Najbardziej przydatne dla
rozwoju swojej świadomości
jest nasze życie i jego doświadczenia. I kto ma większe zrozumienie w tym temacie nawet, kiedy jego życiowe sprawy przybierają zły obrót nie jest zniechęcony czy zrezygnowany... bo wie, że jego obecne życie to wyniki poprzednich życia żywiołów... a jego przyszłość zależy od życia obecnego czyli jego własnych wyborów...
i nie ma nawet najmniejszego
zdarzenia w obecnym życiu bez przyczyny,
która nie zaistniałaby w przeszłości... i czym większą masz awarię życia, czym dłużej płaczesz to dzieje się za przyczyną karmy, bo ta nierozwiązana zawsze cię uderzy abyś jeszcze mocniej płakał ponieważ szuka swojego rozwiązania... i nie zawsze można od niej uciec, wykręcić się, będzie cię ścigać całe życie a nawet i następne... i nie obchodzi jej wcale - kim ty jesteś?!
Uderzy cię w najsłabsze punkty
ale możesz się z nią zmierzyć a nawet ją unicestwić, kiedy wyślesz od siebie dobro, kiedy nawet w najcięższych chwilach widzisz, że inni miewają jeszcze gorzej... i poświęcisz im chwilę uwagi, wyślesz odrobinę miłości.
Życie bywa piękne ale i
bolesne jak kwiat róży...
kiedy chwycisz za jej łodygę w niewłaściwy sposób poranią cię ostro jej kolce... lecz, kiedy chwycisz ją umiejętnie będziesz szczęśliwy i znajdziesz wyzwolenie wewnątrz siebie.
Nie szukaj szczęścia na
zewnątrz...
bo to pączek lukrowany, to co najbardziej wartościowe zatopione jest w tobie... i trzeba mieć dużo siły aby wyważyć swoje własne wrota do krainy własnej szczęśliwości... i jest to spacer wąską ścieżką, krok po kroku ... aż do zwycięstwa.
Kiedy jest w tobie więcej
negatywnych myśli i emocji,
tym więcej na twojej ścieżce śliskiej powierzchni, co częściej doprowadza cię do upadku... i nie pomogą tu łzy i biadolenia, będzie jeszcze gorzej i tylko kusimy swój los aby się mocniej nad nami pastwił...
i cokolwiek wysyłasz w świat
to do ciebie wraca...
lejesz łzy to ich masz pod dostatkiem... ale kiedy pogodzisz się z losem i zaczynasz się uśmiechać przez te łzy, twoje wewnętrzne słońce wychodzi przez chmury i rozmazuje twój ból, który jest w tobie...
i to nie twoja ilość
pieniędzy, bogactwa
czynią cię wielkim, szczęśliwym, twoja wielkość, szczęście zależy od twojej maleńkości i ilości słońca w twoim sercu... niby nie masz nic ale małymi kroczkami czynisz w swoim życiu cuda... nie czekasz na lepszy świat tylko tworzysz swój... pełen spokoju i harmonii...
kiedy tego nie uczynisz zmarnujesz własne życie...
będziesz uwięziony sam w sobie... i szukasz rozwiązania w świecie materialnym... i błagasz o wieczne miłosierdzie... a tą drogą wygrasz tylko na chwilę bo karma zawsze ma swój kurs... i nie szuka zemsty tylko rozwiązania i czym bardziej ją odpychasz tym mocniej się z nią wiążesz i w twoim życiu trwa wieczna walka...
kiedy mówisz bolesne prawdy
masz więcej wrogów...
i czym większa w tobie budzi się wielkość tym mocniej atakują cię tłumy i jakże się cieszą, kiedy mogą w ciebie uderzyć... ale to żadne zwycięstwo, to żadna radość radować się z nieszczęścia innych ludzi, to tylko buduje większą twoją nędzę i jeszcze mocniej trzyma cię twoja karma... musisz się nauczyć wyjść poza uczucie własnej krzywdy, goryczy, zemsty, zazdrości. rzucić nienawiść pod swoje nogi i ją zdeptać... musisz oczyścić swoją drogę i wyłożyć kamieniami sprawiedliwości...
droga do szczęścia prowadzi
przez zrozumienie samego siebie,
poprzez własną mądrość, która narodzi się ze współczucia... i jak długa będzie twoja droga do twojego szczęścia, mądrości zależy tylko od prędkości twojej jazdy...
i twój los rzuca ci narzędzia
w twoje ręce...
to nimi możesz czynić nowe rzeczy, nowe wartości... i to twój wybór czy je weźmiesz do ręki i zrobisz z nich użytek ... czasami nawet ciężko pracując, czy odrzucisz i będziesz dalej płakać, biadolić i wyzywać niebiosa od najgorszych.
7 Feb. 2016
Vancouver
WIESŁAWA
|
Myśli - dnia to weselsza strona Dnia-myśli znana w Wirtualnej Polsce, a teraz w blogerze, ta codzienna nie mniej duchowa, jak i nie mniej ważna!
wtorek, 23 lutego 2016
TY I TWÓJ LOS
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz