Medytacja

Właśnie i na moim blogu, też również nie ma odpowiedzi,

Są tylko próby odpowiedzi na te moje przypuszczenia,

Przyznaję, że pod wpływem weny i podszeptów z góry.

Ale jakiej, sam nie wiem, wiem, że mi przychylnej zawsze,

Abym sam wcześniej pomyślał i zdobył tak doświadczenia,

Pewnie od wyższej mojej świadomości połączonej ze mną!

Byłoby wspaniale, gdyby się sprawdziły wszelkie proroctwa,
Oczywiście te pozytywnie zakończone z zaskakującą puentą,
Wszak wszyscy zgodnie lubimy być zaskakiwani np. nagrodą.

http://krystal28.wordpress.com/2013/05/17/matka-maria-wiosenne-blogoslawienstwa/

Co innego bycie samemu w błogosławieństwie,
A co innego dzielenie się i bycie we wspólnocie!

To tak jak kiełkowanie teraz roślin i rozkwitanie kwiatów,
Poczucie z nimi wspólnoty radości dojrzewania i rozwoju.
To wiadomość o boskiej naturze i radość piękności życia!

Rozkosz zanurzenia w medytacji rozciąga się na całe Stworzenie,
A w błogostanie rozciąga swe błogosławieństwo i na wszystkich,
Na tych, którzy dostrajają się do jej energii.    Jest to tak proste!

To fakt, że czeka na mnie cierpliwie, kiedy dojadę rowerem na miejsce,
A gdy już jestem, wybucha nie pohamowaną radością świergotu ptaków!
To dla mnie znak, tak jak zeszłoroczne spotkania niezapomniane z ważką!

Można i tak medytować:



Matka zawsze pragnie wolności dla swoich dzieci jako Gaja,
Co nie zawsze dzieje się z obecnymi matkami manipulującymi,
Np. dzieci chowaniem laptopa, by przywołać do posłuszeństwa.

Jest to ostateczność, ale i słabość argumentacji jak i wychowania,
Jak i w świadomości tego, co dobre dla nas i dobra powszechnego...
Gdybyśmy zaczęli w szkole uczyć medytacji, ale nie wiem kiedy to nastąpi.

Dopiero w nieszczęściu, czy w ostateczności śmierci zaczynamy medytować,
Jak podczas śmierci i po niej Jana Pawła, czy w trakcie pogrzebu Prezydenta.
Przychodzi chwila zastanowienia się nad naturą ducha zagubionego w materii.

Niestety większość czyni to nieświadomie,
A więc i szybko wraca do starych nawyków.