niedziela, 13 maja 2018

Moje pisanie

Zdjęcie użytkownika Pisarskie Podziemie.

Praca graficzna Kristopher Art


Stało się pasją, a tak śmiesznie się zaczęło pewnego dnia w Kudowie,
 I przy sanatoryjnym stoliku z inspiracji towarzyszącej damy od pióra.

Bo nieomal namolnie mnie skłaniała abym zanim się do łóżka położę, 
Wsadził sobie pod poduszkę notatnik i ołówek i czekał na śpiew kosa!


Zdjęcie użytkownika Pisarskie Podziemie.

Fakt, że usłyszałem go o świcie jak z dalekiego wzgórza wołanie,
Aby potem usłyszeć chichot śmiechu Hanki Bielickiej jak z oddali.

Zacząłem sam pisać słowa nie słysząc ze śmiechu te co przychodziły,
Tak się zaczęło moje pisanie z weny, o gazecie i książce na straganie.

 Zdjęcie użytkownika Punkt Odczuwania Nici Zdarzeń Czyli Nic Nie Jest Takie Jak Się Wydaje.

'Rozmawiała gdzieś gazeta z książką!
W kiosku, na stoliku, czy na Śląsku'

Proszę Pani!
Czy to już koniec miesiąca?
Czy to ludzie pieniędzy nie mają?
Raz chodzą w jedną i zaraz w drugą,
Nic nie kupują, tylko gadają,
proszę Pani!?
A nawet nas nie oglądają!
Proszę Pani,
a może to koniec świata?

Jak długo mamy tak leżeć?
No, niech no się już to zacznie,
No wie Pani! Nie koniec, to kupowanie!
Ten pierwszy dotyk spoconych rąk!
A potem, to przewracanie kartek,
Łaskotanie zaślinionych rąk i ten...
Blask wpatrzonych we mnie oczu!
Uśmiech na twarzy, ten bijący żar!

Musi się coś takiego tutaj dziś wydarzyć,
Bo już dłużej tego czekania, nie przeżyję!
Gdy pomyślę, że może zdarzyć się cud,
Że wybierze mnie mały Jaś i jak wtedy,
Gdy byłam Tego Jasia kolorowanką....
Och, ach, och, ach, och, ach,.....

Już dobrze, proszę Pani, ja nie płaczę..
Czemu teraz nic Pani już nie mówi?
Przecież całkiem zwariował ten świat!

Dobrze, że sama nic nie rozumiem,
No tego, co ludzie dziś teraz czytają,
Bo przestali się do nas uśmiechać,
Stracili ten charakterystyczny oczu blask,
Panią to już chociaż szanują i tak wysoko,
Na półce regału trzymają, a potem powoli;
Systematycznie z uwagą czytają i odstawiają!

A mnie, proszę Pani, raz prask i do kosza,
Albo jeszcze gorzej do samego pieca!
A stamtąd powiadają już nie ma nadziei,
Już się do niczego podobno tu nie wraca!
Co Pani mówi?   Lepiej już do kosza?

Bo gdzie się wpada? W makulaturowy krąg?
Nigdy o tym nie słyszałam, proszę Pani!
A już w życiu swoje wiem!, Proszę Pani!
No nie wiem, przecież ja krócej żyję,
Zazdroszczę Pani tego stania na półce.

Ale zaraz! Zaraz! Czy mnie oczy nie mylą?
Czy to nie mój ten już całkiem duży Jaś!?
Zupełnie straciłam mowę,
A Hanką Bielicką nie jestem!
Ach, och, ach, och, och, ach!
Nareszcie jestem kupowana, to chyba ten Jaś!
Poznaję po rękach, ach ten Jaś, całkiem, całkiem...
Pa!
 Zdjęcie użytkownika Pisarskie Podziemie.


Było to w 2006 roku i do tego czasu codziennie tak piszę,
A z uwagi na likwidację pierwszego blogu tu przeniosłem.
Wszystko zaczyna się od sierpnia 2011 roku i już na tym blogu,
Widocznie 'góra' wiedziała wcześniej o tym, a więc ten założyłem.

Zdjęcie użytkownika Psychedelic Adventure.

A dla mnie wtedy, kiedy w ciszy
znów zaczynam swoje pisanie...
Bo ze szczęściem, miłością i Bogiem 
jest tak, jak z rymem do zupy i racją 
każdy ma własną :) 
ale nigdy z nikim do kupy...

/trochę wstyd mi, ale i takie mam pisanie/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz