To taki bąbel poza czasem i przestrzenią rzeki Życia,
To ta chwila Tu i Teraz gdzie są wszystkie potencjały.
Gdy wejdziemy do niego, to tak jak byśmy wyszli z rzeki,
Mamy wtedy wszystkie potencjały w ręku by się zanurzyć.
Nie po to by się zmienić, ale wyjść poza czas i przestrzeń,
Jak batyskaf, który nie chce płynąć z prądem wszystkiego.
Włączamy silniki i mamy potencjał pływania w każdą stronę,
Nie musimy puszczać się w pogoń z prądem za czymkolwiek.
To co chcemy jest w potencjale Kwiatu Życia to nasza Meraba,
To co teraz możemy zapragnąć, trzymamy we własnych rękach.
Włączamy silnik przyzwolenia i akceptacji,
W taki sposób stajemy się swoim Mistrzem.
Bycie poza i w potencjale, to bycie w dwóch miejscach i na raz,
Nieraz wcześniej to mi się zdarzało w stresie, jak i w medytacji.
To bezczasowy zbiornik potencjałów i może to jest niepojęte,
Jak mówi nam Adamus, że cały czas byłem w płynącej rzece.
Jak rzucone jajeczka pstrąga w górze rzeki aby nią spływały,
Do oceanu wspólnych potencjałów życia i bez świadomości.
Teraz musisz obudzić w sobie świadomość tego i tu bycia,
Bo z rzeki ty zaczynasz wpływać do oceanu świadomości.
To właśnie jest taka zmiana pojęcia czasu liniowego,
Na pojęcie nieskończonych możliwości nie liniowych.
Jak stop klatka życia, która może zacząć się nowym potencjałem,
Stajemy się jakoby obserwatorami tego co się dzieje jak nad rzeką.
Czy mamy tym kierować? Nie, bo wtedy znów się zanurzymy,
Wrócimy do nieświadomości nurtu płynącego z prądem innych.
To samoświadomość unosi nas jakoby i ponad tą rzeką,
Jak żaglowiec o otwartych żaglach potencjału z kilem.
Tak sobie siebie wyobrażam za jakiś czas,
Będę świadomością lasu i sobą jak w nim.
http://johannakern.pl/jak-zmieniac-rzeczywistosc-za-pomoca-mysli/
A co będzie jak znajdę się w pustce, bo ja tam już byłem,
Nie czułem strachu, a tylko nieprawdopodobny potencjał.
Nie wiem, co pomyślę i co zauważę, bo tam idzie obraz, gdzie uwaga,
Nie będę już się zastanawiał, kto go tworzy i dlaczego go zaakceptuję.
Nie czułem strachu, a tylko nieprawdopodobny potencjał.
Nie wiem, co pomyślę i co zauważę, bo tam idzie obraz, gdzie uwaga,
Nie będę już się zastanawiał, kto go tworzy i dlaczego go zaakceptuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz