poniedziałek, 10 września 2012

Dualizm

Dawniej nie było pojęcia "Boga", bo nazywano tak to , co nie znane,
Z czasem, gdy wzrosła świadomość, to nieznane stało się wszystko,
Powietrze, czy woda, słońce czy księżyc, nie znane było jak działa,
Więc nazywano je 'bożkami', aż podobno Abraham, 9 tyś. lat temu,
Nazwał i wybrał, tylko jednego, którego nazwał Bogiem i tak zostało!

Nie mniej ten problem sam zrodził się z  niewiedzy i strachu.
Gdyby na tym się skończyło...ale wymyślono przeciwieństwo,
I na domiar złego umieszczono w nim swoje niepowodzenia.
Dalej idąc tym tropem stworzono dualizm, dla Boga szatana,
A dla Gai - Niebo, a dla napisanych ksiąg: świętą i zakazaną,
Ot cały interes, który dalej się kręci w naszej świadomości!

Przepraszam wierzących, ale to wszystko jest prawdą w iluzji,
Którą sobie stworzył umysł, w tej części naszej świadomości,
Którą sobie zawłaszczył strachem i za naszym przyzwoleniem.


Mistrz Nowej Energii pozwala odejść temu wszystkiemu.
Lepiej stać się ateistą, niż bać się stworzonego przez siebie,
Pojęcia, by po jego odejściu, bać przeciwieństwa tj. diabła.


Wynika z tego, że bezpieczniej odrzucić dualizm,
Wtedy razem ze strachem odejdą oba problemy.
Albo:

 
Trudno nam jest zrozumieć, że praca jest odpoczynkiem,
Oczywiście, ta dla komórek nerwowych i szarych mózgu!
Tak jak nasze dzieła sztuki, są dla nauki, a nie do zabawy,
Czy rozrywki przy kuflu piwa w towarzystwie przekleństw.
Niszczących korę mózgową i zaśmiecających przestrzeń!

Podobnie wąska specjalizacja, a trudno z takimi rozmawiać,
A jeszcze trudniej o Duchu, czy też, o Wyższych światach!
Praca na akord jak mówienie o czymś bez przerwy działają,
Na mózg podobnie, tak jak alkohol, czy narkotyki niszcząco,
Podobnie jak papierosy, tylko nieco dłużej, jak z pistoletem,
Przytkniętym do skroni, rytm regularnej pracy jest zbawienny!
Dla kory mózgowej, nie dla przerostu mięśni, też czy posiadania!



Nie przyjmujmy półśrodków i ropę trzeba wydobyć na wierzch,
Tak z ciała naszego jak i planety, tym ziarnem dobrych słów i myśli,
Jak opatrunkiem na rany ludzi, znamy już pożyteczność przeszkód,
Może też przykrości i okropności, gdy nie będą podszyte strachem,
Zawsze można obrócić w czyny piękne i pożyteczne dla wszystkich!

Popatrzmy na zbrodnie nawet te, bez okazywania odrobiny strachu,
Będą powoli z planu znikać, gdy się ich strachem przestanie zasilać!

Nie potrzebne nam tamy ubolewania, lecz dziś te iskry oburzenia ducha!
Otrzyjcie łzy dobroci i współczucia, potrzebne skrzydła na końcu miecza,
Jasne krótkie słowa też działają, choć są dość trudne w świetle wyrazu!


W dualizmie... 



Nawet te współczesne sposoby walki,
Mogą być dla nas teraz natchnieniem,
Choćby tu przykładowo rzut granatem,
Można ze świadomością tak też czynić,
Z cząstkami aury i aby ciemność gubić,
Osłabiając tym całość siatki ochronnej.

To jest sposób walki zwany bohaterskim,
Nie jest on też widoczny naszymi oczami!
Bo prawdziwy skutek leży tuż przed faktem,
                        A i dzieje się to tylko w samej świadomości!

Zawsze, gdy ktoś będzie próbował odbierać,
Rzeczywistość już z jej spóźnionym skutkiem,
To w świetle tylko i widocznych jej następstw,
To będzie zawsze spóźniony w swych osądach!

My stamtąd widzimy prawdziwą przyczynę!
A przykładem dla Was, są teraz Wasi rodzice,
                        Którzy w podobny sposób widzą swoje dzieci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz