poniedziałek, 16 listopada 2015

Wiedza



Wiedza to nie tylko czubek piramidy zdobytych doświadczeń,
To również Mandala ułożenia wszystkich światów ze Źródłem.

Wszystko w światach rzeczywistych widzialnych i niewidzialnych,
Jest i powstaje z jednego punktu Źródła w środku i rozchodzi w byt.

Nie byłoby z nią problemów, gdyby była jednorodna, jak klony,
Ale to my zdobywamy ją na granicach zewnętrznych jej Mandali.

 



Każdy z nas na podstawie doświadczeń poznawczych zdobywa,
Ile nas, tyle sposobów jej interpretacji jako funkcji wiedzy Źródła.

Im bardziej zdobywamy ją na zewnątrz Mandali,
Tym więcej ona narastając oddala się od Źródła.

Jak wyżej schodzimy w dół po doświadczenia i zapisujemy w książkach,
A potem mamy odwrócić uwagę od świata i zacząć się po nich wspinać.

Nie chodzi o wspinanie do jakiegoś wymyślonego nieba,
Ale do Źródła jako jedyną przez częstotliwości drgań bytu.

https://49.media.tumblr.com/cc8de1ab04ec599ae190a0609eb1e0b8/tumblr_nxlwyywFxR1tl8u0ko1_400.gif

Czy wracając do centrum Mandali, czy czubka piramidy,
Zabieramy ze sobą wszystkie doświadczenia naszej prawdy.

Więc przestańmy jak dzieci kłócić się między sobą o rację, 
Bo nie o to chodzi, kto co i jak do ula doleci, aby z miodem.

To o nim Agni Joga wspominała jako Amricie,
Jest to każdego najcenniejszy miód dla Źródła.


o-MAGIC-BOOK-facebook

Nie dajmy się wiedzy zasklepić na jakimś poziomie,
Tam gdzie nie ma ruchu w postępie istnieje stagnacja.

To zazwyczaj jest normą naszego życia, gdy zaśmiecamy,
Nasz zbiornik tzw, prawdą innych, zapełniamy i odchodzimy.

Ten co sam trzyma własną i ją przewietrzając syntetyzuje w pakiety,
Ten jest najbardziej potrzebny dla Źródła i dlatego długo żyje w zdrowiu.

To on najwięcej skondensowanej Amrity uzbiera,
A więc jako Awatar jest dla Źródła najcenniejszy!

 Wg. Barbary Marciniak i jej książek Ziemia jest księgą,
Na której zapisujemy doświadczenia i zabieramy wyżej.

 

Sam siebie podlewałem jej mądrościami,
Choć na odczepne zapłaciłem za nią 5 zł.

Wciskał mi ją chodząc za mną na Nowym Rynku,
W Warszawie jakiś mało ciekawy typ, jak na piwo.

Poczułem potem wstyd, że tak pomyślałem o tym posłańcu,
Od tego czasu starałem się nikogo nie oceniać tu pochopnie. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz