czwartek, 27 listopada 2014

Nienawiść

„Spójrzcie, jak wciąż sprawna,
jak dobrze się trzyma
w naszym stuleciu nienawiść.
Jak lekko bierze wysokie przeszkody.
Jakie to łatwe dla niej – skoczyć, dopaść.
Religia nie religia -
byle przyklęknąć na starcie.
Ojczyzna nie ojczyzna -
byle się zerwać do biegu”.
 
Wiersz Szymborskiej tak bardzo aktualny w dzisiejszych dniach,
Podziału na 'dobrych' i 'złych'; polityków, naukowców i poetów:
 
 
 
Skąd tyle nienawiści do rodaków myślących teraz ciut inaczej o 'czymś',
Nikt teraz nie chce się zajmować naszymi tym 'czymś' tylko tymi innymi,
Jak im przylać, czy ośmieszyć lub zbić z pantałyku, aby samemu wygrać?
 
Psycholog pewnie by powiedział, że się to bierze z kompleksów dzieciństwa.
Jest w tym dużo racji jeśli chodzi w wychowanie nowego pokolenia zjadaczy;
Przygotowanych papek polityczno-wyborczych, historii obdartej i bez refleksji,
Nastawionej na propagandę dawnych sukcesów przemocy w zdobywania władzy.

 
Dziwimy się dopiero, jak ktoś taki wedle nienawiści zaczyna strzelać,
Czy w szkole do dzieci, czy podkłada bombę w miejscach publicznych.
 
Podejrzewam, że najbardziej zjadliwi są ci, co sami coś mają na sumieniu,
Więc bez przerwy myśląc o tym zaczynają tego szukać u innych i znajdują.
 
Tylko nigdy nie wiadomo, czy to podobieństwo jest prawdą, czy wytworem umysłu,
Chęci zagarniania podobnie doświadczanych ludzi, wierzących, czy nie, nie istotne.
 
Ważne za to, aby oni byli wrogami naszych poglądów o nich,
Wtedy to można się spierać o rację i na tym samym poziomie,
Nie dajmy się wciągnąć w dyskusję, bo to bez sensu i na ogół,
To ego chce urosnąć na plecach innych bo za mało mu z jedno.
 
 
 
Nie twierdzę, że naszym przodkom nie należy się cześć i pamięć,
Ale najpierw powinniśmy wyrzucić o nich własne wyobrażenia,
Opisywane nie tylko emocjonalnie przez rodziców, ale i historię,
Którą jak zawsze na ogół pisali zwycięzcy i im pochlebni bajarze.
 
Trzeba tu przyznać, że Tora i podobnie napisana Biblia,
Nie chciały się nikomu przypochlebić, a jedynie - Bogu,
Wtedy to można spokojnie w Jego imieniu pisać prawdę.
 
Więc Stary Testament opisujący historię Izraela i liczne zbrodnie,
Pisze prawdę o ich okrucieństwie za sprawą wiary, jak i za wiarę?
 
Albo to przyznanie się do tego, że życie wtedy nie miało znaczenia,
Albo i to, że w imieniu Boga można popełniać najcięższe zbrodnie.
 Spisane historie Papieży najlepiej świadczą o tym drugim poglądzie.
 
Nawet to gdy w naszej historii powtarzamy; za Boga i Ojczyznę.
Zdejmujemy z barków odpowiedzialność za wszystko co robimy?
 
To bardzo pokrętne i aby zbrodnie usprawiedliwić, to wymyślamy 'Boga'?
Ale i tu musimy zrozumieć, że to nie o nasze Źródło chodzi, a pośrednika,
Takiego jakiego kiedyś określiła A. Osiecka: "Panie uchowaj mnie od nich"
Oczywiście, że najbardziej do siebie wzięli jako za urazę przedstawiciele KK.
 
"Od dziecka jesteśmy uczeni hipokryzji.Dziecięca miłość do zwierząt jest naturalna i wszechogarniająca.Dziecko nie wie przecież skąd się wzięło mięsko.Pyta więc rodziców co to jest.Wtedy zmieszani rodzice mówią mu ,że to taki kawałeczek cielaczka ,kurczaczka albo świnki.Dziecko jest zaskoczone ,zaczyna mieć pewne wątpliwości,pyta zatem co się stało z tym kurczaczkiem.Co to znaczy ,że został zabity?Wtedy słyszy,że został zabity jakiś inny kurczaczek ,nie ten którego zna i lubi.W ten sposób właśnie uczymy się podwójnej moralności.Świat naszych wyższych uczuć oddziela się całkowicie od świata kuchni i stołu.Zwierzęta które żyją obok nas i mają swoje imiona ,nazywamy przyjaciółmi.Cała anonimowa reszta jest do zabicia i zjedzenia.Zaczynamy żyć podwójnym życiem."
Wojciech Eichelberger.
Czy nienawiść rodzi się z hipokryzji?
Nie, hipokryzja jest dzieckiem nienawiści,
Jak i wiele innych sposobów wyrażania uczuć,
To stan wewnętrzny samego siebie i w nienawiści,
Poznajemy u innych po ukrytych i jawnych zamiarach.
 
Na pytanie:
 
Kto za tym wszystkim stoi?
I don't care, jak mawia Adamus.
Tzn. /Czyli nie obchodzi mnie./
 
A mnie już nic nie obchodzi,
Bo na nic nie mam wpływu.
 
/powiedziała rozmówczyni, a potem dalej:/
 
Kiedy Bóg mówi, że dał nam wolną wolę,
I to, że nie wtrąca się do naszych wyborów,
Adamus mówi, że jeśli nam się przydarzają rzeczy,
Te smutne i cierpimy, to dlatego, że tego chcemy.
 
Więc to ja się teraz pytam, kto to jest ten "ja",
Który niby ma wolną wolę i który chce cierpieć?
Ja, czyli kto? Do kogo mówi Bóg z Adamusem?
Do ludzkiej istoty, czy do boskiego Wyższego Ja?
Jeśli do ludzkiej istoty, no to byłoby bardzo głupie,
Bo ludzka istota jest bezsilną i bezradną kukiełką.
 
 
I która nic nie wie i nic nie może.
A jeśli już do boskiego Ja mówią,
To mnie też to już nie obchodzi,
Bo ja nie znam tego tzw. kogoś.
 I w ostatecznym rozrachunku ja,
Czyli ludzka istota, jedyna jaką znam,
Mówię głośno do tego wyższego Ja:
-rób sobie co chcesz,
bo to ty wybierasz, nie ja.
targasz mną na wszystkie strony,
bo masz w tym interes.-
 
To twój interes i ja nic nie mogę w tej kwestii.
Ani w żadnej innej, dlatego mnie nie obchodzi,
Co te wszystkie wyższe poziomy myślą sobie,
I na mój temat...... bo i tak zrobią co zechcą.
 
 
Odpowiedziałem:
 
Też tak się buntowałem, aż w trakcie kardiologicznych zabiegów,
W szpitalu dowiedziałem się, że nie jestem sobą, ale jestem Nim,
To On mnie używa do badania środowiska jak na mnie oddziałuje,
To żeby to było prawdziwe stworzył zastępczą osobowość umysłu.
 
To ta, która już sama musi wrócić do Źródła,
Wg Liptona w takim stanie są nasze komórki,
A one nie znają nas, za to mają swoje odczucia.
 
Badają nas przez oddziaływania środowiska, ale nie wiedząc,
Że gdy skaczemy, muszą to odczuwać i nie wiedzą dlaczego,
 Zrozumiałem, że jestem częścią łańcucha fraktali tego samego,
Co ten na górze i na dole, mam pod sobą i nad sobą tą samą istotę.
 
O co więc chodzi z tą nienawiścią?
Gdy sobie uprzytomnimy tą jedność,
Trójcy świętej, a którą też i jesteśmy,
Może tak przestaniemy nienawidzić,
A szczególnie tych o innych poglądach:
 
 
 
 
"Zdecydowałem trzymać się miłości. Nienawiść to zbyt duży ciężar do dźwigania."

- Martin Luther King, Jr


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz