Piękno naturalne, skąd ono przychodzi, od Izydy?
Musi być jakiś wzorzec jej rozbity na postrzeganie.
A więc tylko od nas zależy jakie ono jest faktyczne piękne,
To nasze oczy tworzą go przez nasze do wzorca porównanie.
Jeśli każdy dostał go od Stwórcy piękny, czysty i jednakowy,
Czy to oznacza, że my go zmieniamy w trakcie żyć pasma?
A więc, aby go odzyskać czystym takim jak na początku,
Należy się zahipnotyzować tym powyżej i długo wpatrywać.
Choć umysł różne religie i szkoły zna dobrze,
religii miłości zupełnie zrozumieć nie może.
- Rumi ♡
Dodałbym do tego piękna kobiety,
Tak szybko uległej zmianie czasu.
Czemu nie możemy zatrzymać tego procesu zmian,
Dlaczego piękny głos dłużej zatrzymuje świeżość.
Coś trzeba z tym zrobić, przecież jesteśmy piękni też duchem,
Podobno dla niego czas przepływa pomiędzy palcami wieku.
Wszystkie przekazy o tym mówią, że tutaj wchodzimy się zmieniając,
Tam w bez-czasie jesteśmy nieomal jednakowo piękni duchem i ciałem.Z drugiej strony patrząc to może być też fascynujące,
Być takim i próbować tak ekstremalnych warunków.
'Podobno to Astara była istotą z systemu
Syriusza,
Która wzięła na siebie zadanie utrzymania obecności.
Na
powierzchni planety w ostatnim cyklu 26000 roku.
Była ona znana Egipcjanom jako Aset,
Grekom jako Izis i to jest jej nazwa,
Obecnie najpowszechniej stosowana.'
Jeśli wszystkie kobiety jako jej dzieci są z matrycy jej odbiciem,
To ta różnorodność bierze się z naszego męskiego postrzegania?
No tak, ale kobiety same siebie widzą i to jeszcze ostrzej,
Same próbują to korygować makijażem i innym cudami.
Nie będę rozpisywał się o bajkach tego typu jak ślepa miłość,
Którą czas weryfikuje najczęściej w nieciekawym kierunku.
Z rozpaczy próbuję sobie ten obraz w wyobraźni pierwszej piękności zakochania,
Zatrzymać w pamięci, ale to nie daje żadnego efektu, gdyż nie idzie w obie strony.
Bezczelnością byłoby sobie to tu wmawiać,
Wiedząc, że czas pracuje również i dla mnie.
Słyszę nieraz takie bajeczki dozgonnej miłości,
50 -cio lecia odgrzewanych małżeńskich kotletów.
Jeśli już to przyjaźni, ale nie w takiej wymuszonej instytucji,
Ciekaw jestem stosunków po drugiej stronie takich wolnych.
Dlatego śledzę wpisy http://tamar102a.blogspot.com/p/adonai.html,
Powieść od Plejadian - przez Suzanne Lie
Muszę przyznać, że pod skórą czuję ich treść i sens jak własną,
I często nawet jako dziecko podejrzewałem, że nie jestem stąd.
Marzy mi się taka kąpiel w pianie odmładzająca,
Do faktycznego mojego wieku bez tych postrzegań.
To one i czas są jak zaćma, bo przecież dusza jeszcze młoda,
Zagrałbym w tenisa pojeździł na nartach, zaśpiewał arie z nimi:
Kiedyś w 1994 roku jechałem autokarem na Sycylię przez cały but Włoski,
Wtedy wyciągnęła przewodniczka taśmę z nimi trzema jak świeże bułeczki.
Gdy na moje pytanie zaśpiewała jej cenę to burknąłem,
Że za taką cenę to ja sam zaśpiewam i przyjęła zakład.
Całą drogę powtarzałem sobie słowa 'O sole mio' ze słuchu,
Myślałem, że zapomną, ale sobie przypomnieli wszyscy.
To zaśpiewałem na campingu w Rzymie o 11 wieczorem,
Wyskoczyło dwóch kelnerów z kuchni i wtórowało razem.
To było piękne jak to moi znajomi stwierdzili,
Ale byliśmy wtedy we wspólnym średnim wieku.
A może teraz uda nam się tutaj dźwignąć naszą Gaję,
Do tamtego wibracyjnego poziomu i młodych ciał?
No to dalej Gajo i za naszym gorącym przyzwoleniem ducha,
Podnoś swój Kwiat Życia Izis razem z nami do tak pięknego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz