środa, 31 lipca 2013

Przerwa


Przerwa w pisaniu nastąpiła gwałtownie i za tą sprawą częstoskurczu serca,
Migiem znalazłem się w szpitalu po elektrowstrząsach na żywca jak mówią,
A nawet i dwóch, w stanie pełnej świadomości odpływania w czarną dziurę,
Za to czarniejszą dziesięć razy od czarnego koloru kolornika to był - moment.

Podobno cudem przeżyłem i nie zapewne za sprawą współczesnej techniki,
Ale w jakimś celu właśnie w takim okresie przemian za spraw Nowej Energii,

To ona pewnie dała mi cudowną możliwość podglądania wewnętrznych światów,
Bo nagle przy zmrużonych do połowy oczu zobaczyłem firankę delikatnej zasłony,
Jak z koronki spływającej za sprawą moich myśli do mnie utkanej z niepowtarzalnych,
Przepięknych i żywych wzorców naszej i też innych rzeczywistości pokazujących siebie,
Najpierw nieruchomych, ale potem żywych coraz szczegółowiej i zmieniających się stale,
I w zależności do myśli moich obserwacji, możecie wierzyć czy nie, próbować nie radzę!


Barwy kolorów zależnych od mocy mojego skupienia były tak pełne mocy,
A wszystko, tak jak w telewizji, kiedy pokazują dodatkowy mniejszy ekran,
Dodatkowego obrazu i dwa foldery, ten jeden mniejszy jak w komputerze.

http://krystal28.wordpress.com/2013/07/30/czas-rozpowszechniania-prawdziwych-i-nieregulowanych-informacji-juz-nadszedl/

 "Everything that is made beautiful and fair and lovely is made for the eye of one who sees."
~Rumi~

PAINTINGS : Alfredo Roldan.

Może to była próba dzięki elektrycznemu porażeniu jak i z piorunem,
Co oddzieliła moją świadomość jak od wspólnej iluzji rzeczywistości?
Może tak będziemy wszyscy widzieli obie; zborową i naturalną własną,
Tak to chyba wygląda i podobnie jak i z objawieniami tzw. "świętych",
Oni widzieli obie, albo więcej, jedni kpili, a inni utworzyli z tego religie.

Mam też nadzieję, że coś we mnie pękło i to stare już nie wróci,
To fantastycznie tuż przed snem widzieć własną dla porównania,
Mam też nadzieję i będę ostrożny, i że nie jestem manipulowany,
Będę pisał swoją prawdę, a kto ma swoją, to niech się nią cieszy,
Ważne byśmy swoją oderwali od reszty manipulujących rzeszami,
Przecież nie ważne, czy w to ktoś uwierzy, warto by sam spróbował!

Zmiany

http://krystal28.wordpress.com/2013/07/21/brama-lwa-2013-2/


"Więc jeśli przyjdziesz i spytasz się mnie gdzie jest Bóg, nie mogę ci go pokazać. Dopóki ty sam nie udowodnisz go swym własnym istnieniem, jego nie będzie. Dopóki ty się nim nie staniesz to i Bóg nie będzie istniał. Każdy musi zrealizować go w swym najgłębszym wnętrzu. Nosisz go bowiem w sobie jako ziarno."


 {Osho}

Mamy okazję sprawdzić prawdziwość przekazu na sobie,
Już niedługo i w ciągu tego gorącego, ale  i mokrego lata,
Jako zapowiedzi nowego oczyszczenia starego i zmiany...

Do tej Bramy Lwa świetnie pasuje nasz Osho,
Jest Lwem w swoich trafnych wypowiedziach,
Odsłania ludzkie słabości i ośmiesza pustą wiarę,
Takich teraz zawodzących moherowych beretów,
Czy przewrotnych pośredników kupczących wiarą!

http://www.youtube.com/watch?v=vEjVCxHy4ic





To najlepszy widok i dowód na zmiany i w nas samych,
Przestajemy stopniowo wygrażać i wywalczać ją na siłę.
Po prostu wszyscy się stopniowo zmienimy i tak będzie!

Nie będziemy walczyć ze sobą i obalać tych ciągle u władzy,
Sami oni tu oddadzą w pokorze to wszystko co innym zabrali,
A my z uśmiechem, bez chęci rewanżu i odwetu ich przyjmiemy!







Jeśli jesteśmy swoim centrum świata w sercu połączeni,
To zgranie się czakr będzie jak ten rozbłysk supernowej?


Kto wie, czy nagle mgła iluzji przestanie istnieć i się ukaże,
Świat przechodzący nasz najśmielsze wyobrażenia umysłu.


http://wolnaplaneta.pl/terra/2013/07/18/18-07-2013-awatary-czesc-i-jesus-sananda-live/


Jeśli czas będzie zatrzymany, to tak, jak na żołnierskiej zbiórce,
Kiedy pierwsi ci bo najbliżej już staną w szeregu i będą czekać,
Jak to w bezczasie, to inni jeszcze będą biec w czasie pozornym,
By wszyscy mieli wrażenie, że są razem na zbiórce i jak na apelu,
Będą razem i ten kulawy, chory i ten nieszczęśliwy razem z oprawcą..


Takie jest moje wyobrażenie 'sprawiedliwości bożej' dla wszystkich,
To koniec gry w przeróżne role zgodne z wcześniejszymi założeniami!


Wierzę, że ta sprawiedliwość 'boska' nie ma miary miłosierdzia,
Koniec dwoistości, to koniec wierzeń w piekło, czyściec i niebo!


http://wolnaplaneta.pl/terra/2013/07/19/19-07-2013-awatary-czesc-ii-jesus-sananda-live/


Chciałbym by ta sprawiedliwość dotyczyła nas wszystkich i nie tylko gotowych,
Ale pewnie będzie inaczej, no bo Ziemia już się wzniosła do czwartego wymiaru,
A więc jedni z nas ci mający gotowe własne baloniki rzeczywistości się wznoszą,
Tracąc czas, który dla nich przestanie istnieć w stanie zero, za to drudzy opadać,
Do trzeciego wymiaru na spadochronach wprost w szpony swoich wierzeń władzy!


Myślę, że te dwie wizje "boskiej" sprawiedliwości będą się łączyć razem,
Dla jednych będą eony czasu w ich świadomości, a drudzy będą już czekać,
W punkcie tym zero dla wszystkich, ale dla nich, to już bez poczucia czasu.


Dla nas tych już świadomych to znów zostanie świadomość wyboru,
Czy wynurzyć się balonem z linii czasu i nie pomagać jak dotychczas,
Bezpośrednio w 3D, czy też jak ci wzniesieni Mistrzowie z punktu zero?

Wszystko zależy nie tylko od naszego wyboru, ale i od misji całości Istnienia,
To wyższy cel kieruje naszymi drogami świadomych Mistrzów po tamtej stronie.
Sam nie wiem co zrobię, bo mi pokazano dwa moje powroty na Ayahuasce ....


"Dlaczego Stwórca po prostu nie zakończy tego „Teatru” – pyta wielu.
Ja mówię Wam: gdyby on to uczynił, to Gra w której wszyscy bierzecie udział byłaby bezwartościowa, bo dzięki tym ostatnim doświadczeniom rosną najwięksi bogowie ku Niebu niczym te niedostępne winorośle na których rosną najsłodsze winogrona."


Ja Jestem BABAJI.
Kto woła mnie z głębi Serca,
u tego boku stoję – w mgnieniu oka.
Dla mnie wszystko jest możliwe.
Uczyńcie mi możliwym
abym mógł wszystko uczynić na Was możliwym!
Dajcie swoje Życie w moje ręce
i nigdy więcej nie ujrzycie Śmierci.
Ja Jestem Wszechobecny – również i w Twoim Życiu.
Jeśli jesteś gotów zrzec się każdego kompromisu
zawołaj mnie a Twoje Życie się spełni.
Ja dźwigam ten Świat.
Wam nie może się nic stać.
O wszystko jest zadbane – ZAUFAJCIE.




Więc tak trzymaj, mówię sam do siebie, Stwórca, czy Źródło,
On jako i ta natura, nie potrzebują kserowanych i powielonych,
Kochają taką tutaj różnorodność, a więc wszystkich teraz ludzi,
Wcielonych i nie wcielonych MistrzówSmile i całe Stworzenie!
Jak wszystkie gatunki, tak podobnie jak i różne krople wody.

sobota, 27 lipca 2013

Kreacja



Kreacja jest w Kreatorze, a my jesteśmy; jednym i drugim!


Cały czas stajemy się tu jej niewiernymi Tomaszami,
Dzięki temu sprawdzamy ją, a ona przez to istnieje!
Odbierając ją coraz bardziej poszerzonymi zmysłami.

Powodujemy kwantowe jej istnienie do chwilowego życia,
Po czym znika by się znów pojawić, jak na ekranie w kinie.

Wraz z oddechem Brahmy i naszym, jak w dmuchanego balonika,
Wdmuchujemy jej świadomość istnienia i zabieramy z powrotem,
Tak tworzymy coraz to doskonalszy projekt nowego świata bytu,
Aż stanie się tak wyraźny jak stworzona matryca przed urodzeniem.

,,Najgłębszym sekretem jest to, że życie nie polega na odkrywaniu, ale na tworzeniu. Nie odkrywasz siebie, tylko tworzysz siebie. W związku z tym nie staraj się dowiedzieć kim jesteś, staraj się dowiedzieć kim chcesz być.”
- Neale Donald Walsch


Podejrzewam, że to nasze komórki tworzą życie na jego ekranie,
Za to możemy być pewni, że słuchają się nas tak jak my tu Boga,
Tylko, że nie mają wolnej woli co do naszych odczuć, więc kreują,
Wszystko co uczuciowo odbieramy i życzymy innym i to niezależnie,
Czy myślimy o sobie źle, czy dobrze, czy też o innych i w tym tkwi pułapka!

Jedyna nadzieja, że my w Niego wierzymy, gdy nam nie sprawia kłopotów,
Oddzieliliśmy go od naszego życia i umieścili daleko i w wymyślonym niebie,
A nasze komórki nie mając takiej świadomości ślepo wykonują nasze rozkazy,
To dlatego chorujemy, gdy życzymy tego innym, cierpiąc nawet z zawiedzionej,
Miłości, przyjaźni do innych, sprawiamy, że one również cierpią, więc niszczą siebie!



Myśli takie osłabiają układ immunologiczny, a to one są narażone na zewnętrzne ataki,
Czy to wirusów, bakterii, czy grzybów, czy innych nieznanych - jako np. nanotechnika.

http://krystal28.wordpress.com/2013/07/24/grecja-i-ponowne-odkrywanie-radosci-zycia/

"Patriarchalne religie, które pojawiły się w pierwszym wieku, pod wieloma względami stały się mechanizmem kontroli wykorzystując strach, osąd i poczucie winy w celu skupienia wiernych na mocno zdyscyplinowanym dogmacie głoszącym, że pozbawienie się przyjemności daje odpust, w przeciwnym razie traci się jedność z „Bogiem”. Wielu z was spędziło kolejne wcielenia w klasztorach gdzie nikt się nie uśmiechał. To nie stwarzało wysokich częstotliwości LeMurii, Posejdy czy Złotej Grecji. Przecież Duch nie jest ponury a radość nie jest wstydliwa. Duch jest przepełniony radością i zachwytem."



Bo przecież to głównie religie te wpajające strach przed Bogiem gromowładnym,
Programowały i nadal programują to niszczące działanie zła dla naszych komórek,
To co przyjmujemy z kazania i uczuciem; strachu, współczucia, gniewu - zapisują,
Teraz co prawda prim wiodą przedstawiciele naszej władzy i towarzyszą im media!

Dlatego na nowo odkrywajmy tą radość w "Złotym Wieku" Grecji Aten,
Jest to mi bardzo bliski okres miłych wspomnień budowania demokracji,
Wiem, że tam byłem, żyłem i brałem w niej udział wspólnie z innymi z Was!

Obecnym przykładem budowania wg tych zasad jest ekskluzywny Hotel w Ciborzu:
Wywiad z moim najdroższym kolegą i nie tylko od Jogi, gorąco polecam, od 6 min:

http://www.tvp.pl/olsztyn/magazyny/wama-boss-raport-odpowiedzialnego-biznesu/wideo/wama-boss-odc-4/11846749

To prawdziwa kreacja w duchu prostej drogi życia....
Warto spędzić tam czas wg wyznaczonego rytmu życia!

piątek, 26 lipca 2013

Pytania.. i Mars


To lepiej brzmi niż po śmierci ciała, ale i to ciekawe,
Że aż tak trudno się tu dostać jeśli chodzi o to ciało,
Bo szansa tylko jednego plemnika z biliona tych innych,
Czy to nie powinno nam dać do myślenia jak jest trudno,
Ciekawe, czy to dusza tworzy taką selekcję i tę naturalną?

A może to jest wyścig dusz do prawdziwego życia z tamtej strony?
Może tam nie ma życia, a tylko wieczne nudne odpoczywanie od niego?
A może tam są takie, jak za komuny kolejki; po alkohol i coś do niego?

Może dlatego ci co chcą się tu  dostać, to namawiają do zbrodni i samobójstw,
By zrobić miejsce stamtąd innym, a czekającym z rozpaczą tą na swoja kolejkę,
To by częściowo wyjaśniało, dlaczego religie mówią o tym niebiańskim szczęściu...
I niezbyt entuzjastycznie namawiają do życia pełną parą, za to skromnie bez i radości,
Radość i szczęście wydłuża życie, zamartwianie się skraca, podobnie jak praca dla innych!

Jeszcze trochę i sam siebie oskarżę to teorię spiskową na życie,
Ale coś w tym jest, że wszyscy staramy się je skrócić na życzenie.

Mówiąc teraz poważnie to widzę Ziemię jak trampolinę do nieznanego świata cudów,
A tylko z niej możemy się dostać, jak z trampoliny do basenu oczyszczającego ducha.

W innym przypadku to nie mogłaby się wynieść na zasadzie z dna najniższej wibracji,
Od którego może się teraz odbić zanurzona się w błocie własnych wyobrażeń o życiu.



Podobnie jak topielec zaplątany w lniany co nie może się odbić i wypłynąć,
Chyba, że się uspokoi i powoli wraz z oddechem jak balon miłości wypłynie!


http://jagathon8.blogspot.com/2013/07/magatha-z-agharty-globalne-wzniesienie.html?spref=fb

"Nigdy nie lekceważcie siebie ani tego procesu, 
ponieważ w nim leży przyczyna, 
dla której wasze istoty inkarnowały w tych czasach. 
Konkluzja: powodem jest doświadczenie, 
w jaki sposób uporczywe tkwienie w  dualizmie, 
w połączeniu z jego holograficzną iluzją, 
może być wniesione do Wniebowstąpienia pomimo wolnej woli, 
która ma być respektowana we wszystkich okolicznościach. 
Jakże wyjątkowe jest to, moi umiłowani bracia z Ziemi? 
To naprawdę fenomenalne. "




To kluczowe podejście do sensu naszego istnienia teraz w dualizmie,
To o czym zawsze trąbiłem bez przerwy, o poszerzaniu świadomości!




http://www.youtube.com/watch?v=EKx_05fJiOM


Jak z tego wszystkiego wynika, proces wzniesienia to proces poszerzania świadomości,
Z jednego Twojego punktu jakim jest serce w nieskończoność naszego istnienia w Źródle,
Podobny do wybuchu super nowej, czy wszechświata rozciągnięty w pozornym czasie bytu!





Ty w nim jak i on w tobie, razem do nieskończoności.

A teraz dowody na to, że wszystko jest zamaskowaną iluzją:
 http://paranormalpl.wordpress.com/2013/07/25/mars-to-kolorowa-i-pelna-zycia-planeta-nie-wierzysz-zobacz-jak-nasa-od-lat-maskuje-zdjecia-i-przesyla-nam-je-jako-oficjalne-z-roznych-zakatkow-wszechswiata/

A wyjście z niej to może z surowością dyktatu Miłości Hierarchii:

"Tak mnie zainspirował ten filmik o Marsie, że pomyślałam, że kto wie, może tam jest normalna, materialna, fizyczna cywilizacja z miastami i domami, jak ten facet to pokazuje. I dlatego Nauczyciele mówią, że ci Ziemianie, którzy przywiązani są do materialnego sposobu myślenia, dążą do władzy itp. tam właśnie wylądują. Bo na Marsie panuje dyktat. Przeciekawe to jest, naprawdę!"

  "Jako że wszechświat jest skonstruowany muzycznie, to każda planeta i gwiazda ma swój akord, uwzględniający odpowiednią nutę gamy. Dźwiękiem naszego układu jest sol, dlatego się mówi o Układzie Sol. Mars we wszechobejmującym Ciele Stwórcy Układu Sol emanuje Boskie Cechy Aktywności i Inicjatywy. Dlatego też jest powiedziane, że ci, którzy na Ziemi nie przejdą na wyższy poziom świadomości, zostaną przyjęci przez cywilizację Marsa i tam będą kontynuować swoją ewolucję. "

Napisała do mnie Marta i przesłała:


Akord Marsa
we wspólnej Symfonii Wszechświata


Cywilizacja „Dza-dzan-swen” odpowiada trzeciemu poziomowi samoświadomości duchomaterii Wszechświata, albo rzeczywistości Światów, której Wzorzec chroni granicę ze światami nieprzejawionego Chaosu i odznacza się krystalizacją Świadomości w jednym aspekcie przejawienia Boskiej Wszechsiły.
Forma władania – dyktatura. W zarodku – wszystkie przejawy Kosmicznej Sprawiedliwości. Całe społeczeństwo podzielone na kasty, albo dyktatury Marsa; każda kasta ma swoją hierarchiczną drabinę, albo klasy; na szczycie drabiny stoi Dyktator, który z kolei hierarchicznie podporządkowany jest Protektorowi – Najwyższemu Władcy cywilizacji planety Mars.
Część istotowych Świadomości Błogosławionej Matki-Ziemi – planety Terry – kontynuować będzie swoją drogę w dyktaturze tej planety i w dyktaturze Marsa. Jest ich w obecnym ewolucyjnym momencie 23 odpowiedzialnych za sferę planetarnego życia i 24-a dyktatura odpowiedzialna jest za zewnętrzne przestrzenie i wszystkie kontakty z dalekimi światami.
Dyktatu planety Mars, ukierunkowujące Promień jej rozwoju:
1.      Ugięcie Kolan
2.      Zetknięcie się
3.      Przeniknięcie
4.      Przyjęcie
5.      Przejawienie
6.      Decyzyjność
7.      Obrona
8.      Aktywność
9.      Działanie
10.  Boże Prowadzenie
11.  Dyscyplina
12.  Posłuszeństwo
13.  Pracowitość
14.  Kontrola
15.  Praktyka
16.  Hierarcha
17.  Doświadczenie
18.  Wola
19.  Energia
20.  Wytrzymałość
21.  Zdecydowanie
22.  Szczerość
23.  Ofiarność/dzielność

Kosmiczna cecha planety – inicjatywa.
Akord Planety Mars w Niebiańskiej Symfonii jest o nutę niższy, niż akord planety Terra-Sol, i dlatego wszystkim jej Hierarchiom w tej chwili nie dajemy Świętego Prawa, (my, to jest Rada 24 Kosmicznych Starców) decydowania o losie planety Terra-Sol. Dajemy jej natomiast prawo przyjąć w swoje pielesze te Dusze, których Światło nie przekroczy Przejścia, tę część z nich (tak raczej należy powiedzieć nam w tym wystąpieniu), której bliskie są wibracje Świadomości i Boskiej Duszy planety Mars, i które według jednogłośnego postanowienia Władców Planetarnych Hierarchii są gotowe przyjąć te wibracje. Nad nimi już dzisiaj rozpostarli swoje osłony Hierarchowie Marsa, przygotowując Świadomości i ciała do wejścia w sferę nowego życia i nowej planety w jedności nieskończonego żywego Istnienia.
            Mars we wszechobejmującym Ciele Stwórcy Układu Sol emanuje Boskie Cechy Aktywności i Inicjatywy.

czwartek, 25 lipca 2013

Radość tworzenia w harmonii




http://www.hotel.welski.pl/galeria/galeria

www.welski.pl

Jeśli patrzysz na Hotel Welski widzisz cud, ale to nie o niego chodzi,
Hotel bez ludzi jest jak ten świat bez naszego udziału w dwoistości,
Musi być coś brzydkie by inne było na tym tle przepiękne, ale to rzeczy!

Nie należy się przywiązywać do projektów i nawet najwspanialszych ludzi,
Hotel ten bez właściciela i właścicielki tej cichej i nie rzucającej się w oczy,
Jak bez klientów nie będzie miał w sobie duszy, jak świat stworzony bez ludzi.
Tak przynajmniej twierdzi człowiek zadufany o swojej wielkości w Stworzeniu.

Jaka jest prawda - nie wiem, bo nie wszystko co nowe jest piękne i zdrowe,
I to stworzone przez Stwórcę, to ma też jako natura ograniczenia w ewolucji
Podobno nie ma nic trwałego w tym kwantowym świecie naszych wyobrażeń.

Ale i on jak i każdy nowy projekt do czegoś trwałego prowadzi,
O ile każdy następny projekt jest lepszy od poprzedniego i cieszy!

Prawdopodobnie też rozkwita wtedy, gdy się do niego mocno nie przywiązujemy,
Tak nam wmawiają religie i abyśmy się nie przywiązywali widząc proces starości,
Jak dwie przeciwstawne linie czasowe, od młodości do starości, jak i doświadczeń,
Im więcej mamy doświadczeń, to tym szybciej żyjemy i zdobywamy mądrość wiedzy.

Czy taki jest cel tworzenia czegoś na podstawie własnych i nieprzymuszonych marzeń?
Wydaje się, że odpowiedź na to jest jak najbardziej twierdząca, a więc cieszmy się nim!






Radość tworzenia w harmonii jest możliwa ale razem z Jogą,
O tym opowiada mój przyjaciel i właściciel Andrzej Daniluk:

Kochani,

To była dla nas miła telewizyjna niespodzianka – taki prezent od Wszechświata.
Ktoś komuś o nas powiedział i mimo, że nie byliśmy zaangażowani w projekt, 
tak … dołączono nas powstał ten materiał.
Nasza część mniej więcej od 6 min 15 sek.
Na pewno umieścimy to na stronie, 
ale proszę prześlijcie to swoimi kanałami w świat.


Miłego oglądania,
Andrzej Daniluk

POLECAM

środa, 24 lipca 2013

Jestem który Jest



Jestem który jest zawsze niezależnie w jakiej postaci bytu,
Cząstkowo przybierając postać istoty dla mnie doskonałej,
Potem zanurzam się w oceanie dwoistości bytu Stworzenia,
By odgrywać jedną z ról wcześniej przed siebie wybranej..

Więc cieszmy się wyborem i nie narzekając na skutki woli,
Wolną wolą wybraliśmy ten program, który nam ją wiąże całą.
Niewiedza jak i pasja poznania do wiedzy i prawdy prowadzą!




Oto przeciwieństwo każdej prawdy jest równie prawdziwe! Prawdę można przecież wypowiedzieć i ubrać w słowa tylko wtedy, gdy jest to prawda jednostronna. Wszystko, co ma postać myśli i daje się wyrazić słowami, jest jednostronne, jest połowiczne, brakuje mu całości, dopełnienia, jedności. [...] Ale sam świat, to, co jest wokół nas i w nas w środku, nigdy nie jest jednostronne.
Hermann Hesse


Jedynie to poezja, legendy i przypowieści, można przekazać wielostronnie,
Wielowątkowo pisząc ogólnie o uczuciach i czynach do nich prowadzących,
Ale za to trzeba czerpać jak ten koliber z ust natchnienie jako amritę Bogów!


Polecam!






Jeśli życie na Ziemi naprawdę jest podróżą wypełnioną nauką i rozwojem, a my wszyscy znaleźliśmy się tutaj, żeby przyswoić sobie różne lekcje i przeżyć różne doświadczenia od naszego wyższego ja, to jak możemy osądzać siebie lub innych? Skoro jesteś doskonały taki jaki jesteś, a ja uznaję ciebie za boga lub boginię, to nie mam prawa osądzać ani ciebie, ani ścieżki, którą podążasz. Gdybyśmy pragnęli być idealnymi istotami, nie przybylibyśmy tutaj i nie odziedziczyli ludzkiego ciała, które jest wrażliwe i kruche, ani serca, które jest skomplikowane i bezbronne. Nie przybylibyśmy w miejsce, gdzie możemy popełniać tak wielkie błędy. Jednak uczymy się tutaj właśnie dzięki naszym porażkom, które tak naprawdę, wcale nimi nie są. Dla duszy nie istnieje coś takiego jak błąd czy porażka - jedynie okazja do nauki.
Kiesha Crowther - Mała Babcia- Plemię Wielu Kolorów


wtorek, 23 lipca 2013

Dlaczego i w pełni księżyca śnię?

,,Tchórzliwi zapytają: Czy jest to bezpieczne? Oportuniści spytają: czy jest to politycznie poprawne? Próżni zapytają: Czy jest to popularne? Ale świadomi zapytają: Czy jest to słuszne? I nadejdzie czas, gdy ktoś musi zająć pozycję, która nie jest ani bezpieczna, ani polityczna, ani popularna, ale ktoś musi ją zająć, bo jest słuszna. ''
- Martin Luther King


Niedawno pisałem by nie spać, a teraz wyjaśnię to dlaczego,
Zauważyłem, że śpiąc zapamiętuję i na bieżąco przeżywam,
Wszystko to, co przeżywam i oglądam w mediach i na jawie!

To tak, jak gdyby dotychczas sami nie pamiętając sny nieświadomie,
Nie konfrontowaliśmy je z bieżącym życiem i nie wyciągali wniosków.

To błąd, bo automatycznie zapisujemy je w świadomości obrazów,
A one automatycznie przejawiały się na ekranie bez naszej kontroli.

Teraz, gdy jak gdyby w rozkroku czasu stoimy w dwóch światach jednocześnie,
 Możemy kontrolować to co uczuciowo przyjmujemy do siebie i selekcjonować!


Bez elektryczności, telefonu, sieci...
To hotel w Szwecji. Składa się z dwunastu takich domków.
Powrót do korzeni?
Kryjówka przed szalonym światem?
Odczuwanie natury?

To nam daje możliwości wybierania dla siebie to co nam najbardziej służy,
Dlatego mówiłem by lepiej nie spać w tym czasie zmian, niż zło zapisywać.

To dlatego skłaniają nas przekazy do nie oglądania mediów o polityce,
Kapłani do modlitw, a natura ciągnie do siebie aby z jej opcji korzystać
O nieszczęściach pokazywanych obrazów lepiej zapomnieć i skasować.

Opisywałem też obraz siedzenia nas na krawędzi dwóch światów,
Nie bez kozery teraz już wiemy, co nas ściąga i w jaką to stronę,
Gdy do tego dołożymy 'kwant' naszej wibracji i surowość prawa,
Zrozumiemy, że wiele ryzykujemy, gdy wchłaniamy cokolwiek teraz.


Ostatni fragment świetnie tu pasuje do naszej puenty,
Nie będę więcej tej sprawy komentował, bo to jasne,
Że pogoda ducha, radość istnienia to wszystko leczy!


"Gdyby nuta powiedziała: jedna nuta nie czyni muzyki
...nie było by symfonii
Gdyby słowo powiedziało: jedno słowo nie tworzy stronicy
...nie było by książki
Gdyby cegła powiedziała: jedna cegła nie czyni muru
...nie było by domu
Gdyby kropla powiedziała: jedna kropla wody nie może utworzyć rzeki
...nie było by oceanu
Gdyby ziarno zboża powiedziało: jedno ziarno nie może obsiać pola
...nie było by żniwa
Gdyby człowiek powiedział: jeden gest miłości nie ocali ludzkości
...nie byłoby nigdy na ziemi sprawiedliwości i pokoju, godności i szczęścia".


[Michel Quoist]

Ostatnio śnię coraz mocniej o sytuacjach jak z dawnego filmu,
W których biorę osobisty udział z potęgowanymi tu uczuciami,
W sensie innych do mnie i ich rozczarowaniami, co do decyzji,
Jakie podejmuję pochopnie w sytuacjach okazyjnych słabości.

Czuję się tam podle, gdy wykorzystuję niechciany związek i wchodzę,
Nieprzygotowany na jego konsekwencję własnymi butami i z nadzieją,
Że będzie lepszy i da lepsze, ale też złudne samopoczucie dla jej ofiary,
To typowe objawy rozpadającego się związku i wykorzystanie tego faktu!

Jak inaczej się to odczuwa, gdy w stanie snu, czuje się rozczarowania teraz wszystkich,
Na takim samym poziomie rozumienia i odczuć dwóch i wielu stron w to zamieszanych,
Staję się czuciowym obserwatorem wszystkich, czy to sprawcy, ofiary i osób trzecich!

Czy to tzw. 'przegląd' za życia mój i rozliczanie się z samym sobą?
Czy tylko ja teraz tak śnię, nieomalże wyraźnie jak na jawie, a Wy?

poniedziałek, 22 lipca 2013

Rola obserwatora


Stopniowa rola obserwatora też przychodzi tak jak i zmrok, 
Dla jednego tu jak to w tropikach z zaskoczenia, a dla mnie,
Powoli z dystansem wyciągania rąk i palców z dzieży ciasta.

Zakotwiczenie w wyższych wymiarach przychodzi nam jak amebie,
Tworzy niby nóżkę, aby się zaczepić i potem powoli tylną oderwać.

To przez nią przenosi swe ciała; mentalne, emocjonalne i duchowe,
Do nowego fizycznego krystalizującego powoli w tym nowym "D"
Jak ameba po podziale, aby tworzyć nową krystalicznie duchową.


Musimy w tym procesie transformacji zachowywać się w roli obserwatora,
Jak teraz w kinie i pozwolić by się działo to samo co z naszą Matką Ziemią!

"To nie oznacza ani ucieczki w nową Iluzję ani zaprzeczania Stanom na niższych Poziomach Bytu, lecz jest to dokładnym tego przeciwieństwem: jest to ucieczka z tej Iluzji w Rzeczywistość Boga."

Dlaczego bycie obserwatorem jest tak ważne, tak jak i brak oceniania?
Bo cały czas przez nas i nasze oczy płynie energia, na tyle nowa, na ile,
Czysta bez oceny, to dlatego w czasie medytacji Mistrzowie nam zalecali:
Medytuj tak bez myślenia i lepiej już o niczym,
Co związane z iluzją zbiorowej rzeczywistości.

Budzenie się polega na tym wnoszeniu Nowej Energi,
Do takiego naszego poziomu zewnętrznej iluzji bytu,
To proces ciągły tak jak mieszanie się różnych płynów,
Pod względem stężenia, wibracji, kolorów czy zmysłów,
Wszystkich naszych ciał jednocześnie jak w ciele ameby!

Im więcej widzimy nie realnego błota zła wokół siebie i nie reagujemy,
Tym dla nas lepiej, bo jak balon nasycony nową energią się wynurzamy. 


Jednak każdy musi to zrobić za siebie sam,
Nie da się tego zrobić za innych i tym innym,
Można jedynie dotknąć iskrą słowa i przykładu,
By sam zaskoczył na tzw.pych jak dawna "Syrenka".

"To starość nie młodość,
musi się wyszumieć
- jest jeden warunek!
trzeba chcieć i umieć"

Autor nieznany

Dlatego lepiej być obserwatorem,
Głupich czynów ego i tych ego innych,
Niż ładować się dla szumu medialnego,
W cokolwiek co przywiązuje do nas innych.

To moje....

niedziela, 21 lipca 2013

Fly


Jak wyjść z ograniczeń własnego ciała i zachować tą równowagę,
Będąc teraz świadomością na krawędzi okna i kiwając się do tyłu,
By zajrzeć do wewnętrznych światów i do nich nie wpaść na sucho,
By na chwilę zajrzeć jednym okiem, a drugim tworzyć w zewnętrznym.

Tego od nas oczekują mówiąc o stanie medytacyjnym,
Tak jak pisklę, co siedzi na krawędzi gniazda i się kiwa,
Gdy nie jest pewny, czy nowe skrzydła są wystarczające,
Do lotu i nie tylko w świat zewnętrzny, ale i tych wewnątrz.



Nie trudno wyjść z społecznej iluzji innych wystarczy Internet i odwaga:

https://www.youtube.com/watch?v=Pj-6XFbbesI&feature=player_detailpage


Wtedy się okazuje, że nie ci co mówią słowo boże, żyją wg Niego,
A to ośmieszani ortodoksi głoszą chwałę Boga czynami życia i wiary!

Ale my nie musimy się zadawać z nimi, bo nasz Papa jeździ starym fordem,
Za to nasi księża parafialni jakimi samochodami i nie mówiąc o limuzynach,
Dostojników kościelnych i parlamentarnej świeckiej władzy przedstawicieli?

Nie widzę w tym nic złego, ale w dobie śmierci głodowej tysięcy dziennie?

Gdyby choć udzielili im lekcji pokory i życia bez jedzenia, ale za to światłem...
Choćby samej wiedzy i wedle dzielenia chleba Jezusa na co niedzielnym ołtarzu.

 

 Gdyby wspominali, że modlitwa uruchamia szyszynkę sam bym uwierzył,
A tak będąc w kościele musiałem go odrzucić, aby wrócić do samej idei.
Więc niech nikt nie mówi, że nie jestem wierzący, jestem bez pośredników!

Szyszynka pewnie jest naszym duchowym procesorem i nawigatorem,
W cale nie musimy się zabierać gdzieś indziej z obecnym fizycznie ciałem,
W każdym miejscu bytu możemy go dostosować kwantowo do warunków.

W tym fizyczne i podobne do innych gatunków i w innym inne za sprawą ducha,
To nieskończenie wiele ciał znajduje się w duchu, a nie odwrotnie duch w ciele,
To my wybieramy jakie ciało odpowiada i na jakim poziomie naszej świadomości!

sobota, 20 lipca 2013

Mity i legendy

East News
 
 Jeśli to prawda, a nie fotomontaż, to wraca przepowiednia,
Głosząca, że pod koniec naszego czasu, będą się ujawniać,



Przed zapisem "słowa", były mity i legendy,
Nie bójmy się ich, a z braku tych artefaktów,
Mogą się wychylić teraz i to w każdej chwili,
Gdy przecierać się będzie nasz obraz z astralu..

Były bardziej płynne niż sztywne stare księgi,
Jedne i drugie miały wpływ na nasze żywoty,
W oparciu o nasze sny kreujące scenariusz....

Myśli to takie promienie przepływające przez kliszę,
Kto wie, czy nie szyszynki, w celu odbicia na ekranie;
Życia...

 

Ale kiedy przestajemy nakładać na nie te codzienne za dnia,
Jak to w czasie snu, to powstają jedynie z projekcji uczucia,
Wtedy odbieramy czystą prawdę o sobie samym i o ekranie.

Bez mitów i legend innych i z czystą projekcję własną,
A gdy chcę czas przyspieszyć i jej realizację jako nową,
To udaję się w krótką podróż dokądkolwiek niedaleko,
Tam u znajomych przeżywam czas w 'tu i teraz' i myśląc,
Że jak wrócę do domu to nastąpi taki skok do przodu,
Oczywiście dla mnie w należytym pozytywnym kierunku.

Jak zauważyłem dzieje się to na prawdę i miłym zaskoczeniem,
Bo nie staram się myśleć o rezultacie, ani jak do niego dojdzie.
Po prostu nawet nie czekam, a po przyjeździe uznaję za dobre.

Myślę, że to na podstawie takiej pętli czasowej podróżujemy w bezczasie,
Naprawiamy swoją własną ścieżkę i aktualnie nowe przyszłości rozwiązania,
Pewnie podobnym zjawiskiem ale już w większej skali zajmuje się reinkarnacja!

Może na własnym ekranie życia można obalić mit o agresji;



Obalenie takiego mitu o dwoistości naszej natury,
Wybawi zwierzęta z pętli dualizmu ofiary i agresora,
Podobnie jak z potrzeby pożerania się na wzajem...

 

"Ból nie po to jest, by przysparzać ci smutku, pamiętaj. Ludzie tu właśnie przegapiają wszystko… Ten ból ma uczynić cię bardziej czujnym. Człowiek staje się czujny tylko wtedy, gdy strzała wnika głęboko w serce i rani. W innych sytuacjach nie mają czujności. Gdy żyje się łatwo, przyjemnie i wygodnie, kogo to obchodzi?
Po co czujność? Gdy umiera przyjaciel, ta możliwość istnieje. Gdy zostawia cię kobieta… ciemne noce, osamotnienie.
Kochałeś ją tak bardzo, postawiłeś wszystko na jedną kartę, a ona nagle pewnego dnia odeszła. Płaczesz w osamotnieniu… to szansa, jeśli ją wykorzystasz, możesz stać się uważny. Strzała rani, możesz ją wykorzystać. Ból nie jest po to, by dać ci nieszczęście, ból ma sprawić, że będziesz uważniejszy! Gdy jesteś uważny, nieszczęście znika."

Osho
 
Ból jest po to by naprowadzić cię na właściwą drogę,
Czy to nowy mit z którego powstanie legenda? 
Nie wiem. Wiem, że gdy staję się czujny, to mija..
https://www.facebook.com/weronika.wer/media_set?set=a.273705336040545.64285.100002032431576&type=1
 
"Twórczość wszystkich prawdziwych artystów - niezależnie od tego, czy oni sami o ...tym wiedzą - powstaje za stanu, w którym umysł znika, z wewnętrznej nieruchomej ciszy. Dopiero potem umysł nadaje kształt twórczemu impulsowi lub przebłyskowi natchnienia."

Eckhart Tolle
 
 
/A to wiem, bo tak właśnie dzieje się ze mną./
http://yogin.pl/trzecie-oko/ezoteryka/1087-gwiezdny-ogie-zoto-bogow-laurence-gardner.html

piątek, 19 lipca 2013

Nie spać!



Mogą dziać się teraz rzeczy dziwne, więc bądźmy dobrej myśli,
Bo czy dobre, czy złe nagrywają się w komórkach i projektują,
Na zewnątrz coraz szybciej tworząc zasłaniającą iluzję - prawdy.

To ta prawda musi się wynurzyć z mgły iluzji,
Ale żeby to iluzję rozproszyć, trzeba harmonii,
Jak w umyśle tak samo i w ciele komórkowym.

Nikt nie zamknie nam oczu na siłę w trakcie medytacji,
Nikt nie zdejmie bielma z oczu i nie przetrze tej zasłony,
Sami to musimy zrobić, bo nikt nam w tym nie pomoże,
A już na pewno za włosy siłą nie wyciągnie i nie zbawi!


Ja dużo śpię i dużo śnię o jak gdyby światach i wydarzeniach równoległych,
Do obecnego snu rzeczywistości podobnych w takim sensie emocjonalnym.

Spokojnie jak w tym życiu, wyciągam podobne wnioski,
Ale w snach tu tego snu, jak gdyby z dystansu odległości,
Jak z lotu ptaka i pewnie to samo przeżywali kosmonauci.
Całą uwagę skupiając nie na gwiazdach do nich mieli bliżej,
Ale na Ziemi bliskich i rodzinie, tak jak ja, po swoim zawale.

Tylko w stanie medytacyjnym można przyjąć taki dystans,
I w stanie zagrożenia, a właściwie to dopiero zaraz po nim,
Najczęściej to wtedy się nam nagle świat przewartościowuje,
Zaczynamy się zastanawiać nad celem egzystencji i naszą rolą. 

Ciekawe, czy taki stan nam ułatwia przepływanie dystansu,
Podobno pomiędzy światami jest ta pustka, pełni próżni bytu,
Jako możliwość tworzenia myślami i wszystkiego natychmiast,
Gdyby to było prawdą byłoby to uczucie podobne do sprzęgła,
Każdy kierowca sam to przeżył i wie co się dzieje gdy puszczamy,
Zdani już nie na hamulce naszego postrzegania i myśli z przeszłości.

Jak to wtedy kiedy nagle samochód sam zaczyna przyspieszać,
Czujemy brak kontroli uwagi i związany z tym stres tu nieznanego,
Ale to się dzieje jedno- liniowo w czasie i mamy instruktora obok.
A teraz może być wszystko i w nieskończoności kierunków bandżi.



Po prostu płyńmy sami z nurtem i pozwólmy rzeczom dziać się.
Cieszmy się nimi, gdyż jest to interesujący rodzaj doświadczenia.

http://krystal28.wordpress.com/2013/07/17/11033/

To nie my mamy prowadzić tak jak dziecko to nasze ciało,
Mamy za nim iść jak to dziecko, bo prowadzi je nasza Gaja,
Ona wie lepiej co dla naszego ciała teraz jest właściwe i dobre.

http://wielkawiosnawszechswiata.blogspot.com/2012/10/sprawy-ostatecznie-wskocza-na-swoje.html

Można umysłowi dać taką jak tu powyżej papkę, by się nią zajęło,
A mnie czas ucieka i mnie to już w ogóle nie martwi, ale raczej bawi,
Gdy np. dziecko daje mi 10 lat mniej niż mam wedle liniowego czasu.

Czuję się coraz bardziej jak ten surfer na fali czasu, wtedy gdy inni płyną,
A im bardziej są zanurzeni tym mniej widzą i są zajęci obowiązkami czasu.

Ach, kiedy już będę szczęśliwie wolny od wszelkich obowiązków?
Może wtedy, kiedy pozostawię rzeczy samym sobie aby się działy?

Mam takie wrażenie jak gdyby to się już stało, co też pomyślę,
To się staje, nie na zasadzie królika z kapelusza, ale od ludzi....
Sami dostarczają, albo robią to o czym pomyślę jak by czytali..

Podobno to kosmos teraz tak odpowiada...
A żona ciasto przynosi i dziecko się uśmiecha...

Muszę pomyśleć i nic nie robiąc sprawić by była taka..


czwartek, 18 lipca 2013

Karma




Karma jest niezbędna tak jak korzenie wzrostu drzewa,
Bez niej i doświadczeń, nie byłoby korony Stworzenia,
Popatrzmy na nią jak na własne drzewo życia i istnienia,
Nie byłoby drzewa życia, nie byłoby do niego odniesienia.

Karma jak matka i nasza matka Ziemia jest pokładełkiem,
Dla ruchu życia w czasie i przestrzeni i jest też lekcją nauki,
Jest wspólną drogą karmy indywidualnej i zbiorowej razem,
Podobnie jak człowiek co stąpając chodzi na dwóch nogach.

W końcu musi znaleźć balans harmonii i karma jak chód zanika,
Gdy nauczymy się w równowadze chodzić, możemy zacząć latać!

Gdy nauczymy się tego daru Łaski wybaczania to stąpamy już równo,
I na dwóch nogach akceptacji tego, co jest i co się dzieje też z innymi,
Przestajemy ich oceniać i skupiamy uwagę na sobie, a wtedy już lecimy!

Najpierw sami zaczynamy biec z radością i wolnością,
Przez ten przedpokój pokoju i bezwarunkowej miłości,
Który staje się błogosławieństwami nowej ery tworzenia.

 

 A potem zaczynają nam rosnąć skrzydła wyobraźni poszerzającej świadomość.

Wtedy to zaczynamy życie motyla pozostawiając karmę poczwarkom,
Pamiętając, że kiedyś nimi byliśmy zainteresowani konsumpcją materii,
A teraz z poszerzoną świadomością bytu, wystarczy nam nektar amrity!

http://szkolatajemna.blogspot.com/2013/07/porzuc-role-ofiary.html

Gdy w ogóle przestajemy innych i siebie oceniać,
Przestajemy winić i wtedy porzucamy rolę ofiary,
Wtedy karma jak niepyszna sama od nas odchodzi.

Czasami pomagają nam bracia z Białego Braterstwa;
http://2012thebigpicture.wordpress.com/2013/07/17/orbs-eliminating-chemtrails-video/

środa, 17 lipca 2013

Życie bez końca




Życie to bez końca, odbywa się na nieskończenie wielu płaszczyznach,
W każdą jego stronę i z każdego punktu wszechświata i w nas samych,
Nie do pojęcia, że w tym samym czasie i na wszystkich ich jednocześnie,
By je indywidualnie odczuć, musi być w świadomości osobno podzielone!

Musimy wyobrazić je sobie w płaszczyźnie zewnętrznej i wewnętrznej,
Nie wychodząc z tego punktu, ani w jedną, ani w drugą stronę balansu,
Jak na krawędzi okna świata zewnętrznego i wewnętrznego w środku...

Nigdy nie namawiałem do przejścia w świat wewnętrzny, ale by go sobie uświadomić,
To bardzo ważne by w tym punkcie balansować jak na krawędzi i wpuszczać światło!

Światło to ta latarka naukowca oświetlająca i tworząca te nowe światy,
Bez niej nie możemy prawidłowo tworzyć z braku jej wiedzy pamięci,
Dlatego musimy być ciągłymi odkrywcami na krawędzi korzystając z obu.


/"Naukowcy bezsprzecznie udowodnili, że błony komórkowe naszego ciała odbierają bezpośrednie sygnały ze środowiska, następnie informacje te koordynowane są przez mózg.
W mózgu odebrane sygnały zostają przefiltrowane przez proces naszego postrzegania, na który składają się nasze doświadczenia i przekonania, które są konsekwencją naszych nowych wyborów. Jakie znaczenie ta wiedza ma dla naszego losu?
Otóż kształtujemy swoje życie przez sposób, w jaki odczytujemy otoczenie i to tylko nasza decyzja, jakie założymy filtry. W zależności od tego, jakie założymy filtry, przejdziemy przez życie godnie, zdrowo i radośnie lub pogrążymy się w otchłani wiecznego strachu, złości i niezaspokojenia, licząc, że kolejny samochód, kolejny partner, kolejna praca będzie lepsza- nie będzie, jeśli nie zmienimy – naszych przekonań."/

Z tego też wynika i tak jak mówi historia Mellena T. Benedicta,
Każdy z nas tworzy własny punkt i w nim żyje tak jak w centrum;
Wszechświata  kosmosu i całego istnienia bytu Stworzenia Źródła!

Weźmy głęboki oddech. “Być albo nie być”,
tak brzmiało pytanie.
Pytanie zadane zostało przez Hamleta.
„Czy powinienem żyć czy powinienem umrzeć?
 Jaki pożytek z życia? Utknąłem w cierpieniu mojego umysłu,
w tych szaleństwach losu, jakich doświadczam.”

http://www.shaumbra.pl/przekazy/adamus/Freedom%20Series/8%20-%20Dostarczyciele%20Nowej%20Energii.html

 “Być świadomym czy nie być świadomym?”
Oto jest pytanie. To jest prawdziwe pytanie.
“Być świadomym, czy nie być świadomym?”

 

 ,,Dobrze jest być wewnętrznie skoncentrowanym na rzeczach, które uważamy za rzeczywiście ważne. Nie zakładaj, że inni lepiej od ciebie wiedzą co możesz i co powinieneś robić. W ludziach, którzy są dokładni, tak z uczciwego serca, następuje wspaniały rozwój. To co robisz, nie musi być spektakularne, natomiast właściwe jest abyś to robił z głębi siebie. Spróbuj zawrzeć pokój ze swoim życiem, żyj godnie i podejmuj całym sercem małe codzienne wyzwania aby je przetransformować na coś lepszego. Dobrze jest, gdy to co robisz, prowadzi cię do wewnętrznego spokoju. Jest mnóstwo spraw do załatwienia, rzeczy do zrobienie, ale nie przeciążaj się tym. Ważny jest spokój w codziennych działaniach i zadowolenie z własnego życia."
- Mistrz Morya