A gdybyś był 'Bogiem'...

 

 Gdybyś był 'Bogiem' ... dla samego siebie i był całkowicie samotny,

Co mógłbyś zrobić i jak mógłbyś stworzyć świat wielki jak kosmos?

Ja to bym stworzył w sobie najpierw, jego nieskończony potencjał,

A potem stworzył własne oczy aby móc jego szkic w sobie oglądać.

Praktycznie to zrobiłbym na zewnątrz swojego potencjału od środka jego ekran,

Aby tak jak w kinie móc oglądać to co faktycznie stworzyłem wcześniej w sobie.

Podobnie czyni to obecnie każdy reżyser filmowy,

Na stole montażowym oglądając to co już nakręcił.

Na tym ekranie tak jak każdy malarz stworzyłbym tło jego obrazu,

Z ciemną poświatą tak jak księżyca ze sztucznym odbitym światłem.

Teraz musiałbym jego ożywić tym prawdziwym swoim własnym światłem,

Które tak jak dzisiejsze światłowody przenoszą obrazy z własnego wnętrza.

Taki zaciemniony obraz musiałabym ożywić rozszczepionym światłem,

Potem stworzyć jego głębię ostrości i czas, aby sam z siebie jakoby ożył.

Robimy już teraz komputerowo gify współcześnie i hologramy postaci,

A więc dalsze stwarzanie pozostawilibyśmy naszej mocy samostwarzania. 

I pewnego rodzaju ewolucji w gatunkach, aby się nie wymieszały jak zupa,

Już wszyscy się domyślamy do czego zmierzam, bo już i sam podejrzewam

To nie bocian na ekranie dzieci donosi, ale one rodzą się na nim z wnętrza,

Tak jak gdybym wsadził na rękę pacynkę i zacząłbym jej życie odgrywać.

Tak aby na moim ekranie zewnętrznego postrzegania powstał mój świat,

I pomagałbym go sam sobie zrozumieć wchodząc w stworzone postacie.

Oczywiście tylko do ich poziomu zredukowanej świadomości postaci istot,

I aby każda z nich nie miała mojego pojęcia o całości istnienia wszystkich.

 

Z założenia mogłyby one sobie pomagać będąc ze mną w osobistym kontakcie,

To piękna idea pewnie idealistyczna ale nudna, to dlatego trzeba było dodać wolę.

No i się zaczęło, było pięknie i nie nudno, jak w czasie snu,

Każdy to ograniczenie sobie odpuszczał i korygował z jawą.

A co dalej by się stało nie będę o tym nudził, bo mamy tego próby zapisane,

Oczywiście, że przyczyny w sobie, a efekty na ekranie, aby dalej przeżywać.

No cóż, nie wiem czy was do takiego pomysłu przekonałem,

Ale warto go rozważyć poważnie, bo ma logiczne podstawy.

Nic nie bierze się z niczego i to ma swoje uzasadnienie w całości,

Całość musi się ze sobą łączyć tak jak wszystko w ciągłości bytu.

Nie jest ważne czy ekran prawdę pokazuje, bo rodzi się z naszego wnętrza,

Więc jest na tyle prawdziwy, na ile w niego wkładamy swojej świadomości.

Nie twierdzę, że tak jest, a to wszystko jest we wnętrzu ciała,

Sądzę, że ciało jest maleńkim filtrem ograniczającym dla ducha.

Ciało jest jakby filtrem taśmy przez ducha obserwowanym od środka zapisem,

Stąd jego aktualność w pozornym czasie obserwacji i jego nietrwałość w czasie.

A co ty czytelniku byś zrobił gdybyś był 'Bogiem' w takim wcieleniu,

Miałbyś takie samo ograniczone pojęcie o tym wszystkim lub wierzył!

Podobno wiara czyni nam cuda, ale jakie, to już od twojej wyobraźni zależy,

Jak i mojej, aby o tym napisać w celu wspólnego poszerzania świadomości.

Niestety sami stworzyliśmy sobie pieniądze jako niewidzialne kraty,
Pracy niewolniczej na rzecz niewielu ze świadomością niby wyboru.

A ja kuźwa teraz nie wiem, co mam z tym nowym 'Bogiem' zrobić?