Każda tak mądrość i wiedza, opiera się na świadomym oddechu,
Bez niego nie znalazłbyś się na tej pięknej planecie i żył oddychając.
Więc i odejście z niej pewnie będzie przez bezdech, ale tu mam wątpliwości,
Bo dość długo ćwicząc Prana Jogę, zauważyłem, że nic się nie zmienia i żyję!
Czwarty wymiar to jest już uczucie, gdy ich nie masz, nie będziesz w nim istniał,
Może piąty i następne, to właśnie ten bezdech i bramy do nich otwiera szeroko?
http://yogin.pl/satya/nauka/903-biocentryczny-kosmos-czyli-wszechswiat-w-oku-patrzacego.html
Bądźmy jednak teraz wierni koncepcji światów wewnętrznych,
Wracajmy do kłębka nici pajęczej, od pajęczyny, czyli do serca,
To ono jest bramą do wewnętrznego świata projektowanego w oku.
Co nie zmienia faktu, że projekcja miała swój początek z pierwszym oddechem!
Wszystko tu jest ze sobą połączone w nas i na zewnątrz pajęczyny rzeczywistości,
To na pewno iluzja tworzona przez nasze niedoskonałe myślenie po zerwaniu owocu,
Tego słynnego w Raju z drzewa złego i dobrego, dwoistości, jako szumu nie harmonii.
To taki zagłuszać ego, gdy go się nie pozbędziesz będzie buczał,
Do czasu, gdy się nie obudzisz ze snu, trzeba rozwinąć boskość.
Wtedy jak kiedyś twory naszej magii odejdą same, bo bez energii!
Nic nie istnieje w naszym oku bez nas, co myślisz projektujesz,
A co stemplujesz uczuciem zostaje zapisane w wodzie ciała i Gai!
O dobrym nastroju, to pisałem już wcześniej i dużo,
To środowisko tworzenia, bo bez niego będą buble,
Nie takie jak na ekranach tworzą politycy fałszywie,
Obiecując coś, co i tak wiedzą, że nie będą w stanie!
Wynika z tego, że czas nie istnieje tak jak i przestrzeń,
Tworzymy tylko pojęcia, aby się o nie zaczepić uwagą,
A to ona stara się do naszego postrzegania też dostosować,
To znów stara magia się odzywa i podobna do kwantowości,
Tworzymy coś co nas interesuje z worka cudów jak króliczka.
Biocentryczny kosmos, czyli ten wszechświat w oku patrzącego,
Stara się jak może by nam dogodzić, a to mi pokazała Ayahuasca!
Więc teraz chylę głowę, wiedząc że nic nie wiem, a dowiem się później,
Ku temu się składam jak ślepiec z nadzieją, że jak inni oświeceni zobaczę,
Zawsze lepiej widać coś z góry i przez teleskop, gdy nie jest się daltonistą,
Ślepcem i na inne zmysły nie opornym, to po pozbyciu się ograniczeń zobaczę!
Niestety wiara w to, nie czyni cuda, podobnie byt nie tworzy świadomości,
Kiedyś takie banialuki próbowano wcisnąć, na religii i szkoleniu politycznym,
To świadomość prędzej czyni byt materialnych cudów, jak i tworzy w nie wiarę,
Ale na krótko i przed kolejnym rozpadem, bo wszystko jest w ruchu jak w TV!
I znów wracamy do świadomości muchy chodzącej po ekranie telewizora,
Na pewno nie ma naszej świadomości treści filmu przedstawianego widzom.
To jedyne jest pewne, jak i to, że ja mogę taką świadomość sam wytworzyć,
Wiem również, że gdy uświadomię sobie żywy ekran rzeczywistości to ON.....
Ale nie mucha sama i przez mój kontakt z nim, to możemy manipulować muchą.
Ja zadając pytanie, a ekran przez ruch muchy, czy też wahadełka mnie odpowiada!
Teraz to już mnie nie interesuje, Jego wygląd i pozycja przykładowo - Boga,
Wiem pokornie, że ja Jego sobie nie mogę wyobrazić, jedynie przez Naturę!
Potwierdzam, że one żyją, a nawet kamień pragnie naszej miłości,
Więc ten ekran jest żywą miłością, więc teraz już nie zrywam trawy,
Widzę jak bratki natychmiast wyrastają po skoszeniu i cierpię z nimi.
Może jestem dziwolągiem jak twierdzi żona, co nie cacka się roślinami,
I nie żal jej usuwać stare i już nie kwitnące, a nie mówiąc o chwastach!
No cóż, jeszcze wierzy, że siłę się ma po zjedzeniu zwierzęcego białka,
Ale jak przychodzi do otwierania zakrętek od słoików to ja je otwieram!
Ale teraz to ja już wiem, że wszystko zależy od oddychania jak ciężarowcy,
Bez odpowiedniej prany w naszych komórkach nie radzę odgrywać siłacza!
Co do czasu i przestrzeni, ich szukanie i otwieranie klatek,
Do złudzenia mi przypomina otwieranie pustych folderów.
W komputerze już całość jest ograniczona pojemnością dysków,
Ale w Internecie to wydaje się być nie ograniczona tu już niczym,
Więc do złudzenia przypomina namiastkę zakrytej rzeczywistości!
Więc reasumując to tak samo iluzja jak i my jesteśmy ograniczeni,
Musimy złożyć z pokorą broń rozumowania, ale ślepo nie wierzyć,
Tylko próbować empirycznie umysłem jak i uczuciami badać z wiarą!
Właśnie znów można zapytać, czy to my gramy, czy nasza siła nieograniczona,
Służąca nam z jednej strony tu odpowiadając na nasze zainteresowanie uwagi,
Z drugiej ograniczona jako nasza podświadomość i podległa naszej wolnej woli,
Coś też czuję, że prawda zawsze leży gdzieś po środku i za kulisami naszego ego!
Bo tak na prawdę, to nasze ego bawi się znakomicie i istnieje tu dzięki nam,
To dlatego też nie chce naszej wolności z ograniczenia, aby po prostu istnieć,
Osobiście mnie wystarczy nie tyle kompromis, co oświecenie, że nie jestem nim!
Można w takim domku z nim zamieszkać:
http://yogin.pl/satya/nauka/903-biocentryczny-kosmos-czyli-wszechswiat-w-oku-patrzacego.html
Bądźmy jednak teraz wierni koncepcji światów wewnętrznych,
Wracajmy do kłębka nici pajęczej, od pajęczyny, czyli do serca,
To ono jest bramą do wewnętrznego świata projektowanego w oku.
Co nie zmienia faktu, że projekcja miała swój początek z pierwszym oddechem!
Wszystko tu jest ze sobą połączone w nas i na zewnątrz pajęczyny rzeczywistości,
To na pewno iluzja tworzona przez nasze niedoskonałe myślenie po zerwaniu owocu,
Tego słynnego w Raju z drzewa złego i dobrego, dwoistości, jako szumu nie harmonii.
To taki zagłuszać ego, gdy go się nie pozbędziesz będzie buczał,
Do czasu, gdy się nie obudzisz ze snu, trzeba rozwinąć boskość.
Wtedy jak kiedyś twory naszej magii odejdą same, bo bez energii!
Nic nie istnieje w naszym oku bez nas, co myślisz projektujesz,
A co stemplujesz uczuciem zostaje zapisane w wodzie ciała i Gai!
O dobrym nastroju, to pisałem już wcześniej i dużo,
To środowisko tworzenia, bo bez niego będą buble,
Nie takie jak na ekranach tworzą politycy fałszywie,
Obiecując coś, co i tak wiedzą, że nie będą w stanie!
Wynika z tego, że czas nie istnieje tak jak i przestrzeń,
Tworzymy tylko pojęcia, aby się o nie zaczepić uwagą,
A to ona stara się do naszego postrzegania też dostosować,
To znów stara magia się odzywa i podobna do kwantowości,
Tworzymy coś co nas interesuje z worka cudów jak króliczka.
Biocentryczny kosmos, czyli ten wszechświat w oku patrzącego,
Stara się jak może by nam dogodzić, a to mi pokazała Ayahuasca!
Więc teraz chylę głowę, wiedząc że nic nie wiem, a dowiem się później,
Ku temu się składam jak ślepiec z nadzieją, że jak inni oświeceni zobaczę,
Zawsze lepiej widać coś z góry i przez teleskop, gdy nie jest się daltonistą,
Ślepcem i na inne zmysły nie opornym, to po pozbyciu się ograniczeń zobaczę!
Niestety wiara w to, nie czyni cuda, podobnie byt nie tworzy świadomości,
Kiedyś takie banialuki próbowano wcisnąć, na religii i szkoleniu politycznym,
To świadomość prędzej czyni byt materialnych cudów, jak i tworzy w nie wiarę,
Ale na krótko i przed kolejnym rozpadem, bo wszystko jest w ruchu jak w TV!
I znów wracamy do świadomości muchy chodzącej po ekranie telewizora,
Na pewno nie ma naszej świadomości treści filmu przedstawianego widzom.
To jedyne jest pewne, jak i to, że ja mogę taką świadomość sam wytworzyć,
Wiem również, że gdy uświadomię sobie żywy ekran rzeczywistości to ON.....
Ale nie mucha sama i przez mój kontakt z nim, to możemy manipulować muchą.
Ja zadając pytanie, a ekran przez ruch muchy, czy też wahadełka mnie odpowiada!
Teraz to już mnie nie interesuje, Jego wygląd i pozycja przykładowo - Boga,
Wiem pokornie, że ja Jego sobie nie mogę wyobrazić, jedynie przez Naturę!
Potwierdzam, że one żyją, a nawet kamień pragnie naszej miłości,
Więc ten ekran jest żywą miłością, więc teraz już nie zrywam trawy,
Widzę jak bratki natychmiast wyrastają po skoszeniu i cierpię z nimi.
Może jestem dziwolągiem jak twierdzi żona, co nie cacka się roślinami,
I nie żal jej usuwać stare i już nie kwitnące, a nie mówiąc o chwastach!
No cóż, jeszcze wierzy, że siłę się ma po zjedzeniu zwierzęcego białka,
Ale jak przychodzi do otwierania zakrętek od słoików to ja je otwieram!
Ale teraz to ja już wiem, że wszystko zależy od oddychania jak ciężarowcy,
Bez odpowiedniej prany w naszych komórkach nie radzę odgrywać siłacza!
Co do czasu i przestrzeni, ich szukanie i otwieranie klatek,
Do złudzenia mi przypomina otwieranie pustych folderów.
W komputerze już całość jest ograniczona pojemnością dysków,
Ale w Internecie to wydaje się być nie ograniczona tu już niczym,
Więc do złudzenia przypomina namiastkę zakrytej rzeczywistości!
Więc reasumując to tak samo iluzja jak i my jesteśmy ograniczeni,
Musimy złożyć z pokorą broń rozumowania, ale ślepo nie wierzyć,
Tylko próbować empirycznie umysłem jak i uczuciami badać z wiarą!
Właśnie znów można zapytać, czy to my gramy, czy nasza siła nieograniczona,
Służąca nam z jednej strony tu odpowiadając na nasze zainteresowanie uwagi,
Z drugiej ograniczona jako nasza podświadomość i podległa naszej wolnej woli,
Coś też czuję, że prawda zawsze leży gdzieś po środku i za kulisami naszego ego!
Bo tak na prawdę, to nasze ego bawi się znakomicie i istnieje tu dzięki nam,
To dlatego też nie chce naszej wolności z ograniczenia, aby po prostu istnieć,
Osobiście mnie wystarczy nie tyle kompromis, co oświecenie, że nie jestem nim!
Można w takim domku z nim zamieszkać:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz