Zwierciadło Kozyriewa jest takim właśnie zwierciadłem dla duszy,
To ona przegląda naszą kronikę Akaszy czytając nas jak w książce.
Nie przewraca czasoprzestrzeni naszych zapisów jak my kartki książki,
Ale może nam pokazać pokazać jak wyjść z działania naszego Matriksu.
Każda, najmniejsza, wydawać by się mogło i nic nieznacząca chwila,
Zostaje stale zapisana do wielkiej biblioteki, jaką jest czasoprzestrzeń.
Każdy z nas jest otoczony uniwersalnym rdzeniem jej wiedzy,
Do którego w każdej chwili możemy się podpiąć i korzystać.
Nie przypomina to samo, co ja opisuję jako bąbel,
W którym każdy z nas żyje jako kropla w oceanie?
To ona przegląda naszą kronikę Akaszy czytając nas jak w książce.
Nie przewraca czasoprzestrzeni naszych zapisów jak my kartki książki,
Ale może nam pokazać pokazać jak wyjść z działania naszego Matriksu.
Każda, najmniejsza, wydawać by się mogło i nic nieznacząca chwila,
Zostaje stale zapisana do wielkiej biblioteki, jaką jest czasoprzestrzeń.
Każdy z nas jest otoczony uniwersalnym rdzeniem jej wiedzy,
Do którego w każdej chwili możemy się podpiąć i korzystać.
Nie przypomina to samo, co ja opisuję jako bąbel,
W którym każdy z nas żyje jako kropla w oceanie?
Kozyriew zrozumiał, że ludzie doznają swoistej transformacji, w lustrach,
Gdzie czasoprzestrzeń zostaje przekształcona indywidualnie, do każdej osoby.
Zwierciadła do dzisiaj są używane przy pracy z ludźmi z zaburzeniami psychosomatycznymi.
Ludzie podczas eksperymentów doznawali najprzeróżniejszych wrażeń, czy boskiej błogości.
A dlaczego? Bo zaglądali do kosmosu własnego ciała,
Odkrywając w nim projektor tego co jest na zewnątrz.
Telepatii, telekinezy, zjawiska OOBE przebłysków przyszłości lub przeszłości.
Do złudzenia przypomina te moje doświadczenia które tu na blogu opisywałem.
http://tamar102.bloog.pl/id,363473074,title,ZWIERCIADLO-KOZYRIEWA-ZAGINANIE-CZASOPRZESTRZENI,index.html
Kozyriew podaje, że czas jest energią,
I dlatego można zaginać czasoprzestrzeń.
https://www.youtube.com/watch?v=ccuk6-L0518
Wg mnie to energia czasu przez nas przepływa,
A my stoimy w miejscu jako jej obserwator.
'Tichutko letim do swetla" tak jak Czesi śpiewają, ale do środka siebie,
Jako naszego projektora kosmosu w sobie, a na zewnątrz i na ekranie...
To już nie za darmo, bo to sztuczni aniołowie,
A życie to teatr na deskach których role gramy.
Za to te nasze sztuczne twory wyobraźni przyglądają się nam już z amfiteatru,
Każą sobie bić brawo i składać hołdy, zabierając nam energię samo-tworzenia.
Bo z drugim człowiekiem tworzymy dwa wklęsłe zwierciadła,
Stające na przeciw sobie i zaglądające do własnych dusz Jaźni.
Słyszałem, że jest gdzieś na Syberii takie "jezioro",
Gdzie ludzie patrząc na niego przenoszą się w czasie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz