Całość tego świadomego snu, jak i moje wcześniejsze stały się również
jasne,
W konfrontacji z dawnymi doświadczeniami wtedy nie zrozumiałymi
jeszcze.
Mam na myśli przypadek mojego powrotu samochodem z
sanatorium.
Tęsknotą za 4 letnim dzieckiem, gdy poprosiłem gorąco bym ją
zobaczył.
Ale taką, jak ona będzie wyglądała przykładowo za 10 lat,
Wtedy jak w odpowiedzi dostałem
sygnał by się zatrzymać.
I to tuż za rondem, w Kłodzku i pozwolić wejść młodej osobie,
Jako zatrzymującej mnie bezceremonialnym machnięciem ręki.
Kątem oka sam ją obserwowałem z zaciekawieniem, no bo okazała się
dziewczyną,
W czapce z daszkiem głęboko na czole, po czym bez zażenowania wzięła mój notes.
Brudnopis z początkowymi wierszami i zaczęła czytać.
Brudnopis z początkowymi wierszami i zaczęła czytać.
A za chwilę rzuciła kątem na mnie
spojrzeniem mówiąc:
‘Ta Ania o której pan pisze to pańska córka, a wie pan,
że
jak ja się urodziłam to mój ojciec też miał 60 lat?’
Po czym jak mnie odmurowało rozmawialiśmy jakiś czas o jej
planach,
Takich na przyszłość i o moim zawodzie, bo radziła się jaki ma wybrać.
Po czym
nagle bez uprzedzenia poprosiła mnie bym się zatrzymał i wysiadła bez słowa,
Bo gdy to zrobiłem
to zastanawiałem się czy powinienem jej pozwolić wysiąść w lesie.
Gdy obejrzałem się z nią aby wrócić to
jej już tam nie było.
Wtedy przypomniał mi się tamten fragment Agni Jogi od snu.
Co
ciekawe po powrocie i po kilku latach na jednym z blogów społecznościowych,
Odezwała się moja znajoma i opowiedziała mi podobny sen, jako ten swój własny.
To tylko kwestia czasu, kiedy wszyscy będziemy mieli świadome sny,
Wtedy to ty będziesz mnie inspirować, bo ja jestem na Twoim ekranie.
Podobnie jak ja na twoim mogę ci w czymś pomóc,
Bo każdy na swoim będzie musiał to już sam zrobić.
Tak należy rozumieć Jedność, bo te nasze bąble,
Tak się ze sobą mieszają i stykają w punktach.
W tych punktach, to my możemy sobie pomóc, gdyż nasze osobiste bąble,
I ekrany postrzegania się w zbiorowej świadomości przenikają nawzajem.
Na początku jak podejrzewam to każdy ma go czysty i sam go wypełnia,
A w jego głębi stworzyliśmy różne ciała w zależności od częstotliwości.
A w jego głębi stworzyliśmy różne ciała w zależności od częstotliwości.
Ciało fizyczne jest jakby korzeniem drzewa ich wzrostu,
A my wspinamy się jak po drabinie do nich w górę i w dół.
Sąsiednie ciała pomagają sobie tak jak eteryczne fizycznemu podczas snu,
Razem wszyscy współpracują na najwyższym poziomie by sobie pomagać.
Więc patrz na niego kolorowo, jak i w snach
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz