Nie będzie to droga taka jaką sobie wyobrażamy,
To będzie proces i on już jest i to wybuch wulkanu,
Ale na tyle zwolniony, że niewidoczny na zewnątrz.
Wewnętrzny proces dopasowania się do nici kosmosu,
A wedle jego aktualności tak projektowany na zewnątrz:
Czy można się na tyle poszerzyć, aby w sobie go ogarnąć,
Czy jest to do uzmysłowienia, chyba tylko kosmonautom,
Jak w rakiecie wynoszącej i nie tylko na orbitę, ale już dalej,
Za to od środka, bo we własny, jak film z ekranu do projektora.
Kosmos zapada się w nas, a my go w sobie poszerzamy jak nadmuchany balon,
Ziemia się w nas zapada i maleje jak dla nich, ale my za to rośniemy poza niego.
Kto wie, czy nie w horyzont zdarzeń na spotkanie innych symultanicznych światów.
Bardzo możliwe, że przez czarną dziurę których jest odkrytych miliardy.
Z innego wyższego punktu będzie widać nieskończoną ilość punkcików,
Jak te które widziałem w szpitalu w zawieszonej firance Kwiatów Życia.
To te punkty jako światy równoległe będziesz scalać idąc za duchem,
Ale idąc w przeciwną to będziesz je sam tworzył coraz więcej i więcej,
We wszystkich istniejesz, ale wystarczy tylko jeden by pociągnął resztę.
Nie będzie to droga jednej linii czasu jak i przestrzeni,
Ja w nie zaglądałem i z uwagą światła je rozświetlając,
Czy to było ich scalanie nie wiem, ale jakby uwalnianie.
Lepiej to już tłumaczy Tashira:
http://tamar102a.blogspot.com/p/co-to-jest-swietlane-ciao-tashira-tachi.html
Unikam reklam, ale chodzi o te górne kody,
Z takich i podobnych buduje się ten świat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz