niedziela, 26 października 2014

Piękno

 
Nie wiem, czym jest to piękno, po prostu coś mi się podoba,
Jak ta piękna jesień naszego kraju z klimatem różnorodności,
Piękno to różnorodność, w każdym aspekcie kształtu i koloru,
Im bardziej zgodna z zasadami świętej geometrii, piękniejsza.
 
Czasami stoję w galerii i patrzę nieufnie na nasze wymysły umysłu,
Rzucam wzrokiem na wystrój mieszkań, czy też okolic wokół domu,
Z konsternacją jego wymysłów, ale po cichu to wiem, co za tym stoi,
Na ogół rządze i pieniądze, te skrywane pod podszewką mody i szyku.
 
Patrzę również, jak i natura cierpi, koszona wedle sprzedaży kosiarek trawy,
Reklam producentów zatrudniających tu młodych i zdolnych rządnych zysku.
 
Najciekawsze jest to samym w pięknie, tym przyciągającym nas do siebie,
Dla każdego co innego, jest pięknem przyciągającym, a więc co przyciąga?
 
I to jest w tym pięknie, że u każdego co innego,
Zawsze różnorodność była w cenie partnerstwa,
Po co nam takie same dzieci, żony czy teściowe.
 
Podejrzewam, że w tym wszystkim to właśnie niepowtarzalność,
Dziwnie rozciągnięta tak jak czas w różne strony spirali fraktalnie,,
Wszystko to mi przypomina ten kalejdoskop z dzieciństwa zabawy.
 
 
 
Z Tobą mogę mówić swobodniej niż z kimkolwiek, bo nikt nie był przy mnie w ten sposób, jak Ty jesteś, z całą wiedzą o mnie, z taką świadomością, wbrew wszystkiemu, pomimo wszystko.
 Franz Kafka
 
 
 
"Z Tobą mogę mówić swobodniej niż z kimkolwiek,
bo nikt nie był przy mnie w ten sposób, jak Ty jesteś,
z całą wiedzą o mnie, z taką świadomością,
wbrew wszystkiemu, pomimo wszystko."
Franz Kafka
 
 
Widzę, że Kafka miał podobne dylematy postrzegania,
Wydaje się, że takie piękne obrazy jesieni budzą uczucia,
Ale bliżej piękna, niż my dla siebie sami, bo z natury bytu.
 
Ona jest postrzegana najbliżej wspólnemu pojęciu piękna,
Ale już my dla siebie przez pryzmat sztucznych upiększeń,
Naga prawda, naga kobiecość i męskość bez żadnych ozdób.
 
Teraz rozumiem to naturalne dążenie do wzajemnego rozbierania,
Dzieci podobnie płoną ciekawością do rozpakowania prezentów,
Nie ważne i jakich, aby przez chwilę oczy płonęły tą ciekawością.
 
Rozumiem, że stado podobnych baranów nie patrzy na siebie, a w trawę.
Chyba na tym to polega, że to chuć zmysłów odbiera chęć widoku piękna.
 
 
 
Choćby motyla zatapiana rurka smakowa na dno kwiatu,
Pijąc z niego nektar nie ma perspektywy piękna kwiatu..
A z lotu ptaka męczącego skrzydła widać cokolwiek piękna?
 
Wniosek z tego, że tylko człowiek, potrafi tak oddzielić zmysły,
I odsunąć pożądliwość przywiązań pełnego brzucha i się bawić,
Co do zwierząt, ich skrócony czas dzieciństwa nie pozwala długo.
 
 
 
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz