Codzienne Nauczanie Mistrzów
- Wzniesieni Mistrzowie , Kanały , Orędzia , Duchowość
Środa, 26 grudnia 2018
Rozumiemy, że widzicie wielką wartość w naszych Mistrzach. Rozumiemy to, ale chcemy obrócić stół i poprosić was o podniesienie nieco w uznaniu wartości promocyjnej Self. Zobacz nas wszystkich wspinających się na piękną górę. Być może jesteśmy nieco wyżej od ciebie w tym "czasie", ale wciąż wspinamy się na tę samą górę. Zobacz nas w partnerstwie, jako równy, być może kilka kroków do przodu. Zrób teraz ten obraz.
Teraz jesteśmy o wiele bardziej dostępni, tak? I tak jest. www.teachingsofthemasters.org
- Wzniesieni Mistrzowie , Kanały , Orędzia , Duchowość
Środa, 26 grudnia 2018
Rozumiemy, że widzicie wielką wartość w naszych Mistrzach. Rozumiemy to, ale chcemy obrócić stół i poprosić was o podniesienie nieco w uznaniu wartości promocyjnej Self. Zobacz nas wszystkich wspinających się na piękną górę. Być może jesteśmy nieco wyżej od ciebie w tym "czasie", ale wciąż wspinamy się na tę samą górę. Zobacz nas w partnerstwie, jako równy, być może kilka kroków do przodu. Zrób teraz ten obraz.
Teraz jesteśmy o wiele bardziej dostępni, tak? I tak jest. www.teachingsofthemasters.org
'W tym życiu zawsze stanie coś na przeszkodzie,
dlatego ludzie duchowi
myślą bardzo górnolotnie o sprawach ziemskich,
wiedząc o tym, że
niewiele one dają duszy pragnącej więcej.
Najczęściej, gdy dusza całą
sobą angażuje się w świat przemijający, marnuje kolejne życie.
Piękno
tego świata przyciąga dusze, wabi je do tego pseudo nieba.
Bez refleksji
i analizy życia, nie przeskoczymy w wyższy świat.
Aniołowie naszego
pokroju, zaraz po śmierci przekonywać nas będą iż życie na planetach
jest wyjątkową łaską daną od Boga.
Co oczywiście nie jest prawdą. Dajemy
się przekonać.
I rodzimy się ponownie. Wolność istnieje również po
śmierci,
i karma nie ma tu nic do powiedzenia.
Wolność i świadomość
duszy decyduje o kolejach naszego życia nawet po śmierci ciała.
Co
chcemy, to mamy.' Wiesiu
Nie jestem Mistrzem, ani Wzniesionym, ani tu na Ziemi,
Ale wiem, że są jak zwykle różne ścieżki na tą samą górę.
Im mniejszy plecak na plecach mamy z przywiązaniami,
Tym krótsza droga prowadzi nas jakby do naszego celu.
Na początku drogi nie mamy na to jakiegokolwiek wyboru,
Z czasem po wielu wcieleniach rośnie świadomość celu.
Wtedy dopiero zaczynamy mieć wybór pomiędzy ścieżkami,
Pójście za światłem z wyobrażenia wiary, czy też za rodziną.
Za każdym razem droga w dół to proces dysocjacji i oddzielenia,
Za to droga w górę to już progresja poszerzonej świadomości ...
Aż w końcu pokazuje się ciemność energii potencjału,
Jako ciemna brama wyjścia z tych sztucznych światów ...
Za nią jest pełnia próżni i początek wyjścia z kręgu Samsary,
Dalej nie będę dywagował bo jej nie przekroczyłem czując ...
Nieprawdopodobieństwo wolności potencjału możliwości,
Lekkie wahanie i szybko znalazłem się w poczuciu materii.
„Wszechświat stanowi jedno. Jesteśmy jednością z Bogiem.
Wszystkie rzeczy są jednym.” A ja stoję i mówię: „Och.”
Tak naprawdę to nie stoję, bo nie mam ciała, ale, no wiecie, powtarzam:
„Och, och, och! Zakończmy już tę część.
To najmniej przeze mnie lubiany etap, przez który musimy przejść.
Skończmy już z tym ‘Wszyscy jesteśmy jednym’”.
Tak więc udaję się do klubu Wzniesionych Mistrzów
i kreuję sobie z wyobraźni małą filiżankę kawy
– w niczym nie przypomina tego, co tutaj macie – a potem wracam.
Zwykle etap „Wszystko jest jednym” zajmuje wam około pięciu lub sześciu dni.
Wielu ludzi tutaj tkwi w tej pułapce. Po prostu nie chcą się z niej uwolnić.
A potem, kiedy już się nacieszycie tym przez chwilę, nagle stwierdzacie:
Wow, właśnie Adamus opisuje dokładnie wszystko to, co przeżyłem przed defibrylacją,
Wszystkie rzeczy są jednym.” A ja stoję i mówię: „Och.”
Tak naprawdę to nie stoję, bo nie mam ciała, ale, no wiecie, powtarzam:
„Och, och, och! Zakończmy już tę część.
To najmniej przeze mnie lubiany etap, przez który musimy przejść.
Skończmy już z tym ‘Wszyscy jesteśmy jednym’”.
Tak więc udaję się do klubu Wzniesionych Mistrzów
i kreuję sobie z wyobraźni małą filiżankę kawy
– w niczym nie przypomina tego, co tutaj macie – a potem wracam.
Zwykle etap „Wszystko jest jednym” zajmuje wam około pięciu lub sześciu dni.
Wielu ludzi tutaj tkwi w tej pułapce. Po prostu nie chcą się z niej uwolnić.
A potem, kiedy już się nacieszycie tym przez chwilę, nagle stwierdzacie:
„Ja jestem jedno i to wszystko jestem ja.
Ja jestem jedno.
Chrzanić innych.”
(nieco śmiechu)
Zamierzałem powiedzieć naprawdę brzydkie słowo, ale: „Jestem
jedno.
Po prostu dostrzegłem własną
jedność. Jestem Tym, Kim Jestem!”
Wow, właśnie Adamus opisuje dokładnie wszystko to, co przeżyłem przed defibrylacją,
Ale już po zatrzymaniu serca w szpitalu i podejrzewam, że chyba ściągnął to ode mnie...
Nadal mnie nie słyszycie, więc mówicie:
„Jestem Tym, Kim Jestem!
To wszystko ja. Jestem jednością.
Cała ta energia, która jest tutaj gotowa pracować dla mnie wedle mojego życzenia,
wszechświat, cały wszechświat to po prostu ja!”
A wtedy wasze ludzkie nawyki się wtrącają i nadajecie:
„Och, ale nie powinienem tak myśleć.”
Na co ja:
„Ależ tak, to jest właściwy sposób myślenia,
ponieważ cały wszechświat to ty.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz