środa, 5 listopada 2014

Elfy




http://www.psychedelicadventure.net/2014/09/tuning-into-realm-of-fairies-elves.html

Nie wiem dlaczego ludzie w nie wierzą i nie wierzą,
To przecież normalne, że każdy oglądany film teraz,
Ma swojego scenarzystę, reżysera i plan zdjęciowy,
Więc czemu i w naszym projektorze umysłu nie jest?

Wszyscy inni poza nami są naszymi aktorami na planie zdjęciowym.
 
Sembra un paesaggio de "Il Signore degli Anelli", ma in realtà siamo a Telemark, in Norvegia.

Un luogo incantato.


Elfy, gnomy, czy krasnale, to nasze wyobrażenia o wykonawcach,
Podobnie jest z żywiołami i dewami przyrody, są wszędzie z nami,
To że odbywa się to poza kulisami iluzji nadaje temu jeszcze smaczek.

Znam ludzi, którzy je widzą, ale boją się o tym mówić,
Fakt, że każdy może coś zobaczyć, co sobie tu wyobrazi,
Więc nie można twierdzić, że czegoś nie ma, bo nie widzimy,
Każdy widzi coś innego i co innego sobie w wyobraźni tworzy.

Dlatego to ja, a priori nikomu nie zaprzeczam,
Wiedząc, że każdy ma swój, ekran i projektor!
 
Zdjęcie użytkownika Helena Wojciechowska.
 


Gdy coś ktoś teraz widzi niezależnie, czy po prochach, czy nie,
To jego wyłączne widzenie dobranych kwantów rzeczywistości,
Niezależnie w jakim składzie doboru chemicznych doznań bytu.

Dlatego gdy ktoś wrzuca do worka halucynogennego wszystko,
Zioła czy związki chemiczne z nich wydzielone, jak i z syntezy,
Jest w takim samym błędzie jak lekarze, gdy czegoś nie rozumieją,
To wrzucają do worka objawów zatrutego środowiska jako alergie,
Z kolei jak nie rozumieją dlaczego ktoś nagle wyzdrowiał do Placebo!

Najwredniejsze jest mieszanie otrzymywanych trucizn tych syntetycznie,
Z lekarstwami Matki Natury i nazywaniem ich wszystkich "narkotykami".



Każdy lek już jako trucizna, paraliżuje objawy choroby,
Ale zawsze zależnie, od jednorazowej dawki minimalnej,
Zawsze się ustala dawkę śmiertelną, dzienną i jednorazową,

Oscylowanie pomiędzy dawką maksymalną, a śmiertelną,
Można by nazwać narkomanią, podobnie jak i inne mannie,
Jakie sobie zadaje człowiek, gdy żyje na krawędzi śmierci.

Każdy ich nadmiar nie służy, dlatego ustalono dawki minimalne,
Jednak wszyscy wiedzą, że każdy lek jest rozcieńczoną trucizną,
Uczono nas tego na pierwszych wykładach na wydziale z farmacji,
Podobnie jak i lekarzy, że po pierwsze, drugie i trzecie nie szkodzić!

Zdjęcie użytkownika Pudełko marzeń.

To samo dotyczy halucynacji, od razu a priori zakładając nie prawdę,
A przecież wiemy i z rozpraw sądowych, że każdy widzi też inaczej,
Podobnie wydarzenia, szczególnie te w świetle obrony własnych racji,
Nikt nikomu tu nie zarzuca, co kto widzi, a jedynie kłamstwo zmyśleń.

Czy zmyślenia, to kłamstwo umysłu, czy własna prawda, nie wiem.
Wiem, że to wszystko nam służy w rozwoju świadomości jako zioła,
Wszystko co naturalne z dobraną dawką indywidualną też nam służy,
Wszystko to co zostało wyekstraktowane z natury również nam służy,
Ale to co na wzór chemiczny stworzyliśmy syntetycznie już nie zawsze.

Jeśli zobaczymy elfa, niezależnie po jakich środkach chemicznych,
Jest takim samym wytworem chemicznym umysłu jak i inne w iluzji!

 



Tak tu właśnie działa Placebo, co lekarze nazywają sugestią,
Zwał jak zwał, zawsze leczą nas hormony, bo życie to chemia!


A prawdziwym narkotykiem nie służącym zdrowiu jest cukier!

http://vrota.pl/2014/10/cukier-czyli-podstepna-trucizna-skrywana-prawda-wychodzi-na-jaw/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz