piątek, 9 listopada 2012

Motylem jestem

UKRYTA MOC... (przypowieść)

Bogowie starali się znaleźć miejsce na ukrycie Mocy, żeby ludzie nie mogli czerpać z tej wszechpotężnej siły.
Jeden z Bogów proponował ukryć ją na szczycie wysokiej góry, drugi Bóg jednak przestrzegał, że prędzej czy później człowiek i tak wejdzie na górę i zawładnie Mocą.
Inny Bóg radził ukryć Moc w głębinach morskich, ale i ten projekt zakwestionowano tłumacząc, że człowiek znajdzie sposób na nurkowanie w głębinach.
Jeszcze inny Bóg sugerował ukrycie Mocy głęboko pod ziemią, ale i ten zamysł odrzucono dowodząc, że człowiek się do niej dokopie.
Aż w końcu pewien stary, mądry Bóg zaproponował:

– Zamknijmy Moc w głębi samego człowieka. Człowiekowi nigdy nie przyjdzie do głowy, by właśnie tam zajrzeć...

I tak też uczyniono... 

Z poczwarki się wychylę i nowy świat zobaczę,
Na pewno się zachwycę, a nie zasmucę utratą,

Już mi się trochę odbija czkawką ten świat stary,
Za dużo w nim tych rozumowych pomysłów ego,
A może za mało odwagi by na nowy się otworzyć?
Zmiany w kodzie DNA, 
uwolnią nas z niewoli genów rodzinnej karmy 
i jak ptaki będziemy mogli być takimi jakimy byliśmy naprawdę!
‎"warunkowość.."

rodzina…
miłość…
szacunek….
...
Podobno ten rozdział od ducha jest na moje osobiste życzenie,
By gra była soczysta i ostra jeśli chodzi o moje doświadczenie,
Czuję się w tej roli bawiącego się dziecka, który gdy wygrywa;
Cieszy się i bawi chcąc grać dalej, ale gdy przegrywa nie bardzo.

"Podular Manifestation" by @[1382962329:2048:Xavi Panneton]
(Acrylic on Canvas)

"Wszystko jest dobrze i w należytym porządku",
Tak nas uspokajają nieustannie nowe przekazy,
Te dawne nas bez przerwy straszyły kataklizmami,
Podobno jesteśmy jak dzieci które już zapomniały,
Że ta gra skończona wszyscy jesteśmy wzniesieni.

Ale nam nikt nie może przerwać tej gry i zabawy,
Bo podobno dla zachowania wolnej woli nie można.
Z drugiej strony wolnej woli nie mamy, tylko boską!

Ale jak ją użyć bez świadomości jej posiadania i to od zarania?
To błędne koło i jak na seansie hipnotyzera, gdy ofiara szczeka,
Udając psa ku uciesze licznej grupy uczestników przedstawienia,
A hipnotyzer powiedział, że podpisała cyrograf małym druczkiem,
Ze będzie sama wszystko doświadczać i nikomu nie wolno ją budzić!


No cóż, chyba podobny problem taki my mamy ze sobą,
Podobno jesteśmy zahipnotyzowani własnym Matriksem,
Ale zwycięzcą zostanie ten co sam to zrozumie i sam wróci.
Wystarczy uwierzyć i zewrzeć wszystkie ciała razem z duchem,

Wtedy to kurtyna opadnie, ale niektórzy liczą,
 Na nową energię z centrum galaktyki kosmosu!
Ma ona apokaliptycznie zedrzeć kurtynę z głowy,
Wszystkim teraz jednocześnie, co też będzie trudne,
Bo nie przygotowani przeżyją duży stres i cierpienie,
Głównie z utratą tego, co tak staranie pracując zebrali
.
..."For one thing, the idea of a difference between matter and spirit. This idea doesn't work anymore. Long, long ago, physicists stopped asking the question 'What is matter?' They began that way. They wanted to know, what is the fundamental substance of the world? And the more they asked that question, the more they realized the couldn't answer it, because if you're going to say what matter is, you've got to describe it in terms of behavior, that is to say in terms of form, in terms of pattern. You tell what it does, you describe the smallest shapes of it which you can see. Do you see what happens? You look, say, at a piece of stone, and you want to say, 'Well, what is this piece of stone made of?' You take your microscope and you look at it, and instead of just this block of stuff, you see ever so many tinier shapes. Little crystals. So you say, 'Fine, so far so good. Now what are these crystals made of?' And you take a more powerful instrument, and you find that they're made of molecules, and then you take a still more powerful instrument to find out what the molecules are made of, and you begin to describe atoms, electrons, protons, mesons, all sorts of sub-nuclear particles. But you never, never arrive at the basic stuff. Because there isn't any.

What happens is this: 'Stuff' is a word for the world as it looks when our eyes are out of focus. Fuzzy. Stuff--the idea of stuff is that it is undifferentiated, like some kind of goo. And when your eyes are not in sharp focus, everything looks fuzzy. When you get your eyes into focus, you see a form, you see a pattern. But when you want to change the level of magnification, and go in closer and closer and closer, you get fuzzy again before you get clear. So everytime you get fuzzy, you go through thinking there's some kind of stuff there. But when you get clear, you see a shape. So all that we can talk about is patterns. We never, never can talk about the 'stuff' of which these patterns are supposed to be made, because you don't really have to suppose that there is any. It's enough to talk about the world in terms of patterns. It describes anything that can be described, and you don't really have to suppose that there is some stuff that constitutes the essence of the pattern in the same way that clay constitutes the essence of pots. And so for this reason, you don't really have to suppose that the world is some kind of helpless, passive, unintelligent junk which an outside agency has to inform and make into intelligent shapes. So the picture of the world in the most sophisticated physics of today is not formed stuff--potted clay--but pattern. A self-moving, self-designing pattern. A dance. And our common sense as individuals hasn't yet caught up with this." ~Alan Watts...
Art by: @[138716926153029:274:HYPERPOP | The Art of Dennis Konstantin]

Co może bardziej sprofanować skrzyżowanie dwóch linii na krzyż,
Jak odwrócenie od jego prawdziwego znaczenia: spotkania ducha,
Powieszenie na nim człowieka staje się podwójną profanacją ducha.

Dotychczasowe linie czasu ducha i człowieka idące równoległe powodowały,
Oddzielenie ciała świadomościowego od ciała fizycznego 'tu i teraz' człowieka,
A przecież to jest najważniejsza tajemnica, by człowiek połączył się z duchem,
Rozdział tych linii powoduje dwoistość wydarzeń i odbierania rzeczywistości.

Gdy teraz tak zaczniemy je krzyżować to i będą się nasze ciała nakładać na siebie,
Staniemy się Jednością na przekór tych szarlatanów, co krzyżują na nim człowieka!
Od 2000 tyś lat tak nami manipulują by wytrącić nas z harmonii ducha z innymi ciałami.

Nie wiem jak można sobie patrzeć w oczy, gdy się wie o tym i od dawna studiując wiedzę,
Wybaczam im i tym, 'co nie wiedzieli a co czynią' naiwnie sądząc, że to ojciec z miłości może,
Dla dobra wyższego poświęcić dziecko, mimo, że powstrzymał Abrachama, to nie rozumieją,
A przecież, nie znam nikogo kto by to zrobił z własnej człowieczej woli, nawet i kapłana religii.
Czyżby z tego powodu był celibat?




Zapewne to zrobiono celowo, gdy bezmyślni ludzie,
Czynili to co dzisiaj źle mimo, że tyle to lat upłynęło,
Pazerność ta na życie doczesne nie wygasła u ludzi,
A nawet strach, co do „męki” na krzyżu nie pomógł.
Ale napełnił materialną kabzę chciwym na pieniądze.

Nie wolno teraz mieć na myśli prawdziwych kapłanów,
Tym to dobra materialne nie są potrzebne do modlitw,
Tak jak Bogu nie są potrzebne datki na tacę w kościele,
Sami mówią z ambony żeby myśleć o duchu i królestwie:
„Królestwo nasze nie jest z tego świata”

Między innym dlatego,że nie mam zamiaru brać pełnego udziału we mszy świętej,nie chodzę do kościoła./L
A jednak znak ten krzyżujący nasze losy,
Z duchem! ‘tu i teraz’ za życia ukrzyżowali...
Nie ten za „Tam” a za pracę niewolniczą tutaj!
Wracajmy lepiej do koncepcji motyla, chyba będzie bezpieczniej:

If we center ourselves within the heart chakra and control our thoughts, we can find the balance and harmony in every situation. I made this one today, it's called "Balance Within Chaos".

~ Laurie Bain <3 Primal Painter


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz