Zaletą naszego umysłu jest coś takiego, a to jakby czucie prawdy,
Nie zasłyszanej od kogoś i głoszonej przez innych jako za własną.
Większość tych prostych umysłów kupuje prawdy jak ciepłe bułeczki,
A następnego dnia jako już czerstwe natychmiast odrzuca za nie byłe.
W podobny sposób zasłyszaną prawdę innych oni odrzucają,
Aby ją następnego dnia głosić za własną broniąc do upadłego.
Dalej i podobnie jak powyżej za jednego dnia na pokaz się spieszą,
Aby następnego dnia kiedy na prawdę trzeba bez powodu zwalniają.
Gdy to poczujesz sercem, a nie rozumem, będziesz wolny,
Nic tak nie przywiązuje nas do rzeczy jak chęć posiadania.
Jest to klasyczny objaw niezrozumienia natury bytu,
Nic tu nie jest na trwałe i wszystko ulega rozkładowi.
Gdy sobie to uzmysłowisz to staniesz się wolny od przywiązania,
Sam dojdziesz do tego, że gdy coś tracisz, to zapowiedź nowego.
Można to zrozumieć jedynie czuciowo, a nie da się rozumem,
Czucie i wiara więcej do mnie przemawiają niż mędrca pismo.
Możesz czytać teraz mądry tekst, ale jak go nie poczujesz sercem,
To nie zrozumiesz przesłania piszącego, tak jak i z listu miłosnego.
Nigdy niczego sam nie planuję zaczynam od obrazu i słowa,
A reszta sama płynie i spływa po mnie jak woda deszczem.
Zawsze, gdy pisać zaczynam przychodzi delikatnym dreszczem rozumienia,
Jak wtedy gdy rozgrzany biegiem zanurzasz się w nieco chłodnym strumieniu.
Gdy teraz cokolwiek odbierasz, nie możesz być słaby,
Musisz być wewnętrznie oczyszczony, aby być silnym.
Kiedy to przyszło do mnie to nie byłem przygotowany na tą ilość,
W krótkim okresie zapisałem dwanaście zeszytów stukartkowych.
Zastanawiałem się kto kiedy i jak będzie czytał taką formę przekazu,
Gdy uczeń gotowy przychodzi Mistrz i rozwiąże sprawę pomyślałem.
W odpowiedzi przyszła anegdota; jak nie wiesz co z tym zrobić,
Wsadź to tylko pod kamień polny i na skraju skrzyżowania drogi.
Dopiero zrozumiałem znaczenie, gdy syn przywiózł stary komputer,
Abym miał na czym pisać, a nie zapisywać zeszyty w nieskończoność.
Właśnie tego roku minęła w sierpniu dziesiąta rocznica,
Codziennego pisania, najpierw na blogu w.p. Dnia-myśli.
Sprzeczność jest pozorna, a wiara bez własnej wiedzy jest dość niebezpieczna,
Po co wierzyć w cudze stwierdzenia, a nie poparte własnymi doświadczeniami.
Pisałem już kiedyś przypowieść nauki Jezusa o dwóch pionowych kreskach,
Gdzie stwierdził, że jedna to 'wiara', druga to 'wiedza' i powinny być równe.
Tak jak ściany domu Bożego, aby można było zwieńczyć go dachem miłości,
W przeciwnym razie będzie się pochylał na jedną ze stron nierównowagi bytu.
Właśnie wtedy tworzą się religie; wojny co do racji i bałwochwalstwo,
Manipulacje jednych nad drugimi i to co się teraz w świecie tak szerzy.
W ogóle jeśli masz czuć to ty sam i dla siebie własnymi zmysłami,
Prawda jako ta wiedza intuicyjnie sama do ciebie przyjdzie z góry.
Nikt nie słucha i szuka koncertu na partyturze bytu jak na obrazie,
Gdy chce sam ją odnaleźć i zagrać, to we własnym sercu i w sobie.
Nikt nie pytał się ciebie, czy chcesz żyć na tym świecie,
A więc, niech nikt nam też nie mówi jak żyć mamy sami.
http://kochanezdrowie.blogspot.com/2017/10/otwarcie-spotkania-z-natura-w.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz