Wyobraź sobie, że jesteś ważką i i latasz po tym drzewie życia,
Z jednej kulki Kwiatu Życia na drugi, gdy wylądujesz na nich.
Jak ważka na powierzchni jeziora wykorzystując napięcie powierzchniowe,
Widząc na zewnątrz kosmos duszy kwiatów, zanurza w jedną z nich czułkiem,
Po czym wpada w swój świat wewnętrzny i w nim grę wyobrażeń w śnie snuje.
W każdym z nich przyjmuje inny poczwarki wygląd i też inne życie,
Po czym wyskakuje z niego by nowego życia w innym doświadczyć,
Z każdego wynosi amritę mądrości i kolekcjonuje,
My robimy to samo co owady na łące i dla ula Źródła.
W tym Źródle stajemy się jak to powyżej drzewo,
Jego całością, ale z indywidualnością świadomości.
To wspaniałe, kto by nie chciał wskoczyć do własnego ciała,
Rozejrzeć się i pogadać z własnymi krwinkami jak i popytać,
O zdrowie i co zrobić by się dobrze czuły i pracowały dla ciała.
Czemu to my mamy się zamartwiać siedząc jak w kinie do życia,
Co jest na ekranie, może lepiej cofnąć się do własnego projektora.
Wyjść na spacer, powąchać kwiaty, czy posłuchać kosa,
Tego oczekuje od nas Wszechświat, a nie tych rozważań,
Jak telewizyjnych show zabaw trzymających nas w fotelu.
Myślę, że coś się klei i nie tylko na Ziemi, ale i w kosmosie,
Czuję napiętą siłę burzy przed jej powstaniem czegoś nowego.
Może to zapowiedź miłości jaka ogarnie całą kreację Stworzenia?
Po cichu liczę też na to, bo co nam prawdziwa miłość zrobi złego?
To same pytania i brak odpowiedzi, co do samego Wydarzenia.
Czuję ten zdrowy niepokój, ale nie strachu wyobrażenia myśli,
Jak przed nowym, co ma przyjść, a jeszcze nie wiemy, co i kiedy.
Co jest na ekranie, może lepiej cofnąć się do własnego projektora.
Wyjść na spacer, powąchać kwiaty, czy posłuchać kosa,
Tego oczekuje od nas Wszechświat, a nie tych rozważań,
Jak telewizyjnych show zabaw trzymających nas w fotelu.
Myślę, że coś się klei i nie tylko na Ziemi, ale i w kosmosie,
Czuję napiętą siłę burzy przed jej powstaniem czegoś nowego.
Może to zapowiedź miłości jaka ogarnie całą kreację Stworzenia?
Po cichu liczę też na to, bo co nam prawdziwa miłość zrobi złego?
To same pytania i brak odpowiedzi, co do samego Wydarzenia.
Czuję ten zdrowy niepokój, ale nie strachu wyobrażenia myśli,
Jak przed nowym, co ma przyjść, a jeszcze nie wiemy, co i kiedy.
Rozsadzi nam serca, czy też może da nowe?
To najpiękniejsze, co się mogło nam zdarzyć.
To najpiękniejsze, co się mogło nam zdarzyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz