błędy!

Sam się o tym przekonałem i nie żałuję,
Bo za to teraz dziecko stało się nagrodą!
Ale czy druga strona jest teraz szczęśliwa?
Może już wtedy, gdy to sama to zrozumie...



Poczucie spełnienia, czyli tzw. szczęścia,
 Rodzi się i rośnie, a potem w nas zamiera,
W środku i nie szukajmy go na zewnątrz.
Na zewnątrz objawi się to już samoistnie,
Jako ta projekcja naszego samopoczucia.
Ale to cała tajemnica - małżeństwa dusz!
 
Tylko Ty masz go przeżywać i tylko dla Stwórcy!
Nie musisz teraz patrzeć, czy partner przeżywa,
Rzadko bywa w tym samym czasie, że On i Ty,
A nie pokochasz Go, gdy nie zobaczysz w oku,
Że to sam Stwórca objawia się nam w partnerze!

Ale i na tyle, na ile sami Stwórcę w Nim kochamy!
W małżeństwie dusz sama Go teraz w Nim widzisz,
Dlatego kocham Go najbardziej w Twojej postaci,
Czy też dziecka, gdy biegnie szczęśliwe do mnie..
Tak należy patrzeć również i na wszystkich ludzi.
Wiem po sobie, że na byłego partnera najtrudniej!


Jak mamy tego wszystkiego tu dokonać?
Przeżywać, przeżywać ciągle przeżywać!
Bo na tym zależy najbardziej Stwórcy!

Nie musimy się też indywidualnie starać,
By wypadło zgodnie ze sztampami innych,
Musimy wszystko przeżywać to sercem!

Nie możemy stać się wypełnieniem zęba,
Stwórca już w każdym z nas przeżywa,
To coś fajnego, oryginalnego i to innego!

Czasami jest ofiarą, a drugi raz i katem,
Dlatego i do niego trzeba mieć szacunek.
Rozumiem to, ale co ja sam mam zrobić?
Przeczytaj to jeszcze raz i od początku!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz