piątek, 19 lipca 2013

Nie spać!



Mogą dziać się teraz rzeczy dziwne, więc bądźmy dobrej myśli,
Bo czy dobre, czy złe nagrywają się w komórkach i projektują,
Na zewnątrz coraz szybciej tworząc zasłaniającą iluzję - prawdy.

To ta prawda musi się wynurzyć z mgły iluzji,
Ale żeby to iluzję rozproszyć, trzeba harmonii,
Jak w umyśle tak samo i w ciele komórkowym.

Nikt nie zamknie nam oczu na siłę w trakcie medytacji,
Nikt nie zdejmie bielma z oczu i nie przetrze tej zasłony,
Sami to musimy zrobić, bo nikt nam w tym nie pomoże,
A już na pewno za włosy siłą nie wyciągnie i nie zbawi!


Ja dużo śpię i dużo śnię o jak gdyby światach i wydarzeniach równoległych,
Do obecnego snu rzeczywistości podobnych w takim sensie emocjonalnym.

Spokojnie jak w tym życiu, wyciągam podobne wnioski,
Ale w snach tu tego snu, jak gdyby z dystansu odległości,
Jak z lotu ptaka i pewnie to samo przeżywali kosmonauci.
Całą uwagę skupiając nie na gwiazdach do nich mieli bliżej,
Ale na Ziemi bliskich i rodzinie, tak jak ja, po swoim zawale.

Tylko w stanie medytacyjnym można przyjąć taki dystans,
I w stanie zagrożenia, a właściwie to dopiero zaraz po nim,
Najczęściej to wtedy się nam nagle świat przewartościowuje,
Zaczynamy się zastanawiać nad celem egzystencji i naszą rolą. 

Ciekawe, czy taki stan nam ułatwia przepływanie dystansu,
Podobno pomiędzy światami jest ta pustka, pełni próżni bytu,
Jako możliwość tworzenia myślami i wszystkiego natychmiast,
Gdyby to było prawdą byłoby to uczucie podobne do sprzęgła,
Każdy kierowca sam to przeżył i wie co się dzieje gdy puszczamy,
Zdani już nie na hamulce naszego postrzegania i myśli z przeszłości.

Jak to wtedy kiedy nagle samochód sam zaczyna przyspieszać,
Czujemy brak kontroli uwagi i związany z tym stres tu nieznanego,
Ale to się dzieje jedno- liniowo w czasie i mamy instruktora obok.
A teraz może być wszystko i w nieskończoności kierunków bandżi.



Po prostu płyńmy sami z nurtem i pozwólmy rzeczom dziać się.
Cieszmy się nimi, gdyż jest to interesujący rodzaj doświadczenia.

http://krystal28.wordpress.com/2013/07/17/11033/

To nie my mamy prowadzić tak jak dziecko to nasze ciało,
Mamy za nim iść jak to dziecko, bo prowadzi je nasza Gaja,
Ona wie lepiej co dla naszego ciała teraz jest właściwe i dobre.

http://wielkawiosnawszechswiata.blogspot.com/2012/10/sprawy-ostatecznie-wskocza-na-swoje.html

Można umysłowi dać taką jak tu powyżej papkę, by się nią zajęło,
A mnie czas ucieka i mnie to już w ogóle nie martwi, ale raczej bawi,
Gdy np. dziecko daje mi 10 lat mniej niż mam wedle liniowego czasu.

Czuję się coraz bardziej jak ten surfer na fali czasu, wtedy gdy inni płyną,
A im bardziej są zanurzeni tym mniej widzą i są zajęci obowiązkami czasu.

Ach, kiedy już będę szczęśliwie wolny od wszelkich obowiązków?
Może wtedy, kiedy pozostawię rzeczy samym sobie aby się działy?

Mam takie wrażenie jak gdyby to się już stało, co też pomyślę,
To się staje, nie na zasadzie królika z kapelusza, ale od ludzi....
Sami dostarczają, albo robią to o czym pomyślę jak by czytali..

Podobno to kosmos teraz tak odpowiada...
A żona ciasto przynosi i dziecko się uśmiecha...

Muszę pomyśleć i nic nie robiąc sprawić by była taka..


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz