sobota, 11 lipca 2015

Nie wiem


Czy żyjemy na końcach obłoku wybuchu,
Czy teraz tu przed nowym jego otwarciem,
Co było pierwsze jajo, czy kura, czy na raz,
Wszystko?

Czy siedząc tyłem do uciekającej drogi nie widzimy przyszłości?




Staram się zrozumieć w tu i teraz i nie bardzo go pojmuję,
Teorie fizyczne mogą nie wiele pomóc, bo każdy inaczej,
Widzi i odbiera przetworzone chemicznie obrazy i myśli.

Podobno to co się nam wydaje można zmienić i zwinąć,
Jak czas pętlą w czasu w rurkę i być w niej i na zewnątrz.

Pewnie to tak dzieje się w spirali od wewnątrz,
A prędkość obrotowa grawitacji obraz tworzy,
To tak jak zastanawianie się kurczaczka w jaju.

Nie mogę sam tego rozgryźć, ani uszczknąć choć troszkę.
Nie wiem czemu mi tak bardzo na tym zależy, czy to pasja?

To jest tak jak z zaginioną wcześniejszą cywilizacją:

http://tamar102a.blogspot.com/2015/07/hancock-i-zaginiona-cywilizacja.html

 

Co jest w czym i dlaczego się to coś aktualnie pokazuje,
Czy można żyć w nieskończoności wszystkich światów?

Pewnie nie z naszego punktu widzenia, ale z tej drugiej strony,
Nie wiem, czy można w taki sam skupić uwagę na szczegółach,
Gdy wtedy byłem, to tylko zmieniło się spojrzenie poszerzonego,
Nie tyle obrazu, co jego we mnie, jak w mikrokosmosie komórek.



To w taki sposób, jakby się podróżowało za światłem świadomości,
A nie stopami po twardym gruncie rzeczywistości i z perspektywą,
Nie musisz się męczyć chodząc, tylko myślą zbliżasz się do obrazu.

Tak jak zmianą fokusu kamery, ale w trzy D całością ciebie,
Nie tylko na zewnątrz, ale i od wewnątrz i na raz i wszędzie.

Chyba najbardziej mi to przypomina obraz z pozycji ważki,
Z tym jej patrzeniem sferycznego obrazu całości w tu i teraz.

To już pewne, że nad tym pracuje wojsko i naukowcy od latania,
Byłby to obraz siebie i w obrazie rzeczywistości dookoła głowy.



 Gdyby tak można było wiedzieć wszystko co na szczycie gór,
A jednocześnie to co pod wodą i na drzewie i z każdej strony.

Myślę, że rozwiązanie czeka na nas w świetlistym ciele,
To o niego trwa walka sił ciemności z nami i to tak widzę,
Jak próbują poczwarki złapać w swoje sidła by nie odleciał.

Czy my w ciele świetlistym, czy motyla z tęczowym pyłkiem,
Chcą zatrzymać, aby energia którą się żywią z nami nie odleciała.



Mamy przez nasze religie zakodowane: 
Że w ciele jest duch ślepy i nie widzi całości, 
Podobnie jak kurczak w jajku przed urodzeniem, 
No i tak właśnie wierzą ludzie "duchowo rozwinięci"
Jest tu całkiem odwrotnie, bo gdy opuszczasz ciało poszerzasz świadomość,

W nieskończoność ducha i okazuje się, że trzymasz ciało swoje w rączkach.
 
 Ja to widziałem no i doświadczyłem i to, że nam duchom ktoś założył,
Taką zaćmę strachu i wmawia nam rozwój duchowy, a to jest śmieszne,

Bo to jest czysta gra ego, no i który bawi się z sobą..
Oświecony jesteś, gdy wiesz, że to gra z samym sobą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz