piątek, 1 maja 2015

Punkt widzenia


Właśnie punkt widzenia jest najistotniejszą sprawą wszelkich teorii,
A w szczególności taką teorią względności, czegoś względem czegoś,
Nie będę się sam zagłębiał w abstrakcyjną formę znanego nam fizyka,
Bo jak mi wiadomo, w iluzji wszystko jest i być nie musi, - prawdziwe.

Teoria - dla mnie, to próba uchwycenia przypadkowo w sieci, jak w strumieniu,
I to w oparciu o to, co się w nim złapało, tworzenie różnych rzek przypuszczeń.


Stąd mój wniosek, że każda teoria jest swoistą iluzją umysłu,
Dostrzeganą z indywidualnego punktu widzenia obserwatora.

Nie ma niczego bez obserwatora, ale może być obserwator niczego,
Nie wiem czy to nie jakiś filozof wymyślił, ale i potwierdzają fizycy,
Bo nie byłoby nas na planecie, gdyby nie była oświetlana przez Słońce,

Zawsze muszą być dwa punkty odniesienia by coś zaistniało tu na zewnątrz,
Cały świat jest oparty na dwóch punktach względności w stosunku do siebie.


Gdy w szpitalu nic nie widziałem, a i pozostałe zmysły wyłączone,
Wtedy istniałem jako jeden punkt względności jedności w całości,
To rozdźwięk dwoistości podobnie, jak też i obserwatorów kreacji,
Musi być rozdzielony od siebie, aby sam zaistniał jako Stworzenie.



Do tego całego problemu skłoniła mnie dyskusja na f.b. o tej względności,
Tego, co sądzi mucha ta chodząca po ekranie tv, no i nie tylko o programie,
Tego co się odbija na wizji pod jej łapkami, ale i tego co ona może rozumieć.



To drugie jest najważniejszym pytaniem, dla siebie, czy komórek,
Jeśli dla nich, to one są siłą sprawczą tego, co widzimy na ekranie,
To one są maleńkimi projektorami naszych zasilających je tu myśli.

To by wszystko tłumaczyło jak i praktycznie teorię względności,
Przekładaną z jednego punktu obserwatora, na zewnętrzny obraz.

Więc co pomyślisz, to masz i koło dwóch punktów się zamyka,
A, że jednych i drugich teraz są miliardy, tworzy się taka iluzja.

Co nazywamy wspólną, niby świadomością i nie własnej iluzji?,
Mam teraz podobny galimatias w głowie, taki jaki jest na Ziemi.
Wszystko ze sobą wymieszane przez nasze projektowanie myśli,
Na wspólny ekran łączący wszystko ze sobą w jedną całość iluzji.

Czyżby nasycona oddechem myśl działała szybciej?
Prana Joga, tą którą długo ćwiczyłem nas tego uczy.



Nie da się wyjaśnić niczego tak na prawdę do końca,
Bo gdy się je szuka jedynie w teoriach spiskowych,
To fizyka względności uczy nas, że to co myślimy,
Staje się naszą wewnętrzną prawdą i projektuje się,
Na zewnętrzną formę ekranu i jego rzeczywistości.

Przykładem tego jest jak ktoś widzi wypadek samochodowy,
Są takie różne i sprzeczne wypowiedzi obecnych świadków,
Ale jak jeszcze nikt nie chce przyjąć optymalnych warunków,
W jakich był jako sprawca, będzie widział we wszystkim winę,
Na zewnątrz, a nie w sobie samym, a jeszcze dochodzi do tego:

To co powiedział powyżej Marek Aureliusz....
 To nam też wyjaśnia, że każdy ma swoją prawdę,
I będzie ją bronił jak kawałek Smoleńskiej brzozy.

Ale faktem jest wzrost prawdopodobieństwa i istnieje wtedy,
Gdy nie zwracamy na pogarszające się warunki punktu widzenia,
Jak również, kiedy słuchamy innych opinii bezkrytycznie jak nasze.

 

Zawsze podejrzewałem, że wszystko co jest potencjałem, odgrywa się jak z dysku:

http://tylkonauka.pl/wiadomosc/uczeni-posiadaja-kolejny-dowod-ze-zyjemy-w-holograficznym-wszechswiecie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz