Jak to jest z tymi hologramami naszymi i tym zbiorowym,
Na pewną jedne są w drugich i czasami się łączą ze sobą.
Nasza cała rzeczywistość jest labiryntem splecionych i uwikłanych połączeń,
Wygląda jak naturalna gąbka z pasażami, które idą we wszystkich kierunkach.
W
podobny sposób my tworzymy hologramy całego naszego świata,
To takie hologramy,
które odzwierciedlają naszą wewnętrzną podróż.
A z drugiej strony i są one dostępne też dla innych, jak innych dla nas.
Tworzymy również hologramy mistrzowskie poprzez energetyczne połączenia,
Z tymi naszymi boskimi odpowiednikami i sub hologramy poprzez
połączenia,
Z naszymi bliźniaczymi duszami w/g czakr, i tych z określoną
częstotliwością,
Tymi które harmonizują z naszą własną, już na pewnym poziomie
naszej czakry.
To tak jak z partnerem w tańcu....
Najsilniejsze, to są te, z boskimi odpowiednikami,
Każdy z nas ma swoją wersję innej rzeczywistości,
Swoje własne linie czasowe z Gają z życiem na niej.
Gdy fale dochodzą do brzegu zabierają to co najlżejsze,
Podobnie jest z nami jako gotowymi częstotliwościami.
To one tworzą przyczółek i lądują na plaży i się nie cofają,
Inni zanurzeni głębiej wracają z powrotem do holo -oceanu.
Ten na plaży tworzymy już nowy hologram Nowej Ziemi,,
Ale także kompatybilny i wspólny i za razem jednostkowy.
Te hologramy wspólne drugiej fali noszą już mniej miłości,
Mogą dołączyć do pierwszej fali lub być zabrane z tą drugą.
Pierwsza fala nie musi z oceanem walczyć tylko się zakotwicza,
Druga może walczyć albo poddać się wibracji serca dołączając.
To nie jest okres spokojnego morza, gdy można płynąć indywidualnie,
A więc czemu nie skorzystać z fali i jak surfer na desce miłości płynąć.
Dawniej taka pierwsza fala była domeną bogów i bogini subtelności i magii,
Obecnie to za mało w takiej dwoistości natury, trzeba duchowego wojownika.
Nie wiem dlaczego, a może teraz już wiem dlaczego,
Uwielbiałem taką powracającą falę powrotną z morza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz