Energia z przyszłości jest jak zawracanie spirytusu z górnej półki do dolnych,
Wykorzystujemy to zjawisko w procesie re -destylacji spirytusu rektyfikowanego,
Kiedy na studiach bliżej się z tą technologią zapoznałem, od razu to skojarzyłem!
Na tej samej zasadzie Jezus musiał się zderzyć z naszą rzeczywistością,
Podobnie jako On, tak i my teraz musimy iluzji przeszłości się zmierzyć,
Nie jest łatwo być czystym w bagnie, gdy inni są nim dość umorusani ...
Nic tak nie drażni ludzi, jak cudza pasja,
Będą ją wyśmiewać do woli, a nam nic to!
Umysł się boi pasji, którą ona wprowadza,
Nie wie co ma zrobić z energią no i się boi!
Mam coraz więcej snów i coraz krócej też i śpię,
To zapewne energia mi przeszkadza spać do woli,
Przestałem się tym przejmować, bo jestem już sam,
Mam swój własny pokój i własny komputer no i TV.
Lubię oglądać turnieje tenisowe i zmagania sportowców,
Chyba to na nich najmniej jest manipulacji co do zakładów.
Ale w nich chodzi mnie o zmianę, gdy w zależności od sytuacji,
Wygrywa na ogół ten, kto popełnia najmniej własnych błędów,
Stoi naprzeciw przeciwnika i gra jak w lustrze, co odbija słabości.
Wzajemnie przeciwnicy wygrywają tu pokonując swoje słabości,
I tak samo jest w życiu, gdy nie mamy w nim pasji, wtedy ucieka,
Przesypiamy te możliwości realizacji i możliwości tworzenia bytu,
Miłość odgrywa jedynie rolę stymulatora tej dwoistości tworzenia,
Daje nam kopniaka lub stawia przed nami wyzwania do realizacji!
Nie da się z niego uciec no chyba, że zrezygnować z tego ciała,
A to następna pułapka dla nie wcielonego ducha i do poprawki.
Co robią ludzie, gdy tracą swoja pasję na rzecz ego,
On sam tworzy nam zastępczy dramat, jak w serialach,
Niby jakaś zastępcza pasja nie nasza, nie jest prawdziwa!
To nie jest już pasja, to życie w świecie tu ślepych!
Jedyną metodą jest do niego to wprowadzenia światła!
Światło może nasze życie w sercu przetransformować!
Samo światło ęnergii już nie jest tym zaiteresowane,
Jest bezinteresowne, tak jak dla każdej miłości żywej,
'Love never dies', jak w operze Andrew L. Webbera!
Energia z przyszłości jest jak zawracanie spirytusu z górnej półki do dolnych,
Wykorzystujemy to zjawisko w procesie re -destylacji spirytusu rektyfikowanego,
Kiedy na studiach bliżej się z tą technologią zapoznałem, od razu to skojarzyłem!
Na tej samej zasadzie Jezus musiał się zderzyć z naszą rzeczywistością,
Podobnie jako On, tak i my teraz musimy iluzji przeszłości się zmierzyć,
Nie jest łatwo być czystym w bagnie, gdy inni są nim dość umorusani ...
Nic tak nie drażni ludzi, jak cudza pasja,
Będą ją wyśmiewać do woli, a nam nic to!
Umysł się boi pasji, którą ona wprowadza,
Nie wie co ma zrobić z energią no i się boi!
Mam coraz więcej snów i coraz krócej też i śpię,
To zapewne energia mi przeszkadza spać do woli,
Przestałem się tym przejmować, bo jestem już sam,
Mam swój własny pokój i własny komputer no i TV.
Lubię oglądać turnieje tenisowe i zmagania sportowców,
Chyba to na nich najmniej jest manipulacji co do zakładów.
Ale w nich chodzi mnie o zmianę, gdy w zależności od sytuacji,
Wygrywa na ogół ten, kto popełnia najmniej własnych błędów,
Stoi naprzeciw przeciwnika i gra jak w lustrze, co odbija słabości.
Wzajemnie przeciwnicy wygrywają tu pokonując swoje słabości,
I tak samo jest w życiu, gdy nie mamy w nim pasji, wtedy ucieka,
Przesypiamy te możliwości realizacji i możliwości tworzenia bytu,
Miłość odgrywa jedynie rolę stymulatora tej dwoistości tworzenia,
Daje nam kopniaka lub stawia przed nami wyzwania do realizacji!
Nie da się z niego uciec no chyba, że zrezygnować z tego ciała,
A to następna pułapka dla nie wcielonego ducha i do poprawki.
Co robią ludzie, gdy tracą swoja pasję na rzecz ego,
On sam tworzy nam zastępczy dramat, jak w serialach,
Niby jakaś zastępcza pasja nie nasza, nie jest prawdziwa!
To nie jest już pasja, to życie w świecie tu ślepych!
Jedyną metodą jest do niego to wprowadzenia światła!
Światło może nasze życie w sercu przetransformować!
Samo światło ęnergii już nie jest tym zaiteresowane,
Jest bezinteresowne, tak jak dla każdej miłości żywej,
'Love never dies', jak w operze Andrew L. Webbera!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz