A co stoi nam na drodze? Nasze postrzeganie!
Jeśli z zachwytem to płyniemy zawsze z prądem.
Każda ocena sytuacji ściąga nas, jak kierowcę z drogi,
Dlatego Jogin siedząc w medytacji patrzy nie widząc.
Ale nic nie robiąc tylko zezwalając, na to co ma być, niech płynie i będzie.
Przekonałem się do tego jako nastolatek dopływając do drugiej strony jeziora.
Już bardzo zmęczony blisko brzegu opuściłem nogi w płetwach i liany je zaplątały,
A po kilku szarpnięciach i próbach uwolnienia na bezdechu straciłem przytomność.
A gdy się ocknąłem po uderzeniu w głowę, same puściły i wypłynąłem,
Do dziś nie wiem co się stało i kto dał mi w łeb, bo nikogo tam nie było.
To wtedy wyciągnąłem pierwszy w życiu taki wniosek,
Aby się poddać chwili i spokojnie wypłynąć bez walki..
Już jako kierowca na drodze muszę być uważny bez wciągania,
Czytać za to bardzo uważnie znaki szczególnie te niewidzialne.
Te dla wszystkich, jak dla kierowcy, można oddać podświadomości,
Ona zawsze nas ostrzega tak zawczasu i lekkim mrowieniem skóry.
Co ciekawe ukryte znaki są to te tylko nas samych,
A opowiadanie o nich innym budzi jedynie uśmiech.
Ludzie nie uwierzą w coś co nie zobaczą sami,
Za to ślepo wierzą w dogmaty religii kościoła.
Budzenie się jest podobne jak oświecenie i nie polega na nowej domenie,
Jedynie to na różnicy wiedzy postrzegania zewnętrznego z wewnętrznym.
Jest to bardzo subtelna różnica odkrywania własnej nieprzymuszonej prawdy,
Ale tylko naszej, a więc i nie do głoszenia innym jako własną i niepodważalną.
Nie radzę się z nią obnosić po mieście krzycząc i nawołując ich do swojej,
Sam to już kiedyś przeżyłem na sobie i wtedy dostałem pierwszy przekaz.
'Pisz tylko dla siebie i nie pokazuj innym, a następnie wsadź je pod kamień polny,
Na rozstajach dróg komunikacyjnych', wtedy długo się zastanawiałem co oznacza.
Ale gdy po miesiącu przyjechał do mnie z Warszawy syn ze starym kompem,
Zainstalował Internet i nauczył obsługi, a kolega szkolny, jak założyć bloga....
Nagle zrozumiałem przekaz i jego drugie dno, 'o rozstaju dróg',
Że nie ja będę decydował komu, tylko z góry będą prowadzeni.
Wszystko to działo się w roku 2006, a dla mnie patrząc w czasie tak do tyłu,
Był to rok niezwykłych wydarzeń i nauki, jak mam czytać znaki na drodze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz