,,Cała
planeta zaczyna budzić się tobie na pomoc.
Światła nie można zatrzymać.
A światło odsłoni ciemne rzeczy.
Kiedy te ciemne rzeczy zacznie być
widać to ci w świetle je zdepczą, nazywając je niestosownymi.
I wtedy po
raz pierwszy ta planeta wzniesie się w świadomości ponad poziom zwany
naturą ludzką. W rezultacie tej przemiany już nigdy nie będziecie
wojować, bo to jest dysfunkcyjne.
Ile tysięcy
lat próbowaliście tego samego, bez żadnego rezultatu?
To nigdy nie
działało i nigdy nie będzie działać.
Kiedy to nastanie, natura ludzka
bardzo powoli zacznie ewoluować
przemieniając w coś zupełnie innego niż
tym, czym była.
Kochani, jak już wcześniej mówiłem, wasze dzieci będą
pierwszymi,
które się obudzą do nowej energii i będą ją czuć”.
- Kryon
- Kryon
Nikt z nas nie żyje w tej samej rzeczywistości, co pozostali ...
- Monika B.
To jak moja teoria rozumienia kropli w oceanie kropli,
Tak jak i wszystkie krople w sobie samym jako oceanu.
To na poniższej zasadzie Świętej Geometrii i Kwiatu Życia,
Ja jestem w tobie, a ty we mnie, my razem i we wszystkim.
Stąd i wniosek wypływa, że wszyscy na siebie tutaj oddziałujemy,
Każdy na innych i na wszystko wpływa własnym i cudzym losem.
'Kwiat życia' w każdym miejscu można otworzyć,
Nie wiem jak później, ale teraz można świadomością.
Wiem, że to co mnie osobiście pokazano ma swoje uzasadnienie,
Bo zawsze chodziło mnie o zrozumienie tego gdzie żyję i jestem.
Każdy taki obraz czy wizja była odpowiedzią na skumulowane pytania,
Logicznie uzasadnione tą pasją poznania, a nie dla osobistego interesu.
Nieczęsto były one okupione wyrzeczeniem, jak pobytem w szpitalu,
Utratą przytomności, traumą zagubienia czy psychicznym tąpnięciem.
W pewnym czasie poświęciłem to co już miałem na rzecz pasji poznania,
Wylądowałem sam w Kudowie Zdroju i żyłem życiem jakby 'pustelnika'.
Chyba 'zdałem egzamin' bo mi zasugerowano, że dokończę coś jeszcze,
Albo mam być gotów do odejścia, ale ten wybór to mnie pozostawiono.
Od tego momentu, kiedy wróciłem do normalnego, ale innego życia rodzinnego,
Nie wiem dlaczego już byłem pewny, że mi tu nic nie grozi nawet w zagrożeniu.
To coś takiego jak wyżej powiedział Lao Tzu, że prawdziwą mocą,
Jest panowanie nad sobą, ale nie siłą nad wolą innego człowieka.
Dokładniej okazywanie woli nad innymi to siła,
A panowanie nad nią w sobie, staje się już potęgą.
Oczywiście, że chodzi o siłę i moc naszej tu kreacji,
Zewnętrzna siła tworzy chaos, a wewnętrzna kreację.
Co ciekawe bo to nawet i wtedy, gdy sami nieproszeni chcemy pomóc,
Zakłócamy kreację innych, chyba, że odbierzemy wewnętrzny sygnał.
To najtrudniejsza lekcja i pokory i posłuszeństwa,
I nie tylko że nie dla blasku i zewnętrznej chwały.
Można to porównać do spływu kajakiem tak bez wioseł,
Bo wiesz, że masz ich moc, ale i wiesz, że się poddajesz.
Tak chyba zrozumiałem to powiedzenie nadstawiania policzka,
Podobnie Abrahama co do syna, masz moc, ale jej nie użyjesz.
Myślę, że i w tym leży pojęcie naszej jak i boskiej wolnej woli,
Gdy swojej nie użyjesz to jesteś bezpieczny tutaj w tym świecie.
Bo każde jej użycie zakłóca powierzchnię nurtu i zmienia kierunek
Spływu, a ty chcesz zobaczyć już coś więcej i pod jej powierzchnią.
Jeśli my wszyscy zgodnie uspokoimy naszą wewnętrzną taflę postrzegania,
Może wtedy wynurzy się nie zmącony naszą wolną wolą inny boski świat?
A my w nim.. i z lekcją pokory od Mistrza Himalaya Swami:
http://tamar102.bloog.pl/id,363456274,title,Slowo-o-Pochodzeniu-i-Zyciu-Dusz-Ludzkich,index.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz