Pozwól sobie trwać w emocji i przejdź przez nią,
Poddaj się im, niech wejdą w nas i się zadomowią,
To teraz energie dostosują się do naszego myślenia.
To tak jak gdybyś ty i one wchodziły w kłąb obłoku,
W siebie nawzajem dostosowując się do matryc myśli.
Może na tym polega dostrajanie częstodliwości,
O której to powyżej mówił sam Alfred jako fizyk.
Nie ma i też ciekawej sztuki teatralnej bez intrygi,
Jak i wiarygodnej postaci - bez dobrego kłamstwa,
To wie każdy komediopisarz, czy reżyser filmowy,
Widz musi być czymś zaskoczony by się przestraszyć,
A potem uwierzyć w to co zagrał aktor, by się bawić,
Z ulgą odkryć, że to nie jego dotyczyło i aby się uczyć,
Nikt bowiem nie chce uczyć się na własnych błędach!
Poddaj się im, niech wejdą w nas i się zadomowią,
To teraz energie dostosują się do naszego myślenia.
To tak jak gdybyś ty i one wchodziły w kłąb obłoku,
W siebie nawzajem dostosowując się do matryc myśli.
Może na tym polega dostrajanie częstodliwości,
O której to powyżej mówił sam Alfred jako fizyk.
Nie ma i też ciekawej sztuki teatralnej bez intrygi,
Jak i wiarygodnej postaci - bez dobrego kłamstwa,
To wie każdy komediopisarz, czy reżyser filmowy,
Widz musi być czymś zaskoczony by się przestraszyć,
A potem uwierzyć w to co zagrał aktor, by się bawić,
Z ulgą odkryć, że to nie jego dotyczyło i aby się uczyć,
Nikt bowiem nie chce uczyć się na własnych błędach!
Kiedyś też zostaną zburzone zabobony i przesądy,
A to my zaczniemy latać już i nie tylko samolotem,
Zaczniemy rozmawiać i nie tylko przez telefon kom.!
Będziemy widzieć więcej: niż przez telewizor kolorowy.
Samo "jasnosłyszenie" nie będzie czymś nowym,
My zaczniemy studiować już razem z energiami!
A sam świat subtelny teraz jeszcze niedostępny,
Nie będzie też jak teraz podzielony na fizyczny,
I metafizyczny, ale jak to coś, co istniało razem!
Zawsze, czy to materialne, subtelne, czy duchowe,
Wszystko to dla naszych zmysłów będzie osiągalne!
Tak jak teraz już zaczyna być stopniowo poznawalne!
"Miłość jest Prawem Boga.
Żyjecie, abyście mogli nauczyć się kochać.
Kochacie, abyście mogli nauczyć się żyć.
Żadnej innej lekcji nie wymaga się od człowieka"
Mikhail Naimy
Mikhail Naimy
Kiedy teraz my zburzymy przesądy i zabobony,
Spory o to kto idzie prawidłowo i jaką drogą,
Czy ten, co prawą, czy lewą stroną; drogi i nogi?
Czy o to kto idzie nawet prosto w ramiona Boga,
Oczywiście uczciwie i zawsze z miłości słowem?
Czy ten z prawej, co ciągnie tego, bo od Jehowy,
Czy tamten z lewej na prawo, bo od św. Ducha?
Ten co z Prawosławia uznający Magdalenę,
Za świętą i równą tym wszystkim apostołom,
Czy tamten co uważa, że Jezus mógł się urodzić,
Jak człowiek, ale już przez Ducha był poczęty?
Po co te spory i krzyki o cuda i argumenty,
Przecież Bóg sam wszystkich nas stworzył,
A, że wielu z nas staje się marnotrawnymi,
To tylko dla tego, że dał nam wolną wolę,
Myślenia i drogę powrotu do Jego Nieba!
Już samo czczenie, czy uwielbianie korzyści,
Jest i poważną ignorancją miłości bliźniego,
Jak tym wypitym kielichem goryczy za niego!
Sam świat subtelny to będzie dla niego udręką,
Gdyby nie podziw dla wielu królestw na ziemi;
Mrówek, czy os, pszczół, jak i samych roślin.
Dla zbiorowych świadomości i we współpracy,
Podziw jest uzasadniony, ale gdy się przekłada,
Na nasze zbiorowe ludzkie teraz wspólne życie!
Sam podziw już może być chwałą, ale jedynie!
Dla samego planu Stwórcy i Jego potencjału,
Zawartego tu choćby w każdym ziarnie życia!
Więc pokazując go innym, a zwłaszcza młodym,
Należy podkreślać jako ten skarb w człowieku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz