poniedziałek, 30 października 2017

Światła c.d.


Zdjęcie użytkownika Krystyna Lipińska.

Światło to struktura lian na których jesteśmy zawieszeni jak grona,
My i światy w których istniejemy jak na drzewie życia winogrona.

Jesteśmy tylko my i to co naszym światłem na tle zagęścimy,
Wszystko co żywe wypływa z grona jak ono z gałęzi drzewa.

Wszystko co się rodzi, a nie tu odtwarza wychodzi z wewnątrz,
Tego co już wcześniej podobnie wyszło czyli zostało zrodzone.

Zdjęcie użytkownika Krystyna Lipińska.

Jest tylko ciągłość, bo nie ma jej cienia i mogą być tylko umysłu wyobrażenia,
Zapisane chwilowo na ekranie stworzonym do wewnętrznego jej przeżywania.

To co na zewnątrz nas widzimy jako iluzję złapaną jako obraz,
Jest jedynie fotochemicznym obrazem umysłu w mózgu ciała.

 Życie to chemia, która nam pokazuje hormonami te przyjemności, 
I zarazem praktyka z której wyrastają teorie o Platońskiej miłości.

Zdjęcie użytkownika Krystyna Lipińska.

Jak światło Źródła się 'oziębia' i jak zagęszcza,
To dla mnie tajemnicą już nie jest jako i chemika.

Najprościej to ujmuje ten problem 'woda' i jej trzy stany skupienia,
I to, że jesteśmy właśnie wodną planetą i zawieramy ją w większości.

Czyżby to ona była głównym produktem ciemnej materii,
A my jako ludzie z materii ciała zbudowani jej wyrazem?

Zdjęcie użytkownika Krystyna Lipińska.


Nauka mówi nam obecnie, że 95% materii jest nie zbadana i to ciemna materia,
A my żyjemy w pozostałym % i próbujemy go jako kosmos cokolwiek zrozumieć.

Mało tego widząc go tutaj fotochemicznym obrazem w mózgu,
To już naprawdę jest zabawne https://beyondbiocentrism.com/

All of science is based on information passing through our consciousness, 
but science doesn’t have a clue what consciousness is.
Wszyscy naukowcy opierają tę informację na świadomości,
Ale nauka sama nie ma pojęcia, czym nasza świadomość jest!



Zdjęcie użytkownika Dorota O-l.



Mało tego patrzymy na to wszystko jak gdyby od środka,
Co sugerują poniektórzy, że niejako jak od środka ziemi.

A to chyba jest wystarczającym dowodem i głównie też i na to,
Że gdyby nasz umysł się naprężał to nie zrozumie jaki to ciężar.

Dlatego sądzę, że nie warto przywiązywać się do tego,
Co obserwujemy zmysłami na zewnątrz obrazu siebie.

Obraz to jest obraz, ale ważne co się za nim kryje, a to już w naszym wnętrzu,
Tylko w nim możemy znaleźć właściwą drogę wyjścia dla samoświadomości.

Bo to ona może nas niejako uwolnić tak jak mnie przed defibrylacją,
Jest coś w tym braku powietrza i tym jako 'bezdechu' w Prana Jodze.

Zdjęcie użytkownika Dorota O-l.

Obraz odwrócony drzewa, zawsze mnie też fascynował,
Oraz siła przeciwstawna grawitacji, co sokami napędza.

Oraz to, że wszystko jest doskonałe i w doskonałym porządku,
I że nie ma niczego zbędnego i nie ma co by się też powtarzało.

To te pojęcia mnie zaskakiwały, ale tylko do czasu komputerów,
Tworzenia i przekazywania obrazów i na jakąkolwiek odległość.

 Zdjęcie użytkownika Dorota O-l.

Teraz to dla mnie jest to największym dowodem na to, że to my jesteśmy światłem,
Niezależnie jacy to głupcy stworzą sobie jakąś nową religię zwalczającą taką ideę.

Zawsze warto widzieć to światło w sobie jak w tunelu,
Ale nie iść za nim po śmierci bo on też jest ciągłością.

Bo podobno on jest zaprojektowany aby znów nas skierować z powrotem,
Jest w porządku, gdy za sprawą naszej wolnej woli, gorzej gdy reinkarnacji.

Czy to wszystko prawda i czy nie jesteśmy w Matriksie cudzej wyobraźni,
Jak w labiryncie bez wyjścia i na zewnątrz, co ogólnie widać w tym życiu?

Zdjęcie użytkownika Dorota O-l.

Ja będę optował, ale na podstawie własnego doświadczenia,
Aby za nim nie iść, ale wrócić do ciemnej energii potencjału.

Czyżby zewnętrzne światło mimo swego piękna było tym lucyferycznym,
A to wewnętrzne światło i to dla nas niewidzialne było prawdziwą drogą?

Zdjęcie użytkownika Mieczysław Szymański.


Światło pewnie jest widzialną formą świadomości,
Bez niego i bez jego cienia nie byłoby widoczności.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz