czwartek, 24 maja 2018

Jestem



MAŁY CZY POTĘŻNY...



Przyszłam na ten świat
nie tylko po to aby uczyć,
przede wszystkim aby się obudzić do głębszego życia...
życia, już w innym wymiarze, w bardziej otwartym oknie...
dlatego nie ustanawiam żadnych praw czy nowych religii,
i nie każę kroczyć ludziom po mojej drodze...
uważam, że każdy ma wolność w swoim wyborze.

Nie jestem tu aby dyrygować innymi...
lecz czasami jestem otwartą księgą,
która jest kluczem do tajemnicy życia...
a innym razem jestem drogowskazem, kiedy ktoś pobłądzi...
ale to wszystko...
bo najcenniejszym osiągnięciem człowieka
jest odkrycie tej Wiecznej Rzeczywistości
tylko za pomocą własnych zmysłów.

I nikogo tego nie nauczę,
skoro jeszcze do tego nie dorósł i sam tego nie zrobi...
daremny mój trud,
jeśli nie doświadczy pewnych mistycznych rzeczy w sobie...

tylko wówczas rozpozna życia tajemnice...
i wówczas odchodzą wszystkie iluzje
ale dusza pozostaje...
i błogosławiony ten, który wie, że dusza jest wieczna.

Prawdziwa wiedza to ta, która sprawia, że człowiek wie,
że jego prawdziwe "ja" jest we wszystkim... i dla wszystkich.
Każdy z nas, który doświadcza życia na Ziemi
może być i mały i potężny... chociaż w jego ciele dusza ta sama...
nawet ci najbardziej oświeceni mają ludzkie cechy...
mogą być w jednej osobie niczym trójca
łagodni jak Jezus, złośliwi jak Krishna i ogniści jak Mahomet.

każdy musi odegrać swoją rolę na własnej arenie duchowej...
i nie jest to istotne, czy jesteś mesjaszem, prorokiem, avatarem...
naprawdę nie ma to znaczenia, kiedy twoja dusza rozważa wieczność...
i nie ważne czy rządzi nami jeden czy milion avatarów...
bo tak naprawdę, to my sami
musimy zakotwiczyć się w Uniwersalnej Prawdzie
a nie tej fałszywej, która ci zasłania twoje przeznaczenie.

Tylko nasza słabość sprawia,
że rozkoszujemy się ukradzioną wielkością...
ale jeśli już tak bardzo chcesz swoją wielkość pokazać...
proszę bardzo - przekonaj nas... masz przed sobą całą wieczność...

tylko nie dyryguj innymi,
nie czyń zamieszania,
nie zmuszaj nikogo do służenia sobie...
bo wielka iluzja przychodzi i odchodzi
a tylko twoja dusza pozostaje
i ma nadzieje wrócić do swojego Prawdziwego Źródła ..

a wróci tylko wówczas, czym bardziej naga....
obdarta ze swojej wielkości i marzeń.
Człowiek mały czy potężny... ale ma to samo przeznaczenie...
inny jest tylko czas jego podróży.

Namaste

Vancouver
19 May 2018

WIESŁAWA


Wszystko to zależy od percepcji postrzegania umysłu,
Bo to on ogranicza jak i my swoje możliwości kontrolą.

Gdy kontrolujesz swoje dziecko ponad miarę rozsądku strachem,
Kurczy się nie tylko w twoich oczach, ale i w jego świadomości...

Wpływ mamy na innych już na tyle, na ile nam pozwolą,
Stąd nieomal zawsze bunt młodych przed ograniczaniem.

Zdjęcie użytkownika Akademia Liderów.

I tu jak i we wszystkim w dwoistości to musimy rozróżnić co do 'losu',
Na ogół nie mamy świadomości wpływu losu zbiorowej świadomości.

Temu oczywiście nie należy się podawać ani ślepo ani bez przekonania,
Ale mam na myśli los zapisany nam z góry, bo z nim walczyć nie warto.

Zdjęcie użytkownika Akademia Liderów.

Z tym też trudno się całkowicie zgodzić, bo problem jest tu podobny,
Wszystko się zmienia, gdy mamy komunikację ze swoim wnętrzem.

Jestem świadomy tego gdzie i po co jestem, gdy czuję się wolny,
Dlatego tego poczucia wolności nie wolno nam odbierać dzieciom.

Mówić 'nie' wolno nam zdecydowanie w przypadku zagrożenia,
W innym przypadku pozwalajmy im jak najwięcej doświadczać.

Zdjęcie użytkownika Akademia Liderów.

Każdy wie o zaufaniu i straty, ale nikt nie wie jaką moc mamy,
W złości energii i w furii postanowienia kary, nie zapominajmy.

Zobaczmy siebie w jego sytuacji zagrożenia tej naszej siły na nim samym,
Bo to co od nas otrzyma będzie musiał sam oddać, jak nie nam, to innym.

Zdjęcie użytkownika Akademia Liderów.

Gdy jestem w ciszy spokoju to energia we mnie śpi utajona,
A od moich myśli zależy jak i czym na innych promieniuję.

Zdjęcie użytkownika Wieslaw Matuch.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz