Szkoła podstawowa, to
dopiero próg!
Nauki trwającej tutaj
tak nieustannie,
Nie można kończyć już
ze studiami!
Liczba ludzi
zdobywających wiedzę,
Jest obecnie stale
zadziwiająco niska,
Świadcząca o
lekceważeniu egzystencji,
Tak obecnej, jak też
i tych: przyszłych!
Wskazuje na brak
zainteresowania przyszłością,
Nauki te duchowe
stroi się w niedzielne szaty,
Ale w świątyniach
ognia uczy pustych formuł.
Nie ta bigoteria i
przesądy! A światło poznania!
Pustynie ducha, to
nie tylko te tu w przyrodzie,
Przyroda to jedyne
tutaj schronienie dla ducha!
Nie mądrze jest
lekceważyć wroga,
Lepiej już myśleć, że
się i tak zbliża,
Nieustraszoność
utrzyma ten dystans,
Lepsze to niż
złudzenie nadzieją,
Że jest bezpiecznie i nie dosięgnie.
Dawne matki zalecały
przed snem dzieciom,
Wzniosłą modlitwę
zamiast tego przekleństwa,
Podobnie
błogosławieństwo, na początek dnia,
Zamiast takiej teraz
zaciętości z tłumioną złością.
Podejście do pracy z
taką już samą radością dnia,
Przed strachem
kończącym się teraz przerażeniem.
W ten to prosty
sposób każde serce samo już wie,
Nie tylko od matki,
co jest potrzebne do postępu.
Bądź teraz szczodrobliwy,
ale kosztem własnym,
Nie zarzucaj również i
skąpstwa innym ludziom,
Nigdy teraz nie
wiadomo, kto jak się czym bogaci,
Bo szczodrobliwość
świadczy o bogatym sercu,
Nie rozdawaniu wcześniej tu zagrabionych rzeczy!
"Świat
Świat jest ,niczym majaki śpiącego
I senne marzenia śniącego,
Jak miraże na pustyni
Lub widziadła po Teki li.
Pełno pereł i klejnotów
Widzisz ciągle przy swym boku.
Obraz zmienia się co chwilę,
Niosąc brzemię win i grzechów.
Świat jest bowiem pochlebcom,
Podstępnym i zdradzieckim.
Wszystko ,co się w nim znajduje,
Jest ci dane do użytku,
Potem ktoś to odbiera ,
Taka jego jest maniera.
Więc uważaj, jak cię mami,
Jak obchodzi się z rodziną i sąsiadami.
Nic nie dane jest na zawsze,
Przecież to loteria taka,
Czasem służysz za człowieka
Innym razem za robaka,.
Niech Nadzieja nie drwi z ciebie
O Adama dziecię,
Od wszystkiego coś zgromadził
Los cię przegna przecie.
Przeminęli ,którzy wiedli żywot swój
Przed nami,
Bogacili się ,zdążając do celu przebojem,
Lecz gdy nadszedł cios,
Oddali życie swoje,,
Teresa Andrzejewska
Świat jest ,niczym majaki śpiącego
I senne marzenia śniącego,
Jak miraże na pustyni
Lub widziadła po Teki li.
Pełno pereł i klejnotów
Widzisz ciągle przy swym boku.
Obraz zmienia się co chwilę,
Niosąc brzemię win i grzechów.
Świat jest bowiem pochlebcom,
Podstępnym i zdradzieckim.
Wszystko ,co się w nim znajduje,
Jest ci dane do użytku,
Potem ktoś to odbiera ,
Taka jego jest maniera.
Więc uważaj, jak cię mami,
Jak obchodzi się z rodziną i sąsiadami.
Nic nie dane jest na zawsze,
Przecież to loteria taka,
Czasem służysz za człowieka
Innym razem za robaka,.
Niech Nadzieja nie drwi z ciebie
O Adama dziecię,
Od wszystkiego coś zgromadził
Los cię przegna przecie.
Przeminęli ,którzy wiedli żywot swój
Przed nami,
Bogacili się ,zdążając do celu przebojem,
Lecz gdy nadszedł cios,
Oddali życie swoje,,
Teresa Andrzejewska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz