Jak można wyjaśnić coś, jak się w środku siedzi,
Podobnie jakbyś spytał rybę pływającą o wodę.
Siedząc w środku niczego na temat zewnętrznego nie wyjaśnisz,
Musisz sobie to wyobrazić, a potem zobaczyć to z innej strony.
Nie da się tego zrobić z ciałem obserwatora uwięzionego w tym ciele,
Można spróbować wyjść z niego, co się okazuje, że świadomością bytu.
Może na tym polega nasze uwięzienie w Matriksie,
To samo zadanie ma kurczak wykluwający się z jajka.
Narodziny z ciała to dalsza droga w głąb materii,
Narodziny z materii ducha idzie w drugą stronę.
Czujesz się wtedy tak jakbyś pęczniał od środka,
Tak jakbyś wydostawał się z niewidzialnej skorupy.
Widocznie po odrzuceniu ciała stoimy przed czymś,
Co nas zmusza do powrotu w materię albo też i nie.
Wybór pewnie zależy od świadomości i od oczyszczenia piór,
Tak jak ptaka co się wykluł i nie może zaraz z gniazda odlecieć.
A jeśli różne inne zmysły nam nie przeszkadzają,
To nie chcemy się ani rodzić, ani umierać, a tkwić.
Za tą sprawą chcemy tkwić w ciągłym czasie teraz,
Dlatego większość stosuje makijaże i inne zabiegi.
Dlatego też filozof powie ci, że życie to proces umierania,
A drugi by szukać sensu w sensie przemian i transformacji.
Nie wiem sam, czy da się dostosować częstotliwości,
Ciała do ducha, jak to teraz głoszą niektórzy magowie.
System narodzin i śmierci uczy nas indywidualności,
Mimo różnych pięknych haseł do wspólnej jedności.
Ci co te hasła głoszą najchętniej uciekają odpowiedzialności,
Bo w tłumie tak jak w Sejmie rozmywa się odpowiedzialność.
Każdy może mówić głośno nieprawdopodobne kłamstwa,
Co ciekawe im bardziej niewiarygodne tym w nie uwierzą.
Narodziny i śmierć dotyczą cyklu na najniższym poziomie,
Wszystko to to jedynie nasze postrzeganie zależne od poziomu.
Gdy narodzisz się w duchu to sam wystrzelisz jak ten kiełek wprost z ziemi,
Wtedy będziesz miał świadomość rośliny, a nie ziarna zasadzonego w ziemi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz