Nie
ma fałszywych Mistrzów, bo prawdziwy to przychodzi,
Gdy uczeń jest już gotowy w
niewidzialnym i na poziomie.
A my tutaj stanowimy tylko ich narzędzia wiedzy,
Dostosowanej do poziomu uczniów i jako posłańcy.
Mistrz nie poucza,
a uczeń uczy się sam..
Druga
strona zwana astralem jest uzupełnieniem tej 'ja" Ing i Jang,
Ale dla
każdego tutaj z osobna, a tam spotykamy się na poziomach.
A więc jak nie ma w szkole złych klas i są
tylko odpowiednie do wiedzy,
I poszerzonej świadomości, a astral to nie
worek jak u lekarzy z alergiami.
To
uporządkowana strefa z którą każdy może się skontaktować sam,
Ale tylko ze
swoim poziomem, bo nasz umysł ego wymyśla stopnie.
Oczywiście dla siebie dobre dla innych złe i podobnie tak samo miejsca.
Zawsze można jak i tutaj pójść do slamsów i
się czegoś od nich nauczyć,
Nie starajmy się dzielić ludzi na zasadzie maratonu
na duchowej drodze.
Zawsze liczy się jedynie meta, a nikt z nas nie jest, ani niżej,
Ani wyżej, od drugiego, bo dzielą nas jedynie doświadczenia.
Jesteś
tutaj, aby to poznać i dowiedzieć się,
Jak tutaj można i należy tworzyć dla ducha.
Jednym z kluczowych powodów doświadczania lekcji,
Ziemskiego dualizmu
jest nauczenie się tu rozdzielenia.
A w nim, jak i tworzyć odpowiedzialnie i świadomie.
Nauczycielem jest często doktor „przyczyna i skutek”,
Który odwiedza cię
w domu! a nie jakiś guru na zajęciach.
Jesteśmy na początku jak jajo całością dualizmu w środku,
Gdy żółtko dzięki białku dojrzeje to rozbija skorupkę jajka.
Jak na pierwszym obrazku, Atma dzieli się na Ing i Jang,
I w zależności tej schodzi w materię na trzech promieniach.
Wiedzy, woli i miłości, a nadmiar i proporcje decydują o życiu,
Dla bezpieczeństwa równowagi w astralu zostaje matryca obu.
No
właśnie, jak na gorze, tak i na dole,
Całość dotyczy tych reguł fraktalnych.
A już każdy z
nas nie dobiera sobie Mistrza,
A tylko dostaje z automatu
wibracyjnego jaja.
Tak też pomyłek nie ma, bo ci z niższego amfiteatru,
Nie mają do nas
dostępu, a ci z wyższego nie chcą.
A my z wdzięcznością przyjmujmy rady od każdego,
Bo są do nas!!! od drugiej połowy Ing czy Jang jajka.
Po
czynach i radach można ich poznać im szybciej
To tym lepiej bo świadczy to o
naszej udanej nauce.
Jak ktoś żyje podniesieniem i poszerzeniem świadomości to może iść jak burza,
Wtedy pomocnicy z tamtej strony szybciej się zmieniają, ale
zasada jest tu prosta.
Nie słuchamy tych których słyszymy i nie zwracajmy
uwagę na tych których widzimy,
Bo to ekran iluzji, słuchajmy wnętrza
intuicji, bo ona najwyżej sięga naszego poziomu.
Tego nam dostępnego, mam trochę doświadczeń,
Jak i takich pouczeń szczególnie na początku drogi.
Aby się nie spieszyć
bo można poprzepalać 'synapsy'
Te tzw duchowe :) to jest żart, ale taki ja odebrałem.
Nie
ma w tym fałszu, choć nie znamy intencji rad autora,
Ale to nie jest ważne, ważne, aby się nie przywiązywać.
Czy do cytatów guru i innych narzędzi jego poznania,
Ale jeśli już widzimy, że to nam nie służy, to odkładamy.
Jak przeczytaną książkę na
półkę i bierzemy nową,
Tworzymy obraz
wewnętrzny jak artysta, co uważa,
Że to wszystko kiedyś było dobre tak jak
są kolory.
Ale ja już idę dalej sam w poszerzaniu świadomości.
A to co nas
zatrzymuje i podobnie jak ocena innych.
Chodzenie w tłumie jak na
szkoleniach nam nie służy,
Wiedza jest w nas, a my jak zdrapkę mamy ją
uwalniać.
"Ty mnie, miła, czym prędzej zawieź
gdzieś nad morze albo i na wieś,
żeby przestwór był albo pszczoły,
żebym patrzał na ciebie wesoły,
żebym serce miał znowu czerwone,
a nie czarne i zatrwożone.
gdzieś nad morze albo i na wieś,
żeby przestwór był albo pszczoły,
żebym patrzał na ciebie wesoły,
żebym serce miał znowu czerwone,
a nie czarne i zatrwożone.
Ty mnie, miła, ucisz jak rannego,
powróć sen zmęczonym powiekom.
Ja ci za to kiedyś instrumenty
wszystkie zbiorę najsłodsze, najtkliwsze.
Ja ci za to dam firmamenty
i obłoki najurodziwsze,
strumień kręty i motyla na dnie,
żeby głowie twojej było ładnie."
K.I.Gałczyński
Na koniec powiem, że nie ma nic złego w samej dwoistości,
Bo też nie widzi się wszystkiego z jednego punktu widzenia.
Gdy patrzymy na szafę z wielu punktów widzenia widzimy całość,
A z dwóch jak my jedynie część całości hologramu z wielu punktów.
Gdy włączymy w to chwilowe pojęcie tego rozdzielenia,
Dodamy swój ruch i wyciągamy go we wszystkie strony.
To mamy czas i to jest cała zabawa, jak w kalejdoskopie.
Niestety każdy sobie dodatkowo dodaje do podzielenia,
W zależności od wyobrażenia, uczuć jak i polityki teraz.
Nawet teraz zamiast cieszyć się wolnością od stanu wojennego,
Dzielimy go na drobne kawałeczki racji, aby wykazać tą swoją.
powróć sen zmęczonym powiekom.
Ja ci za to kiedyś instrumenty
wszystkie zbiorę najsłodsze, najtkliwsze.
Ja ci za to dam firmamenty
i obłoki najurodziwsze,
strumień kręty i motyla na dnie,
żeby głowie twojej było ładnie."
K.I.Gałczyński
Na koniec powiem, że nie ma nic złego w samej dwoistości,
Bo też nie widzi się wszystkiego z jednego punktu widzenia.
Gdy patrzymy na szafę z wielu punktów widzenia widzimy całość,
A z dwóch jak my jedynie część całości hologramu z wielu punktów.
Gdy włączymy w to chwilowe pojęcie tego rozdzielenia,
Dodamy swój ruch i wyciągamy go we wszystkie strony.
To mamy czas i to jest cała zabawa, jak w kalejdoskopie.
Niestety każdy sobie dodatkowo dodaje do podzielenia,
W zależności od wyobrażenia, uczuć jak i polityki teraz.
Nawet teraz zamiast cieszyć się wolnością od stanu wojennego,
Dzielimy go na drobne kawałeczki racji, aby wykazać tą swoją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz