Szczęście to nie jest bogactwo odłożone na zaś, czyli na to 'później',
Większość zwierząt o tym nie myśli, z wyjątkiem zapasów na zimę.
A my zamiast zbierać Amrytę, to całe życie ją rozpraszamy,
A Amryta to mityczny napój bogów, nektar nieśmiertelności.
Ciekawe, że ci co mają jej najwięcej drażnią innych i są atakowani,
Ale tamci nie wiedzą dlaczego to robią zazdroszcząc uszczęśliwienia.
Czystą wydzielamy, gdy jesteśmy zakochani, bo to ona nas roznosi,
Lech ku nieuświadomionej zazdrości innych i nazwą nas szalonymi.
Na pewno powoduje wydzielanie hormonów szczęścia,
Dlatego czekają na nią jogini siedząc w kwiecie lotosu.
Nie da się szczęścia kupić czy złapać za ogon, jak i utrzymać,
To swobodny stan umysłu i niczym nieokreślonego zachwytu.
Na skraju euforii i jako niewidzialnego wypełnienia tą energią z góry,
To stan Samadhi w Indiach, a u nas to wypełnieniem świętego ducha.
Duch - spirytus z poczucie humoru, to nie przypadkowo nazwany,
Z upojeniem alkoholowym po nadużyciu procentowego spirytusu.
Mnie tak w ogóle ten cały proces wzrastania ducha kojarzył się z destylacją,
A wtedy na studiach uczyłem się o kolumnie rektyfikacyjnej spirytusu 96%
Tam półki rektyfikacyjne były odpowiednimi poziomami wymiarów skroplenia,
A otwory bramami dla bardziej czystego roztworu w postaci gazu pokonywane.
Gaz jak duch, który pokonuje przeszkody pierścieni Raschiga przez otwory,
A im wyżej się przedziera to procentowość spirytusu jako ducha rośnie do 96.
Może stąd upijanie się ze szczęścia pijaczków jest jeszcze akceptowane,
Ale z drugiej strony upijając się łagodnie to jesteśmy milsi i rozweseleni.
Ale tamci nie wiedzą dlaczego to robią zazdroszcząc uszczęśliwienia.
Czystą wydzielamy, gdy jesteśmy zakochani, bo to ona nas roznosi,
Lech ku nieuświadomionej zazdrości innych i nazwą nas szalonymi.
Na pewno powoduje wydzielanie hormonów szczęścia,
Dlatego czekają na nią jogini siedząc w kwiecie lotosu.
Nie da się szczęścia kupić czy złapać za ogon, jak i utrzymać,
To swobodny stan umysłu i niczym nieokreślonego zachwytu.
Na skraju euforii i jako niewidzialnego wypełnienia tą energią z góry,
To stan Samadhi w Indiach, a u nas to wypełnieniem świętego ducha.
Duch - spirytus z poczucie humoru, to nie przypadkowo nazwany,
Z upojeniem alkoholowym po nadużyciu procentowego spirytusu.
Mnie tak w ogóle ten cały proces wzrastania ducha kojarzył się z destylacją,
A wtedy na studiach uczyłem się o kolumnie rektyfikacyjnej spirytusu 96%
Tam półki rektyfikacyjne były odpowiednimi poziomami wymiarów skroplenia,
A otwory bramami dla bardziej czystego roztworu w postaci gazu pokonywane.
Gaz jak duch, który pokonuje przeszkody pierścieni Raschiga przez otwory,
A im wyżej się przedziera to procentowość spirytusu jako ducha rośnie do 96.
Może stąd upijanie się ze szczęścia pijaczków jest jeszcze akceptowane,
Ale z drugiej strony upijając się łagodnie to jesteśmy milsi i rozweseleni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz