"Be one", nie oznacza połączenia religii w całość jednej,
To oznacza, że połączyć należy to, z czego one wyrosły.
Nie chodzi o pośrednictwo na zewnątrz ekranu rzeczywistości,
Ale zasady, z "góry' podane czystym kanałem i do stosowania.
Nie chodzi w nich o wiarę i pozostawienie ich jedynie w teorii,
I szczególnie dla innych, ale nie już dla siebie w praktyce życia.
https://www.facebook.com/HigherPerspective/videos/1123489704350014/
http://reseton.net/video/9f9f5/to-zmieni-twoje-zycie-cala-prawda-o-piramidach-dokument-pl
www.cda.pl/video/473510cb
Już trzeci raz oglądam ten film i nie mogę uwierzyć,
Dlaczego nie podważa się tzw. tej wiary egiptologów,
Jako głupotę ludzkiej niedoskonałości analizy historii.
Dlaczego nie kwestionuje się wiedzy wczorajszej na rzecz dzisiejszej,
Podobnie z czasów odległych w stosunku do obecnych odkryć nauki?
Nie sądzę, aby to była jedynie chęć obrony wyrobionych poglądów,
Które teraz ktoś bezceremonialnie obali i sobie pójdzie nic nie dając.
Ktoś kto nie zmienia poglądów w ciągu krótkiego czasu ten teraz stoi,
Nawet jeśli z takiego stanu czerpie zyski, to go to nie usprawiedliwia.
Ten film powstał w 2008 roku, ale moje wątpliwości istniały od dawna,
Nikt o zdrowych zmysłach nawet uczeń szkoły podstawowej nie wierzy.
Nie można byłoby i naszą techniką teraz zbudować je dłutem i młotem,
Po prostu należy uczyć durnowatych archeologów podstawy mechaniki.
Tylko chęć do dzielenia nauki na specjalizacje coś takiego może dokonać,
Teraz większość odkryć dokonuje się w dobie informatyki syntezą dziedzin.
Nie chcę obrażać wszystkich archeologów podejrzewając głupotę,
A więc jak nie wiadomo, o co chodzi, to pewnie są przepłacani...
Nie bez kozery mówi się, że milczenie jest złotem,
Więc ta głupota musi być sowicie złotem opłacana.
Ale po co i przez kogo, by nas w ciemnocie utrzymać,
Sądzę, że to nie jest przypadek, co do teorii spiskowej.
"Absolutnie nic nie jest tym, czym wydaje się być,
ponieważ prawdziwa natura rzeczy pozostaje,
głęboko ukryta pod pozorami rzeczywistości."
To właśnie jest domeną mojego bloga Dnia-myśli.
Właściwie do czego zmierzam w kwestii podstawowej 'be one',
Otóż komuś bardzo zależy, aby nie być jednomyślnym w czasie.
Może, gdy my razem sobie to uzmysłowimy i jednocześnie,
Zdarzy się cud i zmieni się paradygmat głupoty na mądrość?
Może wtedy i przez równoczesne poszerzenie świadomości,
Nagle zmieni się świat iluzji i opadnie kurtyna iluzji głupoty?
"Piękno Chińskiej medycyny polega na tym,
że obejmuje ona całokształt życia człowieka.
Jeszcze około stu lat temu, Chińczycy wyznawali zasadę,
aby płacić lekarzom za to, że utrzymują swoich pacjentów w zdrowiu.
Kiedy ktoś zachorował, wychodzono z założenia,
że lekarz nie wywiązał się ze swoich obowiązków,
przestawał dostawać wypłatę dopóki dana osoba nie wyzdrowiała.
Bazując na tej zasadzie stworzyli jeden z ciekawszych systemów
„ubezpieczeń zdrowotnych”.
Musimy zacząć płacić archeologom i nie tylko im, za coraz to nowsze teorie,
Podobnie jak naszym dzieciom, za coraz to nowsze pomysły, a nie za pamięć.
Nie chcę tworzyć nowej teorii spiskowej, ale ktoś nas tu dzieli,
I to wyraźnie nie chce byśmy razem nie dochodzili do nowych:
Tak samo teorii, jak i nowej, starej wiedzy ich połączeń syntezy.
Łatwo też się domyśleć, że ci u władzy trzymają się mocno ciemnoty,
Oczywiście jako narzędzi sprawowania, ale dla jakich celów nie wiem.
Więc tylko osobisty cel pasożyta może wszystko tłumaczyć,
Jak i strachu przed ofiarami i świadomość ich wykorzystania.
Gdy teraz staniemy się Jednością nie będą potrzebni władcy, tyrani i kapłani,
Nie będzie potrzeba dzielenia społeczeństwa i dóbr materialnych, czy wiedzy.
Ten film zmienił całe moje życie i w dosłownym znaczeniu,
Zrozumie to ten co do końca wytrzyma zrozumienie całości.
Nie chodzi tu o wnioski autorów dot. sensacji naszych protoplastów i twórców,
Mnie chodzi o coś zupełnie innego o wniosek potwierdzający moją historię iluzji.
Gdy my założymy, że piramidy są odbiciem naszego wewnętrznego projektora rzeczywistości,
Wtedy tak jak np. Ziemia byłaby dla nas ekranem, takim samym jak piramidy dla nieboskłonu.
To my twórcy stoimy przed lustrem jako projektor,
A nasze wewnętrzne piramidy odbijają te ziemskie,
A one projektują nasze niebo na zewnątrz jako iluzję.
A więc siedzimy jak w kinie, wewnętrzne nasze piramidy projektują Ziemię,
A ona z wdzięcznością odpowiada, projektując nam nieboskłon z gwiazdami.
Więc to wszystko jest iluzją stworzoną przez wewnętrzną świętą geometrię,
Zasady pi i fi wkomponowaną w nasze odbicie w wielkim wklęsłym lustrze.
To lustro jest już przez nas tworzone z grawitacją pola elektromagnetycznego,
Jeśli to prawda, to eureka, a jak nie, to się nadaję do zakładu psychiatrycznego.
Wydaje się, że będąc pomiędzy wklęsłymi lustrami odbijamy,
Nasz mikrokosmos ten z ciała, na zewnętrzny ekran kosmosu,
A patrząc oczyma na niego przepływa przez nie, nasze światło,
A już ono przez piramidy projektuje rozmiary makrokosmosu.
I tak krąg wiedzy się zamyka tej rzeczywistości wirtualnej,
A już sami ją tworzymy w hełmie wirtualnym wymiarowo.
Tak można też tłumaczyć to, że śnimy na jawie, a w śnie?
Prawdopodobnie wychodzimy z hełmu iluzji wirtualnej.
Zrozumie to ten co do końca wytrzyma zrozumienie całości.
Nie chodzi tu o wnioski autorów dot. sensacji naszych protoplastów i twórców,
Mnie chodzi o coś zupełnie innego o wniosek potwierdzający moją historię iluzji.
Gdy my założymy, że piramidy są odbiciem naszego wewnętrznego projektora rzeczywistości,
Wtedy tak jak np. Ziemia byłaby dla nas ekranem, takim samym jak piramidy dla nieboskłonu.
To my twórcy stoimy przed lustrem jako projektor,
A nasze wewnętrzne piramidy odbijają te ziemskie,
A one projektują nasze niebo na zewnątrz jako iluzję.
A więc siedzimy jak w kinie, wewnętrzne nasze piramidy projektują Ziemię,
A ona z wdzięcznością odpowiada, projektując nam nieboskłon z gwiazdami.
Więc to wszystko jest iluzją stworzoną przez wewnętrzną świętą geometrię,
Zasady pi i fi wkomponowaną w nasze odbicie w wielkim wklęsłym lustrze.
To lustro jest już przez nas tworzone z grawitacją pola elektromagnetycznego,
Jeśli to prawda, to eureka, a jak nie, to się nadaję do zakładu psychiatrycznego.
Wydaje się, że będąc pomiędzy wklęsłymi lustrami odbijamy,
Nasz mikrokosmos ten z ciała, na zewnętrzny ekran kosmosu,
A patrząc oczyma na niego przepływa przez nie, nasze światło,
A już ono przez piramidy projektuje rozmiary makrokosmosu.
I tak krąg wiedzy się zamyka tej rzeczywistości wirtualnej,
A już sami ją tworzymy w hełmie wirtualnym wymiarowo.
Tak można też tłumaczyć to, że śnimy na jawie, a w śnie?
Prawdopodobnie wychodzimy z hełmu iluzji wirtualnej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz