Mam coraz wyraźniejsze sny oparte na tej rzeczywistości,
Nie całkowicie oderwane w sensie fantazji tworzenia obrazu,
Jako przypowieści do tego co tu czynię i podpowiedzi wyjścia.
Są też konkretne, jak gdyby nieznane wspomnienia z dzieciństwa,
Kiedy spotykaliśmy obcych ludzi tak na krótko np. na placu zabaw,
A teraz pokazują nam nieznany sens i nie przypadkowość ich trafu,
Nie wiem, ale każda nasze najdrobniejsza interwencja, czy podanie,
Ręki nieznajomemu, czy zgubionej zabawki oddanie wiąże w całość!
Pokazywane mi są obrazy z przeszłości uzupełniające w całość,
Szyte z pojedynczych nici kobierzec całości raz wątek i osnowę.
Co ciekawe mam odczucia jakby znane i zarazem przypominane,
Wcześniej pojedyncze, ze światów równoległych, teraz uzupełniane.
Kiedyś miałem podobne sny, ale bez zrozumienia ich wątku całości,
Potem wraz z utratą chwilowej świadomości znalazłem się w innym,
Z trudem wracając i przypominając sobie np. numeru pinu do konta,
Zaniepokoiło mnie to nakładanie się dwóch rzeczywistości na siebie,
Zaraz wyobraziłem sobie sytuację schizofrenika i
dzieci autystycznych,
Ich świat nieporozumień i zależności od obu światów jednocześnie.....
Jak wytłumaczyć widząc kolory dzieciom niewidomym i od urodzenia?
Jeśli są i działają przez nas Mistrzowie w tych niedostępnych świątyniach,
Jeśli jesteśmy jakoby ich palcami jednej ręki, to mogą zdarzyć się przebicia,
Wielokrotnie dawano nam do zrozumienia, że jesteśmy wszyscy Jednością!
Dlatego mnie ten przekaz nie zaskakuje, bo wielokrotnie dawał mnie do zrozumienia,
Ze samo pojęcie wielowymiarowości nie rozciąga się w dół i górę wibracji i dostępu,
Może również zachodzić poziomo i w pozornym czasie jak to jest w galaktyce obrazu,
Koła przemian w równoczesnym działaniu przyszłości i przeszłości w tym jednym teraz!
Wyobraźmy sobie świadomość jako rozproszone kamyczki gładzi papieru ściernego,
Obracającego się wokół jednej osi jak w szlifierce, każdy w innym czasie pozornym,
Bo oś całości kręci się równomiernie jak w bezczasie zbiorowej świadomości innych,
Może się rozpościerać jak nasza Galaktyka w kosmosie i kurczyć do jednego punktu.
Tak sobie wyobrażam moment oddechu Brahmy i nie jedno-płaszczyznowo, ale - kuli!
Tak właśnie wyobrażam sobie kosmiczną świadomość w nas,
Rozpyloną jak pył gwiezdny po matrycy Wielkiego Magnesu,
Kręcącą się w Matriksie Jednego Wielkiego Umysłu Stwórcy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz