piątek, 31 maja 2013

Samsara

,,Kiedy widzisz świat, widzisz Boga. Nie ma widzenia Boga poza światem. Widzieć Boga poza światem to jest być Bogiem. Światłem, przy pomocy którego widzisz świat, który jest Bogiem, jest maleńka iskierka (mówiąca): “Jestem,” niby maleńka, ale pierwsza i ostatnia w każdym akcie poznania i miłości.”
- Śri Nisargadatta Maharaj
,,Kiedy widzisz świat, widzisz Boga. Nie ma widzenia Boga poza światem. Widzieć Boga poza światem to jest być Bogiem. Światłem, przy pomocy którego widzisz świat, który jest Bogiem, jest maleńka iskierka (mówiąca): “Jestem,” niby maleńka, ale pierwsza i ostatnia w każdym akcie poznania i miłości.”
- Śri Nisargadatta  Maharaj

Więc tak pojmując, jak to mówi nasza optyka, gdy kino śpi , to filmu nie ma,
A gdy są obserwatorzy i to z własnym projektorem i ekranem, to się to dzieje,
Podobnie mówi fizyka o dwóch punktach, że jeden nie istnieje bez drugiego,
Musi być obserwator i ten obiekt na który rzucana jest energia obserwatora,
Gdy on wróci do niego to się wyświetla na jego wewnętrznym ekranie mózgu.


A teraz odstaw umysł i nie analizuj niczego, tak bądź i oddychaj,
Pozwól się wznieść ponad i w ciszę, a która jest twoim rdzeniem:

http://krystal28.wordpress.com/2013/05/26/pozwolcie-sobie-wzniesc-sie-w-cisze-ktora-jest-waszym-rdzeniem/



Poddaj się temu teraz co przychodzi, a wtedy każda choroba odejdzie,
To stan teta, w którym dochodzi do harmonii kamertonu komórek ciała,
Wtedy wszystko dochodzi do równowagi i tak jak po strojeniu orkiestry,
Kiedy przechodzi z chaosu dnia codziennego do grania właściwego utworu!

Pojęcie stanu medytacji też przechodzi kolejną ewolucję,
Od bezmyślnego siedzenia w ciszy, przez składanie próśb,
Czy to jako modlitwy w świątyniach i przez składanie ofiar,
Do stanu komunikacji z wyższym wymiarem rzeczywistości,
Najpierw w zamkniętych jaskiniach, czy zakonach do Karmy,
Czyli Karmy Jogi w działaniu, jak i Prany Jogi w trakcie pracy!

Dla nas to może być trochę już niezrozumiałe,
W komunie próbowano pieśni w trakcie pracy,
Zasada zawsze jest piękniejsza od samej realizacji,
Nie należy się zrażać do metod już sprawdzonych,
Pieśni masowe, jak występy dyskotekowe to tworzą,
Wprowadzają młodzież w stan teta, czyli tzw. snu Jogi,
Czasami wywołują wizje i halucynacje zależne od Jaźni!

Nie dlatego są groźne, że zmieniają świadomość jak Ayahuasca,
Groźne są dla tych co do ich treści nie są przygotowani od wewnątrz.
Mogą stanąć przed samym sobą jak Jezus na pustyni i nie wytrzymać,
Tego co zobaczą, kim byli dotychczas, kim mogli być i co są w stanie!



Zawsze człowiek ucieka od tego, czego nie chce i się boi,
A wtedy nie ma ucieczki, przed samym sobą i grzechami,
Może zobaczyć wszystkie krzywdy jakie popełnił za życia,
Oraz w poprzednich życiach i poczuć je teraz i to na sobie!

Czasami jest to nie do zniesienia więc może grozić samobójstwem,
Wszystko może być jak lekarstwo dla duszy i ciała, ale też trucizną,
Zależy od oczyszczenia ciała i duszy, jak i od odporności psychicznej,
Dla duszy już czystej i ciała, może być błogosławieństwem nauki i magii
Poszerzeniem świadomości, jako skoku w ewolucji duszy, - do powrotu!

Nie można w czambuł odrzucać pokuty i spowiedzi, czy przykazań bożych,
Wszystko to służy naszemu uwolnieniu z przywiązań Samsary i koła wcieleń.
Wystarczy uwolnienie umysłu ego od nich, a wtedy można się na nowo cieszyć,
Nikt nie karze biczować ciało za pożądanie, głodzić komórki brakiem pokarmu,
Chodzi o to by można było z nich korzystać z radością wdzięczności, nie obżarstwa!






Kiedyś kiedy odczuwałem przyjemność jedzenia smakołyków,
Czytałem i ze zrozumiałym zainteresowaniem o tym, że te istoty,
Kryjące się za tym co żywe są szczęśliwie, bo zjadane przez nas,
Potem zaczęło mnie to się nie podobać i widząc reakcje zwierząt,
Strachu przed śmiercią ciała i jego tą rzekomą transformacją wyżej,
Po Ayahuasce, jak i komunii w świątyni częściowo to zrozumiałem.

Gdy ktoś sobie uzmysłowi prawo powrotu i uwolnienia z koła Samsary,
Przez poświęcenie siebie innym za sprawą miłości i zrozumienia przemiany,
Można mieć nadzieję, że gdy w odruchu odwagi jak matka ratująca dziecko,
Przechodzi jakoby na wyższy stopień świadomości i uwalnia się z niego sama,
Jednak dla nas jest to nie do wyjaśnienia i tego zobaczyć nie jesteśmy w stanie!

Jest to prawo dla nas ukryte i słusznie, bo nie jesteśmy jeszcze gotowi,
Jedni by się nie bać śmierci, a drudzy by nie popełniać tu samobójstwa.

Wydaje się, że zwierzęta nie odczuwają tak strachu przed śmiercią jak my,
Tłumaczymy to sobie ich brakiem świadomości podziału czasu i zmiany bytu,
Przypisujemy sobie zmysł przepowiadania przyszłości na podstawie przeszłości.

Nic tutaj bardziej mylnego, gdyby zwierzęta tego nie miały,
To by się same nie uczyły na błędach i w procesie ewolucji.

Wracając do tzw. poświęcenia z miłością dla innych oraz ich reperkusjami,
Czy czeka nas nagroda w postaci wzniesienia wibracji na wyższy poziom?

Coś w tym jest i widać to na twarzach umierających bohaterach i męczennikach,
Ale jak zwykle tajemnica tkwi w szczegółach interpretacji intencji poświęcenia!

Nie do przyjęcia jest dla mnie pogląd tak tłumaczący,
I w ten sposób nasze obżarstwo i tak dla przyjemności,
Zabijanie hodowlanych zwierząt by je wznieść duchowo!

http://yogin.pl/zdrowie/dieta-i-odchudzanie/951-odzywianie-prana-czyli-styl-zycia-bez-jedzenia.html




http://www.youtube.com/watch?v=6FcwbvSM5mE&list=WL6VZEOz6iCLHwBhbj7iZ6uIUm2--T-EMf

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz