'Związki.. Ileż o nich można rozmawiać.
Miliony książek – od romansów,
po
psychologiczne, ogrom dyskusji,
żartów, dowcipów.
To główny temat na
terapii,
czy to tej odbywającej się przy szklaneczce whisky,
czy tej w
gabinecie psychologa.'
Nie do końca się to sprawdza,
bo umysł to nie chemia,
umysł podlega duszy, a ciału chemia,
rozum mi podpowiada
by ona była mądra i niekoniecznie ładna,
ale chemia i tak robi swoje,
zasłania rozumu oczy,
a na widok podniesionej spódniczki
wszystko zmienia..
Idą ludzie od zarania czasów w związki,
A potem tego żałują i oskarżają rodziców.
Słusznie, czy niesłusznie, zaszło to już za daleko,
W racjach co do tego podziału płci: na 'Jang i Ing'.
Czy to, co nas łączy i rozdziela, to nasza moc sprawcza i cholera,
Co naprzód żeby przyciągać, musi wespół najpierw poodpychać?
Żeby jeszcze wiadomo było, dawkę czego?
Przypomina to stan obecny służby zdrowia.
Wszyscy udają, że im coś dolega, aby się wykręcić od odpowiedzialności,
Głównie tego co jedzą, czym oddychają jak siedzą i dbają o kondycję ciała.
Pamiętajmy, że to nie my tworzymy świat zewnętrzny,
Tylko on przepływa przez nas jako obserwatora myśli.
Myśli są filtrem podobnie tak jak i u partnera,
Konglomerat naszych i partnera podpowiedzi.
Ale świat który sami oglądami przepływa wyłącznie przez nas,
Dlatego w związkach każdy widzi co innego i czuje sam za siebie.
Jedno w drugim może się kochać, niezależnie od nienawiści drugiego,
Jasne, że nie kocha się cudzych myśli, ale wyłącznie te własne o nim.
Nawet będąc tak ze sobą blisko mamy jak każdy swoje własne orgazmy,
A więc partner jest jedynie katalizatorem tych reakcji i przeżywa swoje.
Miłość jest wtedy, gdy szanujemy cudze przeżycia, uczucia i zdanie,
Nienawiść jest wtedy, gdy druga osoba tylko szuka pretekstu do oceny.
'Jest to typowe życie człowieka na planecie,
A jest ono ciężkie z powodu fizyczności.
Jest ciężkie z powodu pracy i z powodu rodziny.
Dzień nie jest zbyt wesoły. Nie jest ekscytujący.
Ilu ludzi budzi się rano, żeby powiedzieć:
„Zaczyna się dla mnie całkowicie nowy dzień na tej planecie.”
Bardzo niewielu. Bardzo, bardzo niewielu. '
Adamus
http://tamar102.bloog.pl/id,359614089,title,Materialy-Karmazynowego-Kregu,index.html?_ticrsn=3&smoybbtticaid=618aa4
'Ktoś mógłby się spierać, argumentując:
„No tak, ale przecież dopóki tkwi się w korkach na ulicy,
dopóki trzeba mieć do czynienia z innymi ludźmi
i członkami rodziny i z całą resztą tego wszystkiego,
jak można się z tego wydostać? Jak wyjść poza to?”
I to wtedy właśnie powracam do stwierdzenia:
prawdę mówiąc, to nie ma znaczenia.
Żadna z tych rzeczy nie ma znaczenia.
Ani podróż, ani inni ludzie, ani rodzina,
żadna z tych rzeczy nie ma znaczenia.
Nie z powodu lekceważenia, nie dlatego, że macie to gdzieś.
Po prostu to zupełnie nie ma znaczenia. Żadna z tych rzeczy.
I wtedy właśnie bierzecie głęboki oddech
i przestajecie tak ciężko pracować nad czymkolwiek w waszym życiu
– nad pracą czy związkiem.
Powiem wam jedną rzecz odnośnie związków,
że kiedy nad nimi tak ciężko pracujecie, to zranią was jeszcze bardziej.
Niektórych to moje oświadczenie bardzo zdenerwuje: „Ooch!
Nad związkiem trzeba pracować i trzeba…”
Nie, właściwie jest to stek bzdur, a jeśli macie partnera,
który upiera się, że związek to trudna sprawa
i trzeba nad nim pracować,
to prawdopodobnie nie jest to odpowiedni partner.
Związki nie powinny być trudne.
Powinny być sensualne. Powinny być żywe.
Powinny być wolne. Powinny być kochające.
A jeśli okazuje się, że wasz związek jest trudny,
to znaczy, że wpadacie znowu w stary wzorzec,
na który znów wyraziliście zgodę. Dlaczego? Dlaczego'
Dlaczego to do mnie trafia to, że 'to nie ma znaczenia'?
Bo faktycznie w nich wszystkich to zawsze jestem sam!
Prostota jest nieomal przeciwieństwem tego, czego uczy świat.
Uczy on złożoności i ci, którzy znają złożoność, choćby nauka.
Ci, którzy się na niej znają, uważani są za prawdziwie bystrych
No i prawdziwie mądrych, a w rzeczywistości mądrzy są tylko ci.
Ci którzy potrafią spojrzeć na cokolwiek i tak w życiu,
W przyrodzie, zobaczą elegancką prostotę, samo życie.
Nie obchodzą mnie atomy i mikroby, chromosomy i wszystko pozostałe.
To jest interesujące do pewnego stopnia, ale życie to nie nauka jak chemia.
Nauka próbuje zrozumieć życie i jego pochodzenie, ale życie to nie nauka.
Życie to twórczy zamysł i piękno. O to chodzi. Wczuwam się w życie i piszę.
Pisanie to jest mój związek ze sobą wyższym i komunikacja,
To wypływa jak ja wierzę z mojego kielich odbicia św. Gralla.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz