niedziela, 30 czerwca 2013

Tworzenie, otwarzanie i wymiana



Duch wszystko stwarza w żywiole ognia, i to takiego, co w Jerozolimie nie parzy,
Potem plan zamierzenia Stworzenia, a w nim swojej świadomości ziarna monady,
To one są zaczątkiem życia gatunków i kolejnych królestw w ogniu życia na dole..

Wchodzi to w życie zgodnie z kalendarzem astrologicznym i jego znaków,
W zależności od wcześniejszych dokonań zgodnych z drzewem dobra i zła!

Reszta, to pomiędzy staje się wspólnym Shiwa i Shatri dokonaniem nas wszystkich.




Węże poznania dobra i zła nas prowadzą przez meandry wcześniejszego programu,
Do pewnego momentu kosmicznych cyklicznych zmian wymuszających wolny wybór,
Kiedy one przestają nas interesować jak i doświadczenia zaczynamy już być gotowi ,
Do powrotu, który poprzednio opisywałem jak wcielenie ducha świętego w nas samych.

Świat zwierzęcy pozostanie posłuszny nowej rasie tak jak nam teraz pierwsze dwa królestwa,
Czyli, że stanie się takim samym jak one poddanym naszej woli, tak jak tygrysy teraz Lamie,
Piąta rasa odejdzie od konsumpcji i wewnętrznego układu pokarmowego i królestwa zjadać,
Wystarczy, że dotknie, a przetransformuje na właściwy poziom, jak teraz niektórzy uzdrawiacze.

Każdy komuś będzie służył, ale już na wewnętrznym i wyższym poziomie bytu,
I bez łańcucha pokarmowego wytworzonego na potrzeby tu trzeciego wymiaru,
Przenikanie się energią, też nie musi być wciąganiem, przeżuciem i wydalaniem...

Przenikanie się po zbliżeniu służyć będzie takiej wymianie doświadczeń i wiedzy,
W zależności od wolnej woli partnerów i napotkanych znajomych jak z dyskami,
Do natychmiastowego odtwarzania prawdziwych wydarzeń doznań dokonanych.



W "Najdalszej Podróży" opisywał to Monroe,
Z tego wniosek, że zamiast się wcielać w ciało,
Można to samo przeżyć spotykając kogoś innego,
Nie tylko się kochać, ale poczuć to, co partner czuje,
Czuł i wiedział i to co robił, jak i poznał to też od innych.

Każdy stanie się taką otwartą żywą i nieśmiertelną księgą życia,
O tym również pisała Barbara Marciniak w "Zwiastunach Świtu"

Nie będziemy musieli głęboko penetrować boleśnie nasze już nie tak fizyczne ciała,
Ale też nic nie tracąc na doznaniach zmysłowych, jak i uczuć miłości i pasji do życia.
Będzie to dowolny wybór, jak i też i gatunków innych, np. waleni, orek, czy delfinów!


 

 „Jest wiele dróg, ale tylko jedna to ścieżka serca. 
To żadna ujma porzucić ścieżkę bez serca i wkroczyć na ścieżkę z sercem. 
Ścieżka serca to ta, która czyni cię szczęśliwym."
- Carlos Castaneda

sobota, 29 czerwca 2013

4 rasy i 4 żywioły



Wszyscy już niby znamy przepowiednie Indian Hopi,
Ale nie w takim zestawieniu, zamknięcia tu żywiołów,
To dla naszej rasy taka lekcja pokory zamiast pychy,
Aby i zrozumieć, że nic nas nie wyróżnia z gatunków.

Jeśli w taki sposób zamkniemy ten okres teraz zwierzęcy,
Jak już wiemy, że gdy zamknął się okres roślin i minerałów,
To widzimy, że za każdym razem się one podporządkowują,
Nowemu istnieniu bez podziału na dobre i złe, jak to jest teraz,
Oddają się nam całkowicie; rośliny i minerały do transformacji!

Więc czeka nas okres, kiedy my będziemy bezwzględnie i z miłością służyć,
Jak obecnie nam i zwierzętom służą rośliny i minerały zjadane teraz z miłością,
Będzie to już inny wymiar konsumpcji na wyższym poziomie zwijania Brahmy,
Jak wiemy, to jesteśmy już w okresie wdechu Brahmy czyli zwijania Stworzenia.



Więc coraz mniej będzie wcieleń w noworodki, a coraz więcej w gotowe już ciała,
Wystarczyć będzie nasza gotowość i chwilowa słabość, czy to utrata przytomności,
A następna istota duchowa wejdzie, w jak kielich poprzedniej samoistnie i płynnie!

Podobnie jak plastykowy kubek w kubek, nastąpi zbieranie artefaktów,
Tak jak powstają kręgi w pniu każdego przeżytego roku, i  bez sadzonek,
Będziemy wchłaniać w siebie jednocześnie, jak w komputerze np. foldery,
Z pełną akceptacją wcześniejszego właściciela ciała, ale bez ich świadomości,
One tylko się po prostu rozszerzają wraz z wdechem i składaniem Stworzenia!

Zdjęcie: Ƹ̵̡Ӝ̵̨̄Ʒ $aRa
illustration by Lance Schmale


To tak jak kompensowanie plików zawierających już gotowe doświadczenia,
Gdy dochodzisz w życiu jednego wcielenia ciała do wniosku, że już się nudzisz,
Niekoniecznie z powodu niesprawności ciała i wieku, ale pełni zdobytych celów,
Wtedy w trakcie medytacji, gdy jesteś świadomy, a wcześniej w czasie słabości,
Wchodzi jak gdyby, wyższa wibracja ciebie, w ciebie i twoje gotowe na to ciało.

Na początku życia dzieje się to nieświadomie, a pierwszym tego objawem,
Jest zajęcie się sztuką i już nie musisz inkarnować się w nowe ciało fizyczne,
Wchodzisz w trakcie życia, jak gdyby we własną windę duchową i zabierasz,
Gotowego pasażera z góry łącząc się z nim w całość jak składana tuba lornetki!

Możesz mieć kilka lub kilkanaście takich wcieleń i za obecnego życia końca czasu,
Żeby to sobie uzmysłowić i uwierzyć musisz przejść za życia przegląd i komunikację,
To ona jest niezbędna z wyższym w sobie, bo cię uczy, jak się do tego przygotować.
Zapewne o tym mówił Jezus, mając na myśli wstąpienia ducha świętego w apostołów!

Tu ktoś by zapytał, a czemu zacząłem o czterech rasach mówić zewnętrznych,
Bo tak samo, jak wewnątrz kompensujesz, to tak samo musimy te cztery rasy,
Połączyć w jedną do której duch będzie miał zawsze dostęp, jak do kwiatów,
Podobnie jak to czyni pszczoła miodna, czy inne owady na łące Stworzenia bytu!

Tylko wtedy będziemy gotowi, gdy połączymy się świadomością ze wszystkim co żyje!
Tak jak kwiaty na łące, gdy rozchylają kielich serca i gotowe na przyjęcie nowego pyłku.



Czy to nie wspaniała wizja tego co nas czeka?

piątek, 28 czerwca 2013

Co wtedy?



Właśnie dzisiaj i to o świcie w pół śnie sobie uzmysłowiłem,
Widziałem jak się zmysłowo wtapiam w żywą tkankę innych,
Tak jak gdyby orgazm rozkoszy kontaktu się rozprzestrzeniał,
Na wszystko co żyje, rośnie i nas przerasta zmysłowością bytu.

W trawę na łące, w tłum ludzi idących do pracy i zwierzęta w lesie,
Odczucie to było tak intensywne jak podczas pierwszego kochania,
Tylko wtedy nie mogłem na tym panować jak nad burzą z piorunami,
Teraz już mogłem się tym rozkoszować regulując swobodnie czasem!

Ktoś może pomyśleć, że mam zmysłowe polucje nad ranem,
A nawet gdyby to co w tym złego, przecież to kontakt z sobą,
Sobą samym, ciałem i duchem, bez udziału pośredników innych,
Po co nam oni, Osiecka to mówiła, zjadają nasze pomysły duszy,
By sprzedać je za swoje, bo tak właśnie powstały religie i partie:

 Zdjęcie: Upolowane we Wrocku :-D

 A na przeciw kościoła na rynku we Wrocławiu wykuta rzeźba na murze budynku,
Krzycząca jak gdyby głosem Boga: 'Zrób to sam zanim innych z ambony pouczysz'!

Dziś rano właśnie poczułem i rozkosz i ból cierpienia innych gatunków jak i ludzi,
Nie wiem jak, ale czując do nich miłość szybko znikały wypogadzając im twarze.
Myślę, a nawet jestem pewien, że była to wizja tego co robią ludzie dobrej woli,
Myśląc o innych ze współczuciem i miłością, czy modląc się za nich i medytując!

Nawet nie wiemy co czynimy i jakie odium zdejmujemy im z barków,
Nie muszą wiedzieć przez kogo i jak się to stało, a my też nie musimy,
Wydaje mi się, że to mnie pokazano bym to opisał i wlał w nasze dusze,
Otuchę miłości i szeroki obraz całości akcji modlitw i medytacji za innych.

A sens zmysłowy jedynie podkreślił odczuwanie,
Jako niezbędne w tym procesie oczyszczania myśli,
Myśli mogą być zewnętrznym złudzeniem jak i prawdą,
W zależności od uczuć jakie je pieczętują ich odczuwając!

Jak kiedyś nas uczono; czyny i słowa wypowiedziane w gniewie,
Nie ranią na tyle, gdy wypowiedziane były słusznie i bez emocji,
Gdy są wypowiedziane z uczuciem, to tysiąckrotnie karma rośnie.
Jednak również i to zależy od naszej intencji, tak jak wtedy, gdy..
Gdy matka ukradkiem łzy połyka i jednocześnie karcąc dziecko!



http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_camila_i_akahi_-_oczekujacy_bretarianscy_rodzice.html


Czy mój sen miał związek z istnieniem w stanie pranicznym?
Nie wiem, ale gdy wstałem śniadanie mi lepiej smakowało,
Chyba było to związane z zaostrzeniem ogólnym zmysłów..

Coraz bardziej dojrzewam do takiego odżywiania pranicznego,
Nie jem mięsa i ryb już od dawna i czuję się ciężko po posiłkach.
Może jest to związane ze zmniejszeniem zmysłu smaku i zapachu,
Ale już najmniej mnie pociąga ich rytualny charakter niezbędności.

Wiem, że trudno w to uwierzyć, gdy się patrzy na głód w Afryce,
Dzieci napęczniałe gazami chude z wystającymi kośćmi i głodne,
Wydaje się to zbiorową halucynacją tłumu podobną do pandemii,
Zawsze w ich przypadku przeżywały rodziny izolowane od histerii.

Może jest tak, że chorujemy widząc chorych ze strachu przed chorobą,
Coś w tym jest, Matka Teresa też na początku poważnie zachorowała,
Za nim ją ktoś zdrowo potrząsnął psychicznie i wytłumaczył jej sugerując,
Że tylko zdrowa może pomagać chorym, a to poskutkowało i przestała.

W zasadzie większość lekarzy, a szczególnie internistów leczy sugestią,
Podobnie farmacja, czystą wodą, zamiast lekarstwa i tabletką placebo!
Sugestia to nic innego, jak taka myśl i polecenie dla ciała, aby się uleczyło.

http://yogin.pl/trzecie-oko/ezoteryka/1069-boska-matryca-rzeczywistosci-ewa-may.html

"Warto jest poznać naturę Boskiej Matrycy Rzeczywistości, 
utkanej duchowym-kwantowym światłem, 
dającą pierwotny wzorzec istnienia 
i funkcjonowania naszej rzeczywistości.
Warto też poznać naszą rolę i sens uczestnictwa w niej."


 

To uporządkowana faktura rzeczywistości Spinozy, poruszana myślą i uwagą,
Co tworzy kalejdoskop jak u dziecka przewracającego w nim obrazy chaosu,
To membrana odpowiadająca falą na powierzchni oceanu na nasz wiatr myśli,
To rozbite szkło lustra na drobne kawałeczki przez nas przypadkowo sklejane
To ruch i przestrzeń jako fala sugerująca w ten sposób pojęcie iluzyjnego czasu,
To jedna tkanina i źródło wszystkiego i faktura, Boska Matryca i Matriks Iluzji!

czwartek, 27 czerwca 2013

Time travelers

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=Ls2H5aBfazk

 © WingMakers LLC

No właśnie, ale gdybyście obejrzeli film, ale do samego końca,
WingMakers byli tymi co tu wracają, aby zmienić linię czasu,
A wynika z tego, że nigdy nie sprawdzą się też przepowiednie,
Jak to opisywałem można wrócić jak z jednej gałęzi na drugą,
Po drzewie życia i aby się świat się załapał na czubek wzrostu..

Bo i taki jest sens ten potwierdzający i to też również,
Że to my wybieramy kwantowo linię czasu jak gałęzie,
I ta która nam służy i jak najdłużej i tym co nam uwierzą.

Bo ta właściwa linia boska to jest taką, jak ta na drzewie,
Czubkiem wzrostu jak u sosny - ten najjaśniejszy przyrost..

Ostatnio byłem w ZOO, uzmysławiał mi to gibon, co skakał z gałęzi na gałąź,
Z gracją wybierał w każdej chwili, raz jedną, raz drugą w zależności od woli,
Gdyby to było tak jak na wolności jego szczęście wyboru było zgodne z wolą.

A może tak, jak i u nas i pewnie jesteśmy więźniami samych siebie i losu,
Bo nie zbyt wierzę, aby nami kierowali obcy, bo my jesteśmy już na innej,
Bardzo możliwe, że to oni i na krótszej, a więc są zazdrośni i przeszkadzają?

© WingMakers LLC

http://wingmakers.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=129&Itemid=309


Wynika z filmu, że pozostawili dla nas znaki i wiedzę by zmienić linię,
W siedmiu zakątkach wiedzy i że z wiedzy tej już korzystamy wyraźnie.

Też nie wiadomo, czy to my i nasze władze wojskowe zmieniły trajektorię,
Choćby lotu Komety Hale'a-Boppa co zakończyłoby naszą cywilizację!


Mam nadzieję, że to wspólne działanie wszystkich gałęzi drzewa i ich cywilizacje,
Zawsze sprzyjają tej jednej gałęzi głównej tej z czubkiem wzrostu jako tej boskiej,
Gdy tak popatrzymy ale już na całość stworzenia, widzimy, że wracając w dół czasu,
Zawsze mając obraz z góry całości możemy wrócić i zmienić kierunek przepowiedni.

Kto wie, czy wielu wcześniejszych proroków nie było w kontakcie,
Z WingMakersami, czy z WJ, czy z innymi na innych gałęziach losu?

Jakby nie było to trzecia wojna i koniec świata w 2012 roku się nie sprawdziła,
Pewnie to my podsycani zewnętrznie i od wewnątrz zmieniamy linie czasu i losu,
To byłoby zgodne z podstawową sprzecznością religijną, o naszej wolnej woli,
Albo ją mamy i jest taki chaos tu pozorny, albo wszystko jest zdeterminowane?

Gdyby było zdeterminowane, wtedy nie mielibyśmy jej i bylibyśmy marionetkami!
A wszystko byłoby w chwale boskiej wspaniałe i porządne i to, aż do nudy bólu!

Być może w okresie precesji i wzniesienia w jakim podobno jesteśmy,
Nasze drzewo czasu zrzuca szatę, tak jak na jesieni przed zimą Ziemia,
Może będzie się sposobić do nowego rozkwitu i na wyższej gałęzi bytu,
Może gałęzie drzewa te jedne od drugich dzieli jedynie poziom wibracji?

Wszystko jest Jednią całości bytu, tak jak my i inne gatunki na Ziemi,
Sądzę, że ci co są na gałęzi wzrostu, zbierają swoje aspekty i artefakty,
Pozostawione na innych gałęziach czasu i do uzdrowienia i przeniesienia.

© WingMakers LLC

Serce energetyczne.

Kto wie, drzewo przez tchawki oddycha, a my płucami,
Mamy podobną budowę, a pewnie przez serce wyjście,
Z czego korzystają Time travelers tak jak ptaki i motyle,
Latają z gałęzi na gałąź tak zapylając i roznosząc wieści!




"Bóg przychodzi przez to, co w nas wyparte". K. Jung
http://krystal28.wordpress.com/2013/06/26/na-progu-nowej-przygody/

A w tym kontekst'e Ute trafnie określa zmianę czasu z przewagą 'teraz',
Mam coraz to coraz ciekawsze sny jak gdyby na innych niciach i gałęziach,
I to ciągłe wrażenie, że to wyparcie K.Junga przetrze od wewnątrz izolację,
Zasłona opadnie, a ja  zostanę w ramionach; mam nadziei, że Ziemi i światła!


środa, 26 czerwca 2013

Chwyć marzenia



Właśnie takie chwile przychodziły do mnie wielokrotnie,
Jakoby się już życie i jego przyjemności trochę przejadły,,
Ale i za każdym razem wybuchała we mnie i niezrozumiała;
Radość, że coś się nowego zaczyna, a stare już powoli kończy!

Wtedy jako te zapowiedzi, ale już niewielkie nawet znaki tu cieszą,
Gorzej z tymi, co wynikają z różnicy wibracji i zaczynają atakować,
Wściekle wypominając nam nasze stare niedociągnięcia z przeszłości.

A to jest już najtrudniejszy dla nas okres, zamiast akceptacji naszej radości,
Zostajemy oskarżani o niezrozumienie powagi chwili i nieodpowiedzialność!




Widząc nas w fałszywym własnym odbiciu ich myśli wnętrza,
Przypisują nam jak w lustrze swego obrazu własne mniemanie.
Zamiast widzieć nas wszystkich jako anioły, widzą same potwory,
Własnych lęków i urazów ale nie zaakceptowanych w przeszłości!

Co niezaakceptowane, to nie pokryte warstwą boskiej teraz miłości,
Więc wraca do nas z przeszłości jak ten pies by go pogłaskać głodny,
Właśnie uzdrowienia i tej nowej od nas energii podnoszącej wibrację!

http://jagathon8.blogspot.com/2013/06/dlaczego-wznosimy-sie-do-piatego.html?spref=fb


 

 
If you feel depressed, it's because you live in the past.
If you feel fear, it's because you live in the future.
If you feel peace, it's because you live in the now.

~ Lao Tzu


Jesteśmy jak kwiaty na łące kiełkujemy w różnym czasie,
W różnym czasie też wzrastamy, kwitniemy i owocujemy,
Ale dla nas wszystkich jest ta sama wiosna, lato i jesień...

Zima jest też pewną pustką, którą musimy też przekroczyć,
Mówią o tym samym przekazy, jak i dawna wiedza tajemna,
Jest to pewien stan iluzji odtwarzania swoich tu doświadczeń,
Połączenia również z doświadczeniami innych w celu Jedności!

Po tym okresie pączkowania zaczyna się okres kwitnienia na łące,
Stajemy się jej świadomi tak samo świadomością jedności gatunków,
Wtedy tak jak kwiaty na łące uzmysławiamy sobie wspólne korzenie.




Zanim zaczniesz, na to życie narzekać, marudzić i się nim nudzić,
A sam go chciałeś, sam drogę wybrałeś i towarzyszy, nawet psa!
Chwyć te marzenia, a może wtedy znajdziesz się na prawdziwej,
Drodze, czy ścieżce, tej prostej bez trudności, ale czy poczujesz,
Miłość i nienawiść, tępotę i mądrość, pasję i nudę, uczucie i łzy?

wtorek, 25 czerwca 2013

Świt




Wy i tu, jako tańczący na końcu czasu, macie przed sobą trzy wyjścia,
Wyjście z programu naturalną drogą i wejście do następnego wcielenia,
Za sprawą pętli czasowej, jako zawrót i na niższy poziom z powrotem,
Albo poddanie się naturalnemu pragnieniu duszy wyzwolenia z dualizmu.

Trzeci który opisywany jako przeniesienie na inny poziom, wymiar i cywilizacji,
Jest na granicy wytworów iluzyjnych religii i umysłu ego, a przypominający s.f.!


,,Natura to Bóg.”
- Bruno Groning




Ten trzeci jest stanem za pewne przejściowym,
Wyświetlanym przez umysł każdego w samotności,
Dystansu do zrozumienia odtwarzanych pomysłów.

Osobiście wolę ten, ten który ma mnie tu zaskoczyć,
Dlatego zawsze rano to na nowo oczyszczam umysł,
Wtedy mam nadzieję, że jako puste naczynie szybko,
Zostanie wypełnione nową energią boskości............

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=eWofuzSuTiQ#at=340


Jestem za dr. Owsianko, który w podobny sposób co ja tłumaczy,
Że w stanie obecnej wymiany, żyjemy jak gdyby w dwóch światach,
Jednym Newtonowskim i opartym na materii naszych wcześniejszych,
Doświadczeniach a rozpoznawanych w ciągu czasowym logicznym ego,
Oraz w tym drugim nieprzewidywalnym na bazie odkrytej fizyki kwantowej.

Wiadomo też, że ten nasz, to już dłużej nie będzie podsycany,
Poprzez naszą energię uwagi, a przez to będzie powoli zanikał,
Ten drugi będzie wypełniał tą lukę w sposób nieprzewidywalny!

http://yogin.pl/trzecie-oko/zloty-wiek/1046-sztuka-przeskakiwania-linii-czasu.html


Wcześniej to już opisywałem i miej więcej jak to będzie,
Co pomyślisz się stanie, ale ręcznie nie da się to poprawić,
Im więcej się na tym skupisz, to tym więcej będzie trwałe,
Nie da się zniszczyć, fizycznie przetworzyć i też wyrzucić.
Można przestać myśleć skupiając uwagę, a wtedy zniknie!

Podobnie jest z liniami czasu, a w stanie stresu można uciec,
Jak chwilowo kwantowo zmienić linię czasu będąc w dwóch,
Jest to dużym zaskoczeniem dla nas przywiązanych do jednej,
Trudno się pozbyć wrażeniu, że to jest to, co opisuje schizofrenik.




,,Z pierwszym oddechem przychodzisz na świat, z ostatnim go opuszczasz. 
Opanowując oddech, opanowujesz życie i całą jego doczesność.”
- Mal Sunjandar ,,Sadhu”


Dlatego to jedynie w medytacji umysłu oddechem oczyszczamy iluzję,
To jedyna sprawdzona metoda, nie wycieranie zewnętrznego obrazu,
To wewnętrzne pozbywanie się skupienia uwagi i ocen na przeszłości,
Oczyszcza tworzoną przez umysł ego iluzję i nieomal automatycznie...

http://wolnaplaneta.pl/terra/2013/06/23/22-06-2013-wezwanie-mistrzowie-wniebowstapieni/


Bądźcie odważni, bądźcie rozluźnieni, bądźcie radośni, bądźcie wdzięczni, bądźcie współczujący, bądźcie zdecydowani, bądźcie wiedzący, bądźcie kochający, bądźcie kochającymi wolność, bądźcie szczęśliwi, bądźcie optymistyczni, bądźcie niezachwiani, bądźcie odgraniczeni od Zła, bądźcie przepuszczalni dla Dobra, bądźcie uważni, bądźcie wolni od Strachu, bądźcie pełni Światła, bądźcie miłosierni, bądźcie kreatywni, bądźcie zwróceni ku Bogu, bądźcie zwróceni ku Ludziom, bądźcie zwróceniu ku Tworzeniu, bądźcie klarowni, bądźcie wybaczający, bądźcie łaskawi, bądźcie i czyńcie jako Oświeceni.

Idźcie jak po linie nad przepaścią spokojnie, to wam się nic nie stanie!


Bardzo to możliwe, że jesteś wtedy na innej linii czasowej,
Opisywano podobną scenę jak w trakcie walki i żołnierzy,

Chodzących z uśmiechem i jak gdyby nieobecnych po polu,

Których się też nie imały kule po obu stronach walczących.


poniedziałek, 24 czerwca 2013

Zwierzęcość




'Często zapał religijny i perwersje seksualne idą w parze,'
To może się wydawać zaskakujące stwierdzenie duchowe..

Tak samo jak pomiędzy miłością, a nienawiścią jest cienka granica,
Tak samo naciąganie struny pożądania i namiętności tworzy w ego,
Podziały dwoistości; na za i przeciw, a tworzone przez sam umysł!

Pozostawmy to co cesarzowe Cesarzowi, tak samo i zwierzęce,
Obawa umysłu przed brakiem kontroli tworzy sztuczne blokady,
Nie da się umysłem kontrolować przyjemność i seksu pożądanie,
Można jedynie spokojnie dać im płynąć tak głównym strumieniem,
Nie próbując wiosłować na boki i wpływać w zatoczki meandry..

Być swoją zwierzęcością i bez kontroli umysłu ego
To trudne wyzwanie dla wychowanych katolików,
Podobnie jest i w innych religiach kontrolowanych,
Przez władze, czy rodziców i ekonomiczne systemy.
Wierzą, że brak kontroli zmienia proporcję populacji.



' Ciało nie jest przeciwieństwem duszy, 
jest ono duszą w materialnej formie. '

Gdyby tego uczono na naszych lekcjach religii,
Nie byłego całego konfliktu z seksualnością...
Nie można też ciała biczować za jego potrzeby.
Tak samo i nie można zajeżdżać go jak szkapę.

Myślę, że myślenie zostawmy już głowie, a ciału jego potrzeby,
Tak jak nie próbujemy wstrzymywać procesów fizjologicznych,
Wydalania i tu nagle ten jeden proces interesuje władze i religie,
A nie oddawanie moczu, defekacja i nadmierne wydzielanie potu.

Tylko ten proces dający rozkosz i przyjemność komunikacji z ciałem,
To tak jak gdyby zależało na rozdzieleniu ciała od duszy i jej od Boga,
A pozostawienie we władzy umysłu ego i iluzji tworzonej przeszłością.



 


Zwierzęce pożądanie jest też najczystsze, bo nie powiązane z umysłem ego,
Przyciąga dwa ciała tego samego gatunku, tylko z potrzeby zbliżenia natury,
Nie ma w tym nic wspólnego z ludzkimi potrzebami umysłu, logiki i zamysłu,
To samo jest przed spotkaniem w trakcie seksu i po nim, okazywanie czułości!

Nie ma to nic wspólnego z zamysłem posiadania osoby, czy to co posiada,
To naturalne połączenie dla przyjemności partnerów ich zmysłowych doznań.
Co prawda istnieje też wybór partnera na podstawie walki, tańców i zalotów,
Ale są one w zasadzie bardzo podobne, bez podtekstów, które by nim kierowały,
To czysta rywalizacja cech fizycznych wagi, rozmiaru, kolorów, kształtu i dźwięku.

Bez znajomości, przekupstwa i pieniędzy, czy statusu, bo liczy się wrażenie,
Jakie się zrobiło partnerce uporem, walecznością, pięknem i głosu śpiewem,
Cechy podobieństwa mogą odpychać lub przyciągać i jest to dobór naturalny!

Podobnie jak u zwierząt i u ludzi to zmysłowość rodzi uczucia,
Pożądanie zmysłowość, a prokreacja miłość co do potomstwa,
Nie ma za to nadopiekuńczości, czy manipulacji i okrucieństwa,
Nie ma kary i religii, prób niewolniczych objawów wykorzystania,
Jest pełna akceptacja, co do wyborów, gdy przestrzega się hierarchii.

Gdy umysł by się wtrącał jak jest u ludzi, nie dochodziłoby do spotkań,
Gdyż zwierzęta teraz żyją w stresie na granicy przetrwania gatunków,
Walcząc o miejsce do życia spychani na margines natury, ale nie z nami,
Którzy są głównym winowajcą zanieczyszczeń środowiska i ograniczeń.

 

Same zwierzęta żyją bez religii umysłu i pewnie też i bez jego ego,
Instynktownie są i czują Stwórcę i nie muszą sobie Go wyobrażać!
Czczą Go żyjąc naturalnie i swoją zwierzęcością zgodnie z naturą!

niedziela, 23 czerwca 2013

Wybory

 


To piękny obraz białej ścieżki życia jaki każdy może teraz wybrać,
Gdy będziemy go stale ze sobą nosić tak jak portfel i dokumenty,
Nie zaskoczy nas żadna sytuacja w życiu na bieżąco i bez wyjścia.

Nie ma tej innej drogi jak taka nasza do przodu, 
Bo w tyle za nami czas starego czasu się już wali,
Nie wolno się zatrzymywać na późniejszych łąkach,
To są łagodniejsze łąki iluzji odpoczynku jak w bajce,
Usypiające naszą czujność i chęć do dalszej podróży.


Ten przekaz przemawia do mnie szczególnie, bo zawsze gdy spiewałem,
Czułem się w harmonii z całym światem i kosmosem i gdy spontanicznie,
Jadąc sam długą trasą samochodem, to wtedy zapominałem o wszystkim,
Wchodziłem świadomością do wewnątrz siebie i widząc tak rzeczywistość,
 Jak na ekranie filmu, ale zawsze było to bezpieczne, bo byłem: w tu i teraz!

Wtedy nie rozumiałem jak teraz, że stawałem się kanałem dla energii,
Ale też czułem, że trzeba jak najdłużej zatrzymywać taki nastrój i nosić,
Jak szklankę wody na głowie bo przeczuwałem, że ludzie będą wytrącać,
Jak gdyby to było dla nich zagrożeniem życia, często też dzieci tak szarpią,
Gdy widzą i czują, że są w takim nienormalnym stanie jak np. na lekcjach.

Z praktyki wiem, że tworzenie jakiejkolwiek sztuki buduje nastrój,
Dlatego zachęcam do czegokolwiek co nas ze sztuka wiąże i łączy.
A szczególnie dzieci i bez narzucania im swoich własnych pomysłów,
One wiedzą intuicyjnie po co przyszły i do czego są zdolne w misji.


Coraz też częściej sam przebywam na łonie przyrody i uciekam z miasta,
Wyczuwam intuicyjnie i lepiej się czuję, gdy słyszę śpiew ptaków, nie wróbli,
To najlepsza brama do wyższych światów, ale tej również z otwartym sercem!

Niestety aby teraz spać w naturze to nie wszyscy mogą sobie na to pozwolić,
Mieszkać jeszcze trudniej i pracować, ale można uciekać, kiedy się tylko da,
Przychodzą wakacje spędźmy je na łonie natury w ciszy takiej jak w świątyni.


Lecz najbardziej fascynujące są wybory do penetracji wszechświata,
Gdyby tak można było wejść w nie z zachowanie świadomości obrazu,
By móc stamtąd sprowadzić na Ziemię jeszcze piękniejsze i subtelniejsze,
Nie tylko obrazy natury, ale i przedstawicieli fauny i flory, już bez łańcucha,
Nie takiego jakim się prowadzi niedźwiedzia, ale łańcucha pokarmowego!

Nie wiem, kto to wymyślił aby gatunki istniały na tej zasadzie,
Dwoistość tego zjedzonego owocu z drzewa dobrego i złego,
Czy jest nasz świat tak prawdziwy, czy jego fałszywym obrazem?

Czy nam wystarczy nasza zmiana patrzenia, aby się odmienił w prawdziwy?
Coś w tym jest, bo przecież jest realnym odbiciem naszego postrzegania ego.

Dlatego sądzę, a nawet jestem przekonany o tym, że wyższe światy,
Do których nas tak zapraszają Mistrzowie nie leżą, gdzieś tam daleko,
Ale tu w naszym umyśle postrzegania obrazu ich rzeczywistości, a ego,
Już zaczyna mi podpowiadać jak to będzie z konsumowaniem materii,
Będzie światłem i dla nas i dla drapieżców dawnych, jak i dla ich ofiar,
Bez smaku i zapachu mięsa braci ani żarłocznych pomrukiwań żarłaczy!









Podoba mi się otaczanie Ziemi ciszą i zawieszanie ciszy nad Ziemią...

"~ w tę Niedzielę, 23 Czerwca jest Super Pełnia. W tym dniu zarezerwujmy dla siebie 30 minut na robienie niczego, czyli na medytację. Zsynchronizowana Globalna Medytacja odbędzie się na całej Ziemi o tym samym czasie i w zależności od możliwości medytujących, będzie trwać od 30 do 60 minut. Dla Polski medytacja rozpocznie się dokładnie o godzinie 18:00 i przez ten czas otoczymy Ziemię ciszą i zawiesimy nad Ziemią ciszę. Taka globalna medytacja jest mega potężna i dosłownie manifestuje na Ziemi Pokój. To piękne wydarzenie zamknie festiwal Wesak, zainicjowany podczas zaćmienia i Pełni Wesak 25 Maja i przeprowadzi nas przez Południową Bramę Letniego Przesilenia Słońca. Zapraszajcie do medytacji znajomych i przyjaciół ~ Peace ~"
Joanna Lasota Eisenstein


sobota, 22 czerwca 2013

Lotos



Kwiat lotosu - symbol odrodzenia i czystości.
Lotos rośnie na bagnach, a mimo to jest zawsze czysty.
Jego kwiat nie dotyka bagna , nie brudzi się nim.
Bagno symbolizuje świat, a lotos nas.
Jeśli lotos potrafi " być" czysty w bagnie - to my tym bardziej...


To nie tylko symbol to miejsce w sercu naszym dla wyższej Jaźni,
No cóż ona jest zawsze jak takie małe naiwne dziecko co się bawi,
Bo nie bierze tak śmiertelnie poważnie wszystko co nam się dzieje.

I słusznie, bo dla nas życie, jest jak udręka i jak droga przez mękę życia,
Dla niego to mały fragmencik doświadczenia jeden z eonu pozornego czasu .




A może dzięki naszym oczom i ich soczewkom, widzimy tak kosmos,
Siedząc w tym szlamie bagna jak lotos i jak ten mały aniołek powyżej?

Kto to wie, zawsze nas jako małe dzieci fascynował kalejdoskop obracany.....
Czy to kolory byłe w nim prawdziwe, czy tylko odbicia w naszym oku, nie wiem.

Cud zawsze polega na tym, że nasz obraz w mózgu daje się innym zmysłem odebrać,
Czy to dotykiem kopniaka w tyłek, czy też smakiem i na wiosnę owocu truskawek..
Co ciekawe i okazuje się obrazem zmysłowym iluzji tak realnym, że aż cudem do bólu!

Patrząc na te trzy obrazy w całości, to nie można oprzeć się wrażeniu,
Że jesteśmy każdy z nas indywidualnie samotnym kosmitą jak na statku,
Pędzącym z zawrotną prędkością pustki jego nieskończoności tego bytu.

Próbujemy w nim obudzić się z odgrywanego snu danego na początku wyprawy,
Tak jak to pokazują filmy o dalekich wyprawach i abyśmy spokojni i młodzi byli,
Tacy sami jak na początku po eonach przebytego czasu pogrążeni w pozornym śnie.

To sen się niby się starzeje i kombinezon ciała dany z pakietem snu na drogę,
Gdy z niego wyjdziemy po obudzeniu, to zrzucimy go wraz z tym jego pakietem,
Pakiet zawierał nagraną przeszłość, którą mózg komputera sam sobie odtwarzał,
W ten sposób nie nudził się i wrastały jego połączenia mózgu i był bardzo zajęty,
Sam sobie na własne potrzeby stworzył Pana boga i nazwał go ego, jak to echo.

Nawet doszedł, że to dobrze mieć bożka takiego, bo można na niego i zwalać,
Wszelkie niedopowiedzenia i niezrozumienia związane z oglądanym materiałem.

Jednak teraz kiedy budzi się ze snu pasażer to zaczyna wpadać w panikę,
Wie, że kiedy pasażer zdejmie skafander, to i jego w nim zostawi i porzuci.

To dlatego cały czas nam sen odtwarza, mimo, że nas on już nie interesuje.

Wydaje się, że zasłużył sobie nawet na nagrodę za cały ten wysiłek,
Podtrzymywania naszej świadomości w uśpionym sensie życiowym,
Bo ona nigdy nie podlega degradacji czasowej jak inne funkcje ciał,
A nowe ciało już świetliste w tym długim czasie spokojnie dojrzewało.

Skafander musiał być materialny i współgrający z całością materii,
Zasady gry też prawie jak i rzeczywiste, bo nie dałby się oszukać,
No i przedwcześnie obudziłby nas w nagranej przeszłości bolesnej,
Bo będąc na statku kosmicznym z nudów wybieramy te ekstremalne.

Dla ego, to być, albo nie być i cały czas dobra zabawa,
Dla nas to stary program, przygotowujący nas do innego!

Po nim będziemy musieli się zmierzyć już nie z iluzją, ale prawdą!
Wiemy już, że program budzenia się już zaczął dla każdego różnie,
Ale tak aby wszyscy obudzili się razem w jednym czasie wspólnie!

Może nowa już Ziemia do prawdziwego zasiedlania już czeka,
Aby po doświadczeniach ekstremalnych dokonywać wyborów!
Zawsze nam mówiono, że iluzja to praca mózgu, a tam nagrody,
Jedni nazywali Niebem z hurysami inni Królestwem Niebiańskim.

piątek, 21 czerwca 2013

Emocje


Człowiek nie ma wyłączności na emocje.

















Interesting Facts
And many people think animals don't have emotions.
its crazy facts
His wife was seriously injured.
She was hit by a car as she swooped low across the road.
He brought her food and tended to her with love and compassion.
He brought her food again but was shocked to find her dead.
He tried to move her....a rarely-seen effort for swallows.
Aware that his mate is dead, he cries with adoring love.
He stood beside her, saddened by her death.
Finally, he stood beside her body with sadness and sorrow.
People cried after seeing these pictures when they were published in the leading newspaper in France.
All copies of the paper were sold out on the day the pictures were released.


Nie chciałbym tego tłumaczyć, bo można by nad tym i zapłakać,
Jak taki mały ptaszek co nie chce z miłości zrozumieć co się stało,
Kiedy partnerkę potrącił samochód próbował najpierw ją nakarmić 
Aby się poruszyła i dała choć znak życia, a kiedy nie posłuchała płakał!

Czy może jakiś dureń ludzki twierdzić, że zwierzęta nie przeżywają emocji,
Po to głównie by zdjąć odmę odpowiedzialności z sumienia, kiedy je zarzyna?






Przeczytałem wczoraj takie zdanie: „Nawet człowiek pełen emocji może stracić kontakt ze swoim sercem”. Bardzo mnie to zastanowiło, przecież najczęściej wydaje nam się, że skoro tyle przeżywamy, skoro jesteśmy,

Niech to będzie tydzień słuchania swojego serca…

Wróżka drzew
/P.C-Szept/


Co z emocjami zrobić, gdy nas przerastają? Otworzyć serce!
Ono właśnie na emocje i uczucia czeka, właśnie to nimi karmimy,
Stworzone przez nas światy i je pieczętujemy miłością jako całość!

Wchodząc tutaj we wcielenie dostajemy pakiet spraw nierozwiązanych,
Gdy powoli otwieramy, zbieramy emocje i uczucia, jak pszczoły miodne,
W ten sposób zmieniamy nie zawsze świadomie ten ekran rzeczywistości,
Na koniec zabieramy pakiet ze sobą do przeglądu życia, gdy nie oświeceni,
A gdy oświeceni wiedząc o nim już nie szukamy go na zewnątrz i zaczynamy,
Taki proces poprawy założony na początku, zapomniany, a teraz poznawany,
Dzięki komunikacji wewnętrznej z samym sobą, która intuicyjnie podpowiada!




Można w to wierzyć bo nie wolna wola, ale to ma sens dając szanse wyjścia,
Nie ważne z jakim ciałem, ale dając dalszy rozwój i jak sadzonce z doniczki.
To lepsze niż zajmowanie się za życia cmentarzem, pochówkiem i strachem!

Przecież to wewnętrzny w nas pakiet wyświetla się i determinuje życie,
Więc to na nim i jedynie własną świadomością możemy go też i zmieniać,
A jaka to radość i dla nas nagroda, gdy pokażemy go jako dysk zapisany,
I będziemy na nim z odczytu mogli pokazać nasze dokonania i dobre czyny!

Dobre to oznacza świadome dla dobra swego i powszechnego wszystkich,
I wedle świętego przykazania: "kochaj bliźniego swego jak siebie samego"


Ten pakiet to molekuła duszy:
 http://yogin.pl/trzecie-oko/parapsychologia/992-dmt-molekula-duszy-rick-strassman.html

 http://yogin.pl/images/resized/images/stories/trzecie-oko/parapsychologia/alex-grey-artwork_200_200.jpg

 Możliwe, że ta molekuła duszy trzyma też i równowagę zmysłową tego obrazu świata,
Podobnie jak nasz DMT tak i roślin otwiera nas na obraz całości z wewnętrznym roślin.
Gdyby tak było na prawdę, to komuś teraz bardzo zależy byśmy nie mieli do niej dostępu,
Władze świeckie określają ją jako narkotyk siejąc fluor, religijne oddzielają nas od Boga.
/Czasami dając w zastępstwie opłatek/

Ten kto uczy, że jedyną świątynią nieba jesteśmy my sami ten głosi ewangelię Jezusa!
Ten kto nie ma szacunku do królestwa zwierząt i roślin zaprzecza całemu Stworzeniu!

http://wideo.onet.pl/muzyka-opole-2013-natalia-niemen-najwieksza-sensacja,130395,w.html#.Ub8t0fGRkoM.facebook 

Dziwny i piękny jest ten świat, szczególnie w Opolu i jak śpiewają dwa pokolenia!

http://youtu.be/SkXSZ_MJz14

czwartek, 20 czerwca 2013

Wewnętrzny spokój...to prawda...



,,Błąd łatwiej dostrzec niż prawdę, bo błąd leży na wierzchu, a prawda w głębi.”
- Johann Wolfgang Goethe

Błąd wyszedł z wnętrza, a więc jest naszym tu błędem,
Kiedy to dostrzeżemy to możemy go od środka zmienić,
Nie wolno nam go przypisywać komuś innemu z zewnątrz,
Jest naszym błędem, bo tylko my go widzimy, inni inaczej,
Mogą go interpretować na podstawie własnego wnętrza!

To jest największa pułapka iluzyjnej rzeczywistości,
Bo każdy patrzy własnymi oczami i ocenia wg siebie,
Myśli, że każdy to samo widzi i widząc obiekt w 3D,
Jest on jak bęben obrotowy dawnego iluzjonu obrazu,
Co obracał się ze zdjęciami, za to ludzie siedzieli wokół,
Każdy inny obraz widział i gotów przysiąc co do prawdy!

Podobnie jest ze świadkami wypadku, zaraz każdy go inaczej tu widzi!
Bo każdy sam go widzi i odbiera własnym wewnętrznym porównaniem,
Obrazu podobnego z przeszłości, dlatego dzieci są niewinne bo ich nie mają!
Patrzą oczami w "tu i teraz" bez porównania do przeszłości własnej i mediów.

Bo im więcej mamy doświadczeń, to tym grubsza warstwa tej zaćmy,
Całe szczęście, że z wiekiem pamięć mamy coraz bardziej wybiórczą,
Jest jakaś widocznie pojemność ograniczonej pamięci co zapisy skreśla,
Podejrzewam, że na tej zasadzie działają natury rzeczy, gdzie brak energii,
Tam pamięć sama gaśnie, czy też umiera nie podsycana uwagą umysłu ego!




Cisza usypia ego.

To sugeruje, że gdy przestajemy o czymkolwiek myśleć podczas medytacji,
Oczyszczamy swoją pamięć porównawczą i wracamy do prawdy korzeni!

Ktoś tu może pomyśleć, że o tym piszę niezmiennie i do znudzenia,
Ale wiem sam z autopsji jak mi trudno pozbyć się natrętnych myśli,
W sytuacji stresu związanego ze strachem i wątpliwościami umysłu,
A sytuacja transformacji Gai i całego kosmosu właśnie temu sprzyja.

Czujemy wewnętrzny niepokój i rozdrażnienie patrząc na zewnątrz,
Upada stare i rodzi się nowe, stąd nasz i innych gatunków niepokój.



Tylko taka postawa daje nam teraz spokój,
Inaczej zamiast delfina to zobaczymy rekina!







"Trzymanie się czegokolwiek jest jak wstrzymywanie oddechu. 
Zaczniesz się dusić. Jedynym sposobem, 
by dostać coś w fizycznym wszechświecie, 
jest odpuścić to sobie. Puść, a będzie twoje na zawsze."

Deepak Chopra





To stara jak świat święta prawda, a zaufanie to jeszcze wspiera,
Nie ma nic gorszego niż zazdrość podburzana niepewnością jutra,
Rodzi w umyśle chaos oceniania i nowe nasiona choroby tzw. raka,
Co zawsze rodzi się z uderzonego jak kamieniem w głowę stresu.

To on nie odpuszczony, a uderzony w miejsce odpowiedzialne kory mózgu,
Jak kamień uderzony o powierzchnię wody tworzy na niej rozchodzące kręgi.
To one odpowiedzialne za funkcje i organy tworzą w nich ogniska choroby!

Pewien znany onkolog został za to odkrycie wypędzony ze swego kraju,
Doszedł do wniosku po badaniach kory i obrazów komputerowych kory,
Że nie powinno się leczyć organy trującą chemioterapią, przyczyny stresu!

Ten zbrodniczy i dochodowy proceder, jak i te szczepionki na byłe choroby,
Będzie się bronić do upadłego i zapierać się swoich korzeni od dr. Mengele!
Prawda jak ukryta choroba i wrzód musi znaleźć swoje ujście na powierzchnię,
Medycyna musi wrócić do nieograniczonych korzeni natury i leczenia przyczyn!

środa, 19 czerwca 2013

Znaki


Gdy tak medytuję, albo nie rozbudzam się ze snu całkowicie,
Wtedy podobnie jak na powyższym obrazku zaczynam lsnić,
A potem rozrzedzać ciało fizyczne stające się bardziej świetlne.
Tak pewnie widać z wyższego poziomu wibracji wyższego wymiaru,
Przynajmniej tak twierdzi teraz większość przekazów do nas pisanych,
Ale jak wiemy są odbierane i pisane przez ludzi, dlatego wolę obrazy!

Które tworzy we mnie mój własny przekaz z mojej Jaźni,
Nigdy mnie nie zawiodła, szczególnie wtedy by mnie ocalić,
Nie chodzi o życie, bo nie mógłbym tego sprawdzić na sobie,
Ale już przed fizycznymi wypadkami, ale lepiej zając się sztuką,
Bo wtedy daje najprzyjemniejsze zaskoczenia i prognozy życia!

Cóż jest wspanialsze od tych miłych zaskoczeń losu i poznania ludzi,
Szczególnie to wtedy, kiedy dajemy się losowi temu z góry kierować,
Można przykładowo poznać interesującą osobę i rozmawiać do rana,
Można na podstawie zamówień u góry zjeść taki posiłek jaki smakuje.

 
Można też spędzić czas miło i w miłym towarzystwie, nie mówiąc o książkach,
Same się otwierają i to na właściwej stronie i nieomal spadają z pułki na zwołanie,
Kiedy zadajemy "Górze" interesujące pytanie zgodne z naszym duchowym rozwojem!

To są znaki i to na naszej drodze i są tylko i wyłącznie dla nas,
Nie należy z nimi latać do przypadkowej sąsiadki, czy znajomej,
Raz, że nie zrozumie, a jeszcze w niej powstanie zamęt co do nas.

Znaki do nas są na naszym ekranie rzeczywistości, a zwykłe dla innych,
Zwykłe, bo nie związane z ich ciągiem życia, tak jak ten szum medialny,
Przede wszystkim dlatego, że są związane z naszym pragnieniem myśli!

Im więcej czasu poświęcamy na duchowość tym rośnie częstotliwość,
Potem już gdy zaczynamy kojarzyć jak to się dzieje i widzimy związek,
Wtedy to zaczynają się te cuda, które określamy jako: 'A nie mówiłem',
Często ludzie których dawno nie widzieliśmy przed odejście przychodzą,
Nie bardzo wiedzą dlaczego, jakby się żegnali, a potem widzimy nekrolog.


Te znaki to typowy objaw budzenia się naszej duszy,
Im więcej tych znaków sobie uświadomimy tym lepiej,
To ona się cieszy, że nawiązuje stracony kontakt z nami,
A my już wiemy, że już od tej chwili, nie jesteśmy sami!
Wtedy to przechodzi nam po skórze ten znany dreszcz,
Możemy zacząć powoli zadawać nurtujące odpowiedzi!

A potem wejść świadomością do swojego wnętrza gdzie czeka energia jw.!


Nie możesz latać i próbować poprawiać życie na ekranie i nawet własnym,
Bo gdy świadomością jesteś tam, to nie za konsolą wnętrza własnego serca.
Tylko tam będąc świadomością masz szansę coś na ekranie poprawić akceptując!

Znaki są nie tylko kierowane; tak od zewnątrz jak i z "Góry",
Pamiętajmy i naszego ciała, które lekarz, z braku czasu olewa:

http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_organizm_ostrzega.html

A jak czytać znaki? Najlepiej to pokazuje film:

http://www.youtube.com/watch?v=SFYKsna5tH4&feature=share 

wtorek, 18 czerwca 2013

Świadomość wnętrza


,,Zwrócenie się do wnętrza nie oznacza udawania się dokądkolwiek. Wędrówka do wewnątrz nie jest żadną wędrówką, oznacza po prostu, że dotąd goniłeś, by spełnić takie czy inne pragnienie, goniłeś, goniłeś i raz po raz osiągałeś jedynie frustrację. 
Że każde pragnienie niesie ze sobą nieszczęście, że w pragnieniu nie ma spełnienia. Że nigdy donikąd nie docierasz, że zadowolenie nie jest możliwe. Dostrzegając tę prawdę, że pogoń za pragnieniami donikąd nie prowadzi, przestajesz to robić. Nie, żebyś trudził się w tym kierunku. Jeśli wkładasz jakikolwiek wysiłek, by przestać, to ponownie jest to pogoń, tyle że bardziej subtelna. Nadal pragniesz - być może teraz pragniesz nie mieć pragnień. Jeśli wkładasz wysiłek, by skierować się do wnętrza, to w dalszym ciągu wychodzisz na zewnątrz. Wysiłek może jedynie zaprowadzić cię na zewnątrz. Wszystkie podróże prowadzą na zewnątrz, nie ma podróży do wnętrza. Jak możesz podróżować do wnętrza? Już tam jesteś, nie istnieje problem dotarcia tam. Gdy przestajesz iść, podróżowanie zanika; gdy twój umysł nie jest już wypełniony pragnieniami, jesteś wewnątrz. To jest właśnie nazywane zwróceniem się do wnętrza. Lecz tam wcale nie trzeba się udawać, wystarczy po prostu nie wychodzić na zewnątrz.'
- Osho
Nareszcie tu i teraz ktoś mądry wyjaśnił mi to jasno,
Wszyscy wołają wejdź do wnętrza i patrz we wnętrze,
Zamknij oczy i wyrwij się ze świata zewnętrznego....
 
 A okazuje się, że nie da się zatrzymać taśmy życia w medytacji,
Można jak palcem przyspieszyć czas i po taśmie go przesunąć,
Uprzytomnić sobie, że jesteśmy we wnętrzu siebie i oglądamy,
A życie się samo przesuwa w zależności od naszej woli wyboru.

Gdy świadomie jesteś w środku bez pragnień czegokolwiek zatrzymania,
Taśma się nie zatrzymuje, zmysły nie cierpią, czas sam ucieka przyjemnie,
Jak na oglądaniu filmy w kinie, czy w TV ale bez naszego udziału pragnień!
 Gdy tylko czegoś na nim zapragniemy, to nas na nowo wciąga w siebie! 


Tak jak Alicję w czasie snu do krainy baśni i zabawek...
http://krystal28.wordpress.com/2013/06/14/michal-pozwolcie-sobie-poczuc-jak-bardzo-jestescie-kochani/

Dajmy się objąć przez naszą rodzinę i spróbować poczuć...
 https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/936725_10151640682072381_21108212_n.jpg
Nasza rodzina gdzieś tam wyżej jest z nami jak palce ręki powiązana,
Ręce to nie przeszkadza co robi kciuk i jak się zachowuje mały palec,
Stanowią jedność wyższego planu i powinni się mu przyporządkować.
 
Tak przynajmniej rozumiem, że mamy tolerować zachowanie agresywne,
A jeśli chcemy się z niego wycofać, to mamy wolną wolę i pewnie granty!
Stąd tak nie popularne do naśladowania są czyny poświęcenia za innych,
Łatwo głoszone z ambon, ale nie znajdujące poparcia w czynach głosicieli.
 
Rzadkie i sporadyczne męczeństwa były spontaniczne w chwilach przymusu,
Kiedy delikwent nie miał gdzie się zmyć i dokąd uciekać przed oprawcami,
Wtedy, ale to dopiero wtedy, po sprawdzeniu życiorysu stawał się świętym,
Najczęściej za wiarę, zgodną z większością fanatyków tegoż kościoła i religii.

Jedynie ze świadomością iluzji mogę się zgodzić na zło i fanatyzm,
Zapewne w nim biorą wcześniejsi ich sami twórcy, a teraz wcieleni.
 
To mi pachnie taką prawdziwą sprawiedliwością boską,
W to co sam tworzysz, to i w to wchodzisz dla przykładu,
Niezależnie, czy w robaka ofiary, czy oprawcy jaszczura...
 
Bo w tym świecie dwoistości obrazu przyjdzie kryska na Matyska,
Raz rodzisz się oprawcą, a drugi raz ofiarą, byś obie strony poczuł.

Może to okrucieństwo stwórców, jak i miłość drugich do nas je stworzyła,
Najpierw świat roślin, potem zwierząt, aby sprawdzając jego doskonałość,
Wtedy zdarzyło się jak na obozie przetrwania i mam nadzieję, że za prawem;
Nie wolno tworzyć światów okrutnych samowolnie i bez odpowiedzialności..
 
Na niższych poziomach stwórczych istnieją podziały zdań np. co do potopu,
Czy można jak myszką na tablicy ścierać nieudane produkty wyobraźni?
Nie wiem, ale na pewno nie można winić za to wyższych bogów z Hierarchi,
Za to co tworzą nasze dzieci np. w piaskownicy, we wszystkim musi być Łaska!
 
Łaska, to intencja poprawy na każdym szczeblu, fizycznym i psychicznym,
Zresztą o to oparte są wierzenia religijne, te co to w tym szlachetnym pojęciu,
Nie głoszonej teorii bez praktycznego pokrycia, a w praktycznym dokonaniu! 
,,Prawdziwi uczniowie zawsze znajdują prawdziwych mistrzów.”
- Sai Baba z Szirdi
,,Prawdziwi uczniowie zawsze znajdują prawdziwych mistrzów.”
- Sai Baba z Szirdi

Każdy na pewnym etapie może stworzyć teraz cyborga,
Ale by go ożywić musi dać w niego część siebie samego,
Wtedy łączy go nić karmiczna, jak i przyszłe zależności,
Zależne co do intencji i celów w jakim kierunku tworzy.
 
Stąd to pojęcie naszej wielowymiarowości co do wibracji,
Czasami przestajemy nad tym panować jak nad laleczkami,
Gdy zabraknie palców na sznureczki, zaczynają się wymykać.
Pamiętajmy, że zawsze na wszystkim zostawiamy emanacje..

Tak to zapewne i tu najniżej są te nitki bez komunikacji z wyższym,
Tak jak w naszym ciele zaczynają się komórki same nowo tworzyć,
Jeśli z górnego pułapu nie mamy na nie już wpływu zaczynamy posyłać,
Pomoc jako inne, które miały tym zagubionym pomóc, a tu same zostają,
Tak powoli ze wszystkimi wielowymiarowymi tworami zostajemy wciągani,
Coraz niżej, aż do pewnego określonego czasu precesji, wtedy w ten staw,
Wpływa powiew i strumień nowej energii czyszczącej oddzielającej osad.

Tym takim oczyszczaniem i przesiewaniem najchętniej zajmują się religie,
Bo na takich czynnościach można dobrze zarobić, zamiast uczyć samych reguł.
 
Za sprawą odebrania ludziom świadomości twórczej,
Odebrano również i pojęcie odpowiedzialności za czyny,
Jedni więc gadają głośno: 'hulaj dusza piekła nie ma"
 
Inni jak ci na wschodzie tylko ciężko harują za innych i na niebo,
Gdyby wiedzieli gdzie ono jest i jak wygląda może mieli by wybór,
Ale sobie wyobrażają lenistwo, jako nic nie robienia i gole hurysy,
Lub też życie w bogactwie materialnym tutaj w ziemskim wcieleniu,
A na zachodzie bogactwa Nieba i w samym towarzystwie Zbawiciela!

  I tu może być niespodzianka, bo gdy wychodzisz z gry, to nie do Stwórcy, 
Tylko jak w sieci pajęczej, którą stworzyłeś od góry wspinasz się do góry,
Zaledwie jeden szczebel i sprzątając na nowo, wcześniejsze w nim zabawki,
Stąd to rozczarowanie w oczach większości umierających bo idących w dół,
Jak i uśmiech na twarzy tych, co idą szczebel wyżej, a na każdym masz Idola,
I to tego samego Boga, w którego wierzyłeś w ciągu życia doczesnego tutaj!

To fajna postawa świadcząca o dobrej intencji, ale czy rozumiana,
Że to co tu mam i się wyświetla, to jest to co stworzyliśmy wcześniej,
A więc już mamy i możemy bez przywiązania zatwierdzić i oddać wyżej,
Wtedy za tym wszystkim możemy się sami udać i zwinąć tą sieć pajęczą!

Łatwo powiedzieć, gorzej to zrobić, bo jak pokochać stworzone jaszczurki?
Nie trzeba je głaskać i szeptać, że się kocha, tylko oddać Górze świadomie!
Akceptuję to co przychodzi i uwalniam z Matriksu własnego ich stworzenia,
Oddaję z miłością wyższemu twórcy, on wtedy poda to wyżej innemu itd. itd.
Aż do zapewne centralnego punktu naszej Wyższej Jaźni, co to wszystko MA!