sobota, 18 października 2014

Sen

 
Wczoraj zasnąłem z niepokojącą myślą, jak oderwać dziecko od tablet'a?
 
 
Nad samym ranem widocznie abym mógł go zapamiętać i nie budząc się ostro,
Miałem sytuację zagrożenia, tak coś na kształt tsunami i ostrej burzy piaskowej,
Jak mgła nadchodziło z daleka i dość szybko by móc się przed tym ewakuować.
 
Ludzie też z przerażeniem widząc to z daleka, uciekali w górę,
Inni stali i gapiąc się bezmyślnie, tak jakby tu zahipnotyzowani,
 A inni tak, jak i ja wymieniali ze sobą spojrzenia i zaciekawieni,
Nie dlatego, że to było przerażające, ale czyniło wszystko płynne.
 
To tak, jak gdyby trzęsąca galaretka wylewała się na Ziemię,
Czyniąc ją plastyczną i podatną na nasze myśli wyobrażenia.
 
siedzę tam na dole ;)
 
Pierwszą teraz myślą była ucieczka, ale potem to zastanowienie,
Że przecież nie da się przed tym uciec, tak jak przed falą tsunami,
Gdy widzisz, że ci wchłonięci nadal są żywi, to i przyszła nadzieja.
 
A więc i przyszła myśl, że nic się nie stanie i z dzieckiem i z tabletem,
Że poruszanie się w nowym środowisku płynnym będzie jak pływanie.
 
To tak jak byśmy z powierzchni liniowej tej rzeczywistości jeziora,
Nagle stracili napięcie powierzchniowe i zanurzyli się w nim tonąc.
 
 
Nagle przyszła do mnie fala snu, jak i zrozumienia, że dzieci tak tu będą przygotowane,
Szybciej opanują nową rzeczywistość, tak jak skoczkowie spadochronowi na paradzie,
Nie stracą świadomości w nowej rzeczywistości, a wręcz będzie im łatwiej ją kreować!
 
To tak, jak teraz na smarfonach i tabletach, kompie, jednym dotknięciem uwagi,
Przyszło mi jednocześnie porównanie, że podobnie było coś dwieście lat temu,
Wtedy obraz fotograficzny zaczął się kręcić jak stop klatka kliszy tworząc film.
 
Ruch na filmie to wtedy wzbudzał takie nieprawdopodobne widza emocje,
Takie jak nasze w śnie obserwując ludzi i ich początki poczynań w galarecie.
Jedni byli tak jak zamurowani i ze strachu nie potrafili się z miejsca ruszyć,
Inni, jak i ja już zaczęliśmy się myślą, do nowej rzeczywistości się układać.
 
Przestałem się po obudzeniu martwić, że z naszymi dziećmi jest coś nie tak,
Wszystkie nasze doświadczenia nas tego uczą, jak się zachować w tej nowej,
A dla starego pokolenia nie będzie to łatwo, myślą tworzyć, a nie byt rękami.
 
 
 
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz