czwartek, 16 listopada 2017

Jak?


Zdjęcie użytkownika Asya S Leszczynska.

Jak te gwiazdy umieścić na firmamencie nieba z siebie?
To się dzieje wszystko na poziomie komórkowym DNA

Naukowcy przypuszczali,
że śmiech oddziałuje na wiele genów związanych z reakcjami odpornościowymi,
które z kolei przyczyniały się do poprawy kontroli glukozy


Zrozum rozum! Jak myśli zmieniają nasze... GENY?

Optymiści byli bardziej skłonni do pozytywnej reakcji na sugestię,
że coś sprawi,że poczują się lepiej,
Ponieważ byli ugruntowani w nadziei na najlepszy możliwy scenariusz przyszłości.

Tym tłumaczy się to prawdopodobne działanie 'Placebo',
Podobnie wybór lekarza, którego interesują przyczyny.

Gdy lekarza interesują tylko objawy,
To spuszcza głowę i zapisuje recepty.

Ale już w myśli liczy kasy wpływy na wyjazd i to na Majorkę,
A wystarczyłoby pacjentów skutecznie leczyć śmiechoterapią.

Pobudzenie emocjonalne generowane przez mózg może wpłynąć na poziom cukru we krwi. (fot.  _DJ_, flickr.com, CC BY-SA 2.0)


















To tak jakby optymiści bezwiednie sprawiali, 
że pewne związki chemiczne pomagały im spać, 
a pesymiści 
automatycznie uruchamiali całą gamę substancji 
wywołujących u nich złe samopoczucie.

Bo życie to chemia, a tak rzeczywistość tworzymy obrazem fotosyntezy w mózgu,
Malujemy jego obraz uczuciami pobudzonymi chemicznymi enzymami szczęścia.

To, o czym myślimy, jest tym, czego doświadczamy 
A to, o czym myślimy, ma wpływ na nasze ciało...

https://i.pinimg.com/originals/58/84/51/588451c9845df0a7b4216ec76717cde2.gif

A więc zmartwienia wychodzą nam bokiem,
Podobnie zamartwianie się co zrobi dziecko.

Albo wierzymy w Wyższy sens życia i mamy do niego zaufanie,
Albo będziemy bliskich kontrolować rzucając im kłody po nogi.
Zdjęcie użytkownika Akademia Ducha.

Zakazy i nakazy już same rodzą zawsze sprzeciw skłaniający do buntu,
Myślę, że te religijne stworzono, aby na kogoś zwalić odpowiedzialność.

Niby przewrotnie oddajemy się im jak to: mówiąc 'z Bogiem'
Ale w podtekście chcemy Go wciągnąć w jakiś nasz proceder.

To poświęcanie dawniej armat, a dzisiaj otwieranych Marketów.
Wywijanie kropielnicą nad materią 'nie ducha' budzi zwątpienie.

To jakby chodziło o zawłaszczanie, a nie o tą dobrą służbę ludziom,
No bo jak zrozumieć zachętę do zabijania na wojnie nawet obronnej?

Zdjęcie użytkownika Jan Ostrowski.

Jak zatrzymać jesienne liście na drzewach głównie przed mrozami,
Nie da się zatrzymać czasu transformacji i w pewnych warunkach.

Można powstrzymać rozkład ich nieco dłużej ale nie całkowicie,
Nawet kamień wietrzeje kruszy się i również ulega erozji czasu.

Temat przemian jak i ostatecznej śmierci budzi zawsze strach i trwogę,
Ale w naszym przypadku świadomych ludzi, to już nie o to chodzi...


 Zdjęcie użytkownika Jan Ostrowski.


I nie tylko jest to związane z brakiem sprawności z wiekiem,
Ale świadomością tego, że nie jesteśmy ciałem materialnym.

Widzimy to na każdym kroku życia odradzanie i mówią przekazy o transformacji,
Sam wiem z własnego doświadczenia, że po zatrzymaniu serca mam świadomość.

A z drugiej strony, chciałem wrócić, ale już do bogatszego,
W te możliwości podróżowania pozaziemskiego skupienia.

To przypomina nam życie jak w jajku z którego wychodzi sobie pisklę,
Zdziwione nagle poszerzonym światem, a dla niego w nieskończoność.

Zdjęcie użytkownika Jan Ostrowski.

Historia motyla jest podobna, ale idzie dalej bo przepoczwarza,
Jemu nie tylko zwalono skorupkę zasłony, ale i zmieniono ciało.

A więc i w naszym przypadku, to będzie podobnie i ze skokiem,
W częstotliwość wyższą, która to wszystko zmieni w inną jakość.

Nie bardzo rozumiem jak zmieni się moje postrzeganie bytu,
Czy on się zmieni, a ja do niego dostosuję, czy ja się zmienię?

Zdjęcie użytkownika Jan Ostrowski.


Ja nic takiego nie widziałem i może z uwagi i na brak oczu,
Padł mi ekran całkowicie w czerń, gdy zatrzymało się serce.

W ułamku sekundy nie przeleciało mi życie, ale jego możliwości,
Bałem się o czymś pomyśleć, aby się nie stało i podobnie zatęsknić.

Nie miałem przeglądu życia, nie widziałem światła, a czułem się wolny,
Dziwne rozpierające uczucie radości i miłości do wszystkiego jak leci.

Bez żalu bez ocen wolność rozpierająca jak balon nieskończoności,
Jakbym był wszystkim i niczym, tego się naprawdę nie spodziewałem.

 Zdjęcie użytkownika Jan Ostrowski.

Nie było ani aniołów, ani światła w tunelu, czy zmarłej rodziny itp.
Jakbym się znalazł w opisywanej Nirwanie przed rozpuszczeniem.

Wiem, że w ten sposób mi przekazano coś co jeszcze sobie nie uprzytamniam,
To było jak z wizjami moich wcieleń, co do których sens później zrozumiałem.

A więc to wszystko co mi wpada do ręki czy w Internecie ma swoje uzasadnienie,
Podejrzewam, że i tak z nowymi znakami w przyszłości ułoży się jakby w całość.

Zdjęcie użytkownika Jan Ostrowski.

To była jedna z pierwszych rad dotyczących komunikacji,
Na początku dostawałem sygnał i leciałem na otwarte targi.

Trafiałem w odpowiednie miejsca, w nich dostawałem odpowiedzi,
Jechałem gdzieś na spotkania spotykałem podobnych ludzi i tematy.

Paliły mnie książki w rękach, jakby były dla mnie.
A potem otwierałem stronę i czytałem odpowiedź.

Życie stało się takie jak oglądany film, na którego ekranie szukałem znaków,
Dla mnie to było jak cud potwierdzony wcześniejszym jego podejrzewaniem.

Zdjęcie użytkownika Jan Ostrowski.

Wszystko odpowiadało na moje myśli, a żona podejrzewała o konszachty,
Dla niej to nie wiadome, jak z muchami i innymi owadami i zwierzętami.

Nic w życiu nie było przypadkowe, ani zdarzenia w życiu ani intuicja,
Uczyłem się zgrywać je razem i wierzyć, bo to one czas wyprzedzały.

Nie miałem wątpliwości, że czytane są moje myśli, jak i przyszłe zdarzenia,
A to mnie szybko utwierdziło w zaufaniu, co do źródła kontaktu i celowości.

Nie zawracałem sobie głowy skąd, jak i teoriami spiskowymi o obcych,
Po czynach ich poznacie, to mi utkwiło w pamięci i tego się trzymałem.

 Zdjęcie użytkownika Jan Ostrowski.

Gdy w 'Nieznanym Świecie' czy w 'Czwartym Wymiarze' poczułem anons,
Do ogłoszenia chyba tygodniowego warsztatu Hemi-Sync według Monroe.

W ciemno pojechałem i nie byłem zaskoczony
Obecnością tych, którzy przyjechali bo musieli.

Coś jak mnie im kazało, no i tam poznałem Marię B. i Martę F.
Z uczuciem jakbyśmy się znali od dawna i co do zainteresowań.

http://www.etykaserca.republika.pl/

http://tamar102.bloog.pl/kat,651581,index.html

https://tamar102.blogspot.com/p/listy-stamtad.html

bańka


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz