wtorek, 4 sierpnia 2015

Świt równowagi


Przestańmy tu sobie wciskać, co wolno, a co nie wolno,
Wolność to też i naturalny stan natury płci równowagi,
Nie może jedna mówić drugiej, jak nią nie jest i nie zna,
Co powinna, a czego nie powinna, tylko żyć przykładem.


Nie mówimy o rozwiązłości patologii i przewrotności takich piewców,
Niech sobie zostaną w świecie jakim sobie stworzyli i w nim zostaną...

Razem z tą bajką o kuszeniu jabłkiem z drzewa życia,
Co próbuje nami manipulować niezręcznie i pokrętnie.

Pokażcie mi prawdziwego świętego w życiu, a nie na ołtarzach,
Zbrodni co służy jedynie przyciąganiu ciekawych sensacji ludzi.

Przeniesiono dawne stosy całopalenia niby czarownic do świątyni miłości,
Nie powiem bliźniego, ale do samego umęczonego i ukrzyżowanego Boga.

Świętość równowagi świtu zmiecie teraz takie ciemne kulty,
Energia światła wypali takie zboczone instynkty tu niektórym..

Wypróżni brzuchy nadmiernego zgromadzonego bogactwa ludzi,
Odświeży oddech Matki natury Gai i przywróci stan równowagi.



Wybije z głowy krzyża klucze martyrologii dla innych,
A wykupienia sobie darmowego biletu czyimś kosztem.

Nie będzie wspólnego dla wszystkich gdzie ktoś się mimo woli załapie,
I nie będzie to polegać na wypowiedzianym bożym słowie, ale na sercu.
Masz czyste, Nowa Energia nie zrobi ci krzywdy, a wprowadzi w euforię.

To nie będzie zabawa w kółko i krzyżyk,
Gdzie ten co zaczął na ogół to wygrywa.

Będzie to wypalanie w ogniu przestrzennym jak dzwonu,
Takiego złotego odgłosu dźwięku "OM" równowagi bytu.
Wypalona glina innych pustych odpadnie jak pokruszona.



Wiedza, to takie mozolne kartki życia, a nie droga na skróty,
Jak to niektórzy z nas sądzą, dzięki wymodlonej łasce z góry,
Jakiegoś guru, których złapali się za nogi i patrzą na nas z góry,
Jak z czaszy i balastu balonu nadmuchanej samozadowoleniem.

Im wyżej ulecą z ego nadęci i patrzący na innych maluczkich z góry,
Tym szybciej zlecą jak kamień w wodę za sprawą balastu spraw karmy.

 

Można teraz się tylko samodzielnie wznosić powoli do góry,
Nie za sprawą przeniesienia na innych swoich ocen o innych.

Ocenianie to ten balast jeden z najcięższych,
Bo wraca do nas za sprawą odbicia w lustrze.



Nie da się tego sprzedać, ani kupić za sprawą pieniędzy,
Konfesjonał to nie zsyp dla śmieci jak niektórzy sądzą..

Gdy nie będziesz w stanie równowagi,
Jak cię obrażają i próbują np. zniszczyć,
Nic z tego nie będzie bo balon nie poleci
Przechyli się na jedną ze stron i wylecisz.

W całej wiedzy kreacji Stworzenia na dole jest waga:



To jest takie proste, ale i bardzo trudne za razem,
Śmiesznie to ukryto: 'pod nastawieniem policzka',
Gdy cię ktoś znieważy, czy uderzy jak w ewangelii.

Nie o to chodzi, aby dać się znieważyć, tylko nie przyjąć do siebie,
Jak ryczy zwierze leśne na rykowisku, to nie bierzemy tego do siebie.

Patrzymy i słuchamy tego ze spokojem i świadomością,
A więc sami nie musimy ryczeć w odwetu nie znając jego,
Nikt nie zna ani powodu ryku ani przyczyny stojącej za tym.




Dopóki ta największa religia nie upadnie, to te inne się nie zawalą,
Ale na ich wszystkich zgliszczach wyrośnie nowa równowaga świtu!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz